Uniemożliwienie odmowy przyjęcia mandatu zakłada projekt ustawy zgłoszony przez grupę parlamentarzystów Zjednoczonej Prawicy. - Myślę, że pan Jan Kanthak i inni powinni zaproponować dalej idące zmiany, tzn. policja aresztuje kogoś bez zgody sądu i po kilku miesiącach, po wyjściu, można się ewentualnie odwoływać. To byłoby twórcze rozwinięcie tej koncepcji - ironizował w programie Newsroom WP Roman Giertych, adwokat i były wicepremier, pytany o ocenę pomysłu parlamentarzystów obozu Jarosława Kaczyńskiego. - Mówiąc poważnie: to jest oczywiście przepis niekonstytucyjny, który ma na celu zastraszenie obywateli - stwierdził gość Patrycjusza Wyżgi. Roman Giertych zauważył, że według propozycji posłów PiS osoba, która otrzyma mandat, będzie musiała udowodnić swoją niewinność, co jest "sprzeczne nie tylko z zapisami konstytucji, ale z podstawami prawa". - Większość spraw o ukaranie za ostatnie protesty kończy się niekorzystnie dla policji - zauważył były wicepremier, odpowiadając na pytanie o powód zgłoszenia takiego projektu przez obóz PiS w tym okresie. - Z sondaży wynika, że opozycja zyskałaby większość mandatów i to powoduje pewną nerwowość i oczekiwanie, że to będzie zastąpione jakąś formą dyktatury czy też formą zastraszania obywateli - komentował Roman Giertych.