przejazd kolejowy

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło na przejeździe kolejowym w Grodzisku Wielkopolskim. Na nagraniu widać jak samochód osobowy wyłamuje rogatkę i staje na przejeździe kolejowym. W jego kierunku nadjechał pociąg Kolei Wielkopolskich.

W Zastowie w województwie małopolskim doszło do niebezpiecznego zdarzenia na torach kolejowych. Polskie Linie Kolejowe udostępniły nagranie, na którym widać kierowcę vana, który zignorował czerwone światło i wjechał pod zamykającą się rogatką.

Zbagatelizowali przepisy drogowe na przejeździe kolejowym i ponieśli tego konsekwencje. Policja udostępniła nagranie z przejazdu kolejowego w Suchej Beskidzkiej, gdzie w momencie korka drogowego kierowca ciężarówki i kierowca dostawczaka wjechali na torowisko.

Życie na służbie każdego dnia przynosi nowe wyzwania. Tak też było w Mikołowie na Śląsku, gdzie doszło do dramatycznego zdarzenia.

Błyskawiczna karma dopadła kierowcę autobusu, który myślał, że zaoszczędzi czas. Inowrocławska policja udostępniła nagranie, na którym widać, jak wjeżdża na przejazd kolejowy na czerwonym świetle. Kierowca próbował manewrować na torze, żeby się wydostać i jednocześnie nie uszkodzić rogatek. Udało mu się przejechać w ostatniej chwili. Nie wiedział, że na przejeździe stała policja i wszystko widziała. Do zdarzenia doszło w niedzielę, ale służby dopiero dzisiaj udostępniły nagranie. Kierowca stracił prawo jazdy, a obecnie toczy się przeciwko niemu postępowanie karne. "Jak nie trudno o tragedię na torach pokazuje sytuacja na jednym z przejazdów na terenie Inowrocławia. Kierujący miejskim autobusem, po zapaleniu się czerwonego światła, wjechał na torowisko i tam… utknął. Szczęśliwie udało mu się wymanewrować i je opuścić, a wszystko wydarzyło się na oczach oczekujących na podniesienie rogatek policjantów" - wyjaśniła policja.

Niebezpieczne zachowanie pieszego nagrane przez kamerkę samochodową. Policja udostępniła nagranie świadka skrajnie nieodpowiedzialnego zachowania na przejeździe kolejowym z 9 czerwca w Oławie. Pewien mężczyzna przy czerwonym świetle i opuszczonych rogatkach, jak gdyby nigdy nic, ruszył w kierunku torowiska. Co więcej, miał słuchawki i zapewne nie zdawał sobie sprawy z realnego zagrożenia. W pewnym momencie można zauważyć, że pieszy w ostatniej chwili zaczął biec, unikając zderzenia z pociągiem PKP Intercity. "Według informacji przekazanej przez świadka, mężczyzna z założonymi dużymi słuchawkami zignorował opuszczony szlaban oraz czerwone światło nadawane na sygnalizatorze S-1a i przeszedł przez przejazd kolejowy tuż przed nadjeżdżającym pociągiem nadającym sygnał dźwiękowy. Policjanci szybko zlokalizowali tego skrajnie nieodpowiedzialnego mężczyznę, który za swoje lekkomyślne zachowanie został ukarany mandatem w wysokości 2 tys. zł. Dodatkowo oświadczył on, że nie stworzył zagrożenia, ponieważ zdążył przed nadjeżdżającym pociągiem" - wyjaśniła szczegóły policja.

Jeden z kierowców jechał zbyt szybko i stracił panowanie nad autem na zakręcie. PKP udostępniło nagranie z przejazdu kolejowego we Władzinie. Do zdarzenia doszło na początku maja, ale dopiero teraz pokazano nagranie z feralnego wypadku. Kierujący volkswagenem zbyt szybko wszedł w zakręt, co skutkowało uderzeniem w bok czerwonego forda. Siła uderzenia była na tyle duża, że volkswagen odbił się i uderzył w kolejny prawidłowo jadący pojazd. W wyniku kolizji wszystkie trzy pojazdy uległy znacznym uszkodzeniom. Na miejsce natychmiast skierowano służby ratunkowe, w tym policję, straż pożarną oraz zespoły ratownictwa medycznego. Dwie osoby – kierowca volkswagena i kierująca fordem – zostały zakleszczone w pojazdach. Strażacy, przy użyciu narzędzi hydraulicznych, uwolnili poszkodowanych, którzy następnie zostali przetransportowani do szpitala. Trzeci uczestnik zdarzenia nie odniósł poważnych obrażeń i został przebadany na miejscu. Szczególne uznanie należy się jednemu ze świadków zdarzenia, który wykazał się przytomnością umysłu. Mężczyzna ten podszedł do napędu rogatki, na którym znajdowała się Żółta Naklejka PLK SA, zadzwonił na numer alarmowy 112. służby zostały natychmiast i precyzyjnie skierowane na miejsce. Gdyby tego dnia linia kolejowa nie była zamknięta, reakcja mężczyzny mogłaby realnie zapobiec tragedii.

Łamanie przepisów w oku kamery na przejeździe kolejowym w Warszawie. Kierowcy przy ul. Naczelnikowskiej dali się ponieść. Dwóch kierowców osobówek przejechało, gdy paliło się czerwone światło, podczas gdy kierujący ciężarówką wjechał na tory w trakcie zamykania się rogatek. Wszystko zarejestrowała kamera monitoringu, a nagranie zostało udostępnione przez PKP ku przestrodze. Wszyscy z kierowców zignorowali czerwone światło, sygnał dźwiękowy i opadające szlabany, wjeżdżając na tory tuż przed nadjeżdżającym pociągiem. Tylko dzięki szybkiej reakcji dyżurnego ruchu, który śledził sytuację przez monitoring, udało się w porę zatrzymać pociąg i uniknąć tragedii. Sprawa została zgłoszona na policję i wkrótce poniosą poważne konsekwencje za swoje lekkomyślne zachowanie. "Brakuje nam już słów, ale nie brakuje determinacji. Każde takie wykroczenie zgłaszamy Policji. Może uszczuplenie portfela o 2000 zł przywróci niektórym rozum" - podpisano nagranie na platformie X.

Dramatyczny wypadek na przejeździe kolejowym Siedliska–Kolonia pod Zamościem na Lubelszczyźnie. PKP Polskie Linie Kolejowe i Policja udostępniły zdjęcia z miejsca tragedii. Widać na nich kompletnie zniszczony pojazd osobowy marki mazda. Auto zostało rozerwane na pół po zderzeniu z lokomotywą. Kierująca osobówką kobieta zginęła na miejscu. Jak wyjaśniły służby, 43-latka wjechała na przejazd, gdzie zderzyła się z pociągiem relacji Lublin – Rawa Ruska. "Ze wstępnych ustaleń wynika, iż kierująca samochodem osobowym marki mazda z nieznanych przyczyn wjechała na przejazd kolejowy i zderzyła się z pociągiem relacji Lublin – Rawa Ruska. W wyniku zdarzenia samochód osobowy został przesunięty po torowisku o kilkaset metrów, a kierująca, 43-letnia mieszkanka gminy Zamość, w wyniku odniesionych obrażeń poniosła śmierć" - wyjaśniła policja. W pociągu podróżowało 12 osób oraz załoga składu. Nikt z tych osób nie potrzebował pomocy medycznej, nikomu nic się nie stało. Badanie alkomatem maszynisty wykazało, że 30-latek był trzeźwy.

Wielki pech kobiety i to w Prima aprilis. PKP dopiero teraz udostępniły nagranie z przejazdu kolejowego Kożuszki-Parcel na Mazowszu, gdzie 1 kwietnia doszło do bardzo pechowej sytuacji. Nie był to śmieszny żart. Pojazd marki opel nagle zatrzymał się na środku torowiska i okazało się, że doszło do awarii. Kobieta nie mogła odpalić swojego auta, dlatego wraz z córką wyszły na drogę, by w razie przejazdu pociągu uniknąć wypadku. Świadkowie zdarzenia jednak zachowali się wzorowo. Najpierw kobieta zawiadomiła o wszystkim służby i ruch pociągów w tym miejscu został wstrzymany. Po chwili jeden z kierowców ściągnął zepsutą osobówkę przy pomocy liny holowniczej. "Zadzwoniono na 112 i podano indywidualny numer przejazdu z naklejki. Dzięki temu operator 112 pilnie skontaktował się ze służbami Polskich Linii Kolejowych i ruch kolejowy został wstrzymany. W tym czasie, w bezpiecznych okolicznościach, inny kierowca pomógł ściągnąć popsuty pojazd poza przejazd. Cała akcja trwała zaledwie kilka minut. Wszystko zakończyło się szczęśliwie dzięki trzeźwości umysłu kierowcy i znajomości procedur oraz przepisów. Żółta Naklejka po raz kolejny uratowała życie" - wyjaśniły PKP.

Jak zaoszczędzić sobie czas? Na pewno nie tak, jak para rowerzystów z nagrania. Na oficjalnym profilu spółki PKP PLK na platformie X pojawiło się nagranie ku przestrodze. Widać na nim, jak dwójka rowerzystów za nic ma sobie czerwone światło i opuszczone rogatki na przejeździe kolejowym na ul. Sikorskiego w Kostrzynie nad Odrą. Gdy mężczyzna czekał przez szlabanem, nagle pojawiła się kobieta, która ruszyła do przodu na tory. Za chwilę to samo zrobił jej partner. Para jak gdyby nigdy nic, przeprowadziła swoje rowery przez torowisko i odjechała. Dosłownie po chwili przejechał tamtędy pociąg towarowy. Materiał trafił na policję, która nałoży na tę dwójkę srogie mandaty. "To kolejny przypadek, w którym osoby lekceważące przepisy miały więcej szczęścia niż rozumu. Od uruchomienia czerwonego światła do przejazdu pociągu minęło zaledwie 2,5 minuty. Czy ten moment postoju naprawdę jest wart więcej niż reszta życia? Każdy bez wyjątku: kierowcy, rowerzyści i piesi, musi pamiętać, że ignorowanie przepisów to skracanie sobie drogi do śmierci" - brzmiał komunikat PLK SA.

Myślał, że zdąży przejechać na drugą stronę. Agencja Reutera udostępniła nagranie z Rumunii, gdzie w ubiegłym tygodniu doszło do groźnie wyglądającego zdarzenia na jednym z przejazdów kolejowych na południu kraju w okręgu Ilfov. Operator koparki zignorował czerwone światło i wjechał na torowisko, jak zamykały się rogatki. Nie udało mu się przejechać na drugą stronę przed zamknięciem szlabanów. Nie wiadomo, dlaczego nie próbował wyłamać rogatki. Porzucił sprzęt na torach i uciekł, narażając pasażerów i załogę pociągu. Okazało się, że nikt nie odniósł obrażeń, ale ruch między Bukaresztem a Ploeszti był wstrzymany przez kilka godzin. Rumuńskie służby prowadzą teraz dochodzenie w tej sprawie, a nagranie opublikowano ku przestrodze, by pokazać jak kończy się brawura na przejazdach kolejowych.

Groźnie wyglądające zdarzenie w Layton w USA. Agencja AP udostępniła nagrania z monitoringu na przejeździe kolejowym i kabiny maszynisty, na których z dwóch perspektyw widać niebezpieczny moment. Gdy zamykały się rogatki, kierujący pick-upem uderzył w tył SUV-a, który został wypchnięty na torowisko. Wówczas doszło do zamknięcia rogatek, a właściciel białego jeepa - zamiast jechać do przodu, gdzie nie było opuszczonych szlabanów - zaczął cofać i częściowo wyłamał jedną z rogatek. Później w ostatniej chwili wysiadł z auta i uciekł w bezpieczne miejsce. Po kilku sekundach pociąg pasażerski FrontRunner staranował osobówkę. Maszynista zobaczył samochód zbyt późno i nie zdążył wyhamować na czas. Straty materialne oszacowano na ponad 100 tys. dolarów. Kierowca pick-upa, który spowodował kolizję, otrzymał wysoki mandat, natomiast biały SUV z nagrania został kompletnie zniszczony.