PolskaZabił męża na moich oczach

Zabił męża na moich oczach

Ten bandyta nigdy nie powinien był opuścić bram więzienia. Skazany za
usiłowanie zabójstwa dostał szansę i wyszedł na warunkowe zwolnienie. A
potem zabił niewinnego człowieka. - Kiedy zapytałam w prokuraturze,
dlaczego to zrobiłeś, spojrzał mi w oczy i powiedział: nie wiem,
przepraszam ciebie i twoje dziecko - wspomina ocierając łzy Karolina
Ladzińska (21 l.). Od kilku dni jest już wdową.

Zabił męża na moich oczach
Źródło zdjęć: © Krzysztof Bąk/Fakt

05.11.2009 | aktual.: 05.11.2009 09:23

Ich związek to była młodzieńcza miłość od pierwszego wejrzenia. Karolina i Piotr (+25 l.) spotkali się na osiemnastce u znajomego. - Byli przepiękną parą. Choć młodzi, razem wiele już wycierpieli. To bardzo umocniło ich miłość - opowiada pani Mirosława (51 l.), mama Piotra.

Zaraz po ślubie na świat przyszła ich córeczka. Ale szczęście trwało półtora roku, bo dziecko niespodziewanie zmarło. Długo nie mogli otrząsnąć się po tej tragedii. W końcu jednak pojawił się na świecie synek Aleks. A kilka dni temu Piotr otrzymał dobrą pracę w Austrii. Wydawało się, że szczęście po raz kolejny się do nich uśmiechnęło.

Na dwa dni przed wyjazdem z Brzegów (Wielkopolska), gdzie mieszkali, wybrali się na pizzę i spacer do Krzyża. - Pech chciał, że w drodze powrotnej w centrum Wielenia zabrakło nam w aucie paliwa - wspomina Karolina...

Pieszo ruszyli z kanistrem do stacji benzynowej. I wtedy spotkali Marcina W. Był agresywny. W pewnym momencie w jego ręku błysnął nóż, po czym chwycił Karolinę za gardło krzycząc, że pójdzie z nim. Piotr zareagował natychmiast. Uderzył napastnika kanistrem. Gdy tamten padł, chwycił żonę za rękę i poszedł. Nie zauważył, jak bandzior podnosi się i wbija mu nóż w plecy. Ostrze trafiło prosto w serce. - Mąż upadł na kolana, błagalnym wzrokiem spojrzał mi w oczy, a później przewrócił się na ziemię - wspomina Karolina.

Skonał kilkanaście minut później. Zbiegłego zabójcę policjanci znaleźli pijanego, gdy spał w krzakach przed swym domem. Przyznał się do winy. Opowiedział, jak rzucił się na bezbronną ofiarę. Nie potrafił wytłumaczyć tylko jednego. Dlaczego zabił...

Polecamy w wydaniu internetowym eFakt.pl:
Zobacz nieznane zdjęcia Jana Nowickiego.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)