Przechodziła przez torowisko po zamknięciu rogatek. Nie wiedziała, że jest nagrywana
Kolejny dowód na to, że pośpiech nie popłaca. O tym jak nieodpowiedzialne i drogie może być przejście przez zamknięty przejazd kolejowy przekonała się pewna mieszkanka Bielska Podlaskiego. Funkcjonariusze z białostockiej drogówki nagrali kobietę, która przechodziła akurat przez torowisko przy zamkniętych rogatkach i sygnałach świetlnych, ostrzegających przed nadjeżdżającym pociągiem. Piesza miała wielkiego pecha, ponieważ kamera policyjnego wideorejestratora nagrała ją na gorącym uczynku. Co prawda, bielszczance nic się nie stało, ale zaraz po przejściu na drugą stronę została zatrzymana do kontroli. "58-latka przeszła przez przejazd kolejowy, kiedy zapory były już opuszczone. Nie wiedziała, że świadkami jej zachowania są policjanci z bielskiej drogówki, a całe zdarzenie nagrywa policyjny wideorejestrator. Kobieta została ukarana mandatem w wysokości 2000 złotych" - przekazała policja w oświadczeniu. Mieszkanka Podlasia tłumaczyła policjantom, że się śpieszyła, jednak dla takiego zachowania nie ma litości. Służby przypominają, że wchodzenie lub wjeżdżanie na przejazd po rozpoczęciu opuszczania zapór lub jeśli ich podnoszenie nie zostało zakończone oraz wejście lub wjazd na przejazd kolejowy za sygnalizator przy sygnale czerwonym jest zabronione.