Najpierw pozbył się żony, potem chciał usunąć teściów?
Białostocki sąd rejonowy aresztował na trzy miesiące Marka W. z Kolna (Podlaskie), podejrzanego o podżeganie do zabójstwa swoich teściów a także udział w obrocie narkotykami. Podejrzany mężczyzna, to mąż kobiety, która w tajemniczych okolicznościach zniknęła dziewięć lat temu. Są podejrzenia, że została zamordowana, być może przez męża.
Jak poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Białymstoku Adam Kozub, wraz z Markiem W. sąd aresztował też innego mężczyznę, także podejrzanego o udział w obrocie 2 kg amfetaminy.
Prokuratura nadal nie ujawnia, kogo mieszkaniec Kolna miałby w 2008 roku nakłaniać do zabójstwa rodziców żony i jaki status w śledztwie ma ta osoba. Nie podaje także, czy ma to bezpośredni związek ze zniknięciem Katarzyny W.
W ubiegłym roku właśnie, głównie za sprawą rodziny zaginionej kobiety, media zajęły się, umorzoną już wówczas, tajemniczą sprawą. To spowodowało, że decyzją Prokuratury Krajowej zostało podjęte na nowo. Prowadzi je obecnie Prokuratura Okręgowa w Elblągu.
26-letnia Katarzyna W., matka dwójki dzieci, zniknęła w 2000 roku. Uznając, że brak jest znamion przestępstwa, śledztwo w tej sprawie umorzono kilka lat temu. Rodzina kobiety podejrzewa morderstwo, w śledztwie stawiana była m.in. teza, że sprawcą jest mąż. Dotąd nie udało się odnaleźć zwłok, nie natrafiono też na żadne informacje pozwalające stwierdzić, że kobieta wciąż żyje.
Kilka miesięcy temu Prokuratura Krajowa podjęła jednak decyzję, że należy jeszcze raz zbadać okoliczności sprawy i zebrany w śledztwach materiał dowodowy. Zdecydowano o wszczęciu dwóch śledztw: pierwszego, dotyczącego samego zniknięcia kobiety, i drugiego, ws. ewentualnych uchybień w działaniach policji i prokuratury. To ostatnie zakończyło się umorzeniem, pierwsze wciąż trwa. Obecnie formalnie jest przedłużone do połowy listopada.
Prokuratury zainteresowały się sprawą ponownie, gdy przypomniały o niej media, sugerując, że w śledztwie popełniono poważne błędy, wskutek których nie udało się znaleźć sprawców. Stawiano nawet tezę, że mąż kobiety - podejrzewany przez jej rodzinę o zabójstwo - mógł być chroniony przez miejscową policję.