magdalena ogórek(strona 7/9)

Europejski Kongres Żydów zarzuciły polskiemu rządowi bezczynność w obliczu wzrastającego antysemityzmu. "W Polsce dochodzi ostatnio do wyraźnej normalizacji antysemityzmu, rasizmu i ksenofobii i mamy nadzieję, że polski rząd zatrzyma tę nienawiść i zacznie zdecydowanie działać przeciwko niej" - czytamy w oświadczeniu Kongresu.

Magdalena Ogórek postanowiła wspomóc osoby poszkodowane po nawałnicach, które w miniony weekend nawiedziły Kujawy i Pomorze. Zdecydowała się wystawić na aukcję naszyjnik z brylantem i szafirami.

- Mocny i zdecydowany głos byłby dla nas szczególnie ważny - podkreślili przedstawiciele Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce. Napisali list do prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego z prośbą o interwencję. Niepokoi ich wzrastający antysemityzm, a jego przejawem ma być m.in. wypowiedź dziennikarki TVP Magdaleny Ogórek.

Nie milkną echa kontrowersyjnego wpisu Magdaleny Ogórek pod adresem Marka Borowskiego. Dziennikarka zarzuciła politykowi, że nie rozliczył się z komunistycznej przeszłości, bo nie podał do publicznej wiadomości, że jego ojciec zmienił nazwisko z Berman na Borowski. Od wczoraj pod jej nowym wpisem o Kamilu Baczyńskim internauci drwią, że w przypadku czczenia pamięci powstańca warszawskiego nie przeszkadza jej fakt, że ojciec poety zmienił nazwisko z brzmiącego po niemiecku Bittner.

Prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski zwrócił się do Magdaleny Ogórek, współprowadzącej „W tyle wizji” i „Studio Polska” w TVP info, z prośbą o pisemne wyjaśnienie jej szeroko komentowanych wpisów twitterowych o ojcu Marka Borowskiego.

Redaktor Magdalena Ogórek złamała zasadę szacunku i tolerancji, która stanowi jedną z podstawowych zasad etyki dziennikarskiej zapisanych w Karcie Etycznej Mediów - stwierdziła Rada Etyki Mediów. Chodzi o jej wpis na Twitterze o senatorze Marku Borowskim.

"W latach 2008–2010 zatrudniona w klubie poselskim SLD, a w roku 2015 była kandydatką SLD na prezydenta RP. I tak się zastanawiam, czy wtedy jej nie przeszkadzały KPP-owskie korzenie działaczy SLD" - pyta na Facebooku Tomasz Terlikowski. Dziennikarz nawiązuje w ten sposób do głośno komentowanego w ostatnich dniach starcia dziennikarki TVP Magdaleny Ogórek z politykiem lewicy Markiem Borowskim.

Prezenterka TVP zaczepiła na Twitterze senatora Marka Borowskiego. Poszło o jego słowa dotyczące Jarosława Gowina i zmianę nazwiska. Były marszałek Sejmu zgasił ją bardzo szybko: "ktoś puka od dołu w dno, okazuje się, że to Pani Magda Ogórek". W tym momencie zrobiło się gorąco i posypała się fala hejtu. Internauci zarzucają jej antysemityzm.

Magdalena Ogórek kilkakrotnie przemierzała drogę z polityki do mediów i z powrotem. Teraz czuje się dziennikarką i staje w obronie "kolegów z TVP Info". Chce się skonfrontować z posłem PO Tomaszem Lenzem, który powiedział reporterowi TVP Info, że ten skończy jak Jerzy Urban. - Taki z pana kozak? - napisała go, zapraszając polityka do programu w TVP Info.

"Nie czuję się powstańcem" – mówi WP pan Zdzisław Pietrzykowski, którego zdjęcie z Magdaleną Ogórek wywołało burzę w Internecie. Mężczyzna, którego Ogórek opisała w poście jako powstańca nie figuruje w żadnym z rejestrów kombatanckich. W ogłoszeniu, które rozwieszał w okolicy miejsca zamieszkania napisał, że brał udział w Powstaniu Warszawskim, a obecnie nie stać go na żywność i wykupienie sobie leków. W rozmowie z nami pan Zdzisław odniósł się do zarzutów, które pojawiły się w sieci.

Sporo komentarzy wywołało zdjęcie, które Magdalena Ogórek zmieściła w sieci w niedzielę. Napisała, że przyjechała do potrzebującego pomocy powstańca warszawskiego. - Opowiedział mi, jak to było podczas Powstania - pisała była kandydatka SLD. Okazuje się, że osoba, której pomocą chwaliła się Ogórek nie brała udziału w Powstaniu Warszawskim. W dodatku odmówiła pomocy ze strony Urzędu ds. Kombatantów.

Kiedy wydawać by się mogło, że Magdalena Ogórek najgorsze ma już za sobą, bo niżej poziomu żenady upaść się nie da, była kandydatka na Prezydenta RP z ramienia SLD znowu staje się gwiazdą sieci. Pewnie chciała dobrze, a wyszło jak zwykle.

Zlot Prawych to niewielka impreza użytkowników Twittera, ale udało się jej zdobyć rozgłos. Na tyle duży, że uczestników wydarzenia pozdrowił prezydent Andrzej Duda. Główną gwiazdą wydarzenia jest Magdalena Ogórek. A internauci przypominają, że jeszcze dwa lata temu była kandydatką SLD i występowała na Sejmiku Kobiet Lewicy.

Ostatni odcinek "W tyle wizji" to seria niefortunnych zdarzeń. Podczas emisji zadzwonił zdenerwowany widz, który wprost powiedział do Marcina Wolskiego, dyrektora TVP2, że "jest szmatą". Ponadto na telewizorze w studio wyświetlał się nietypowy komunikat.

Magdalena Ogórek udzieliła wywiadu Gazecie Polskiej Codziennie, w którym skrytykowała poprzednią koalicję rządzącą oceniając, że "za czasów PO-PSL Polska była podnóżkiem innych państw". Tak konformistyczna postawa wobec PiS nie została przeoczona przez internautów, którzy w mediach społecznościowych przywołali najzabawniejsze momenty z kariery prezenterki TVP.

"Za rządów Ewy Kopacz Polska była podnóżkiem innych państw" - twierdzi była kandydatka SLD na prezydenta, a obecnie publicystka Magdalena Ogórek. Chodzi o politykę wobec uchodźców.

Włodzimierz Czarzasty od wyborów prezydenckich nie może przeboleć, że wspierał kandydaturę Magdaleny Ogórek. Tym razem dał upust swoim żalom podczas konferencji w Rybniku. - My już podjęliśmy kilka debilnych decyzji, pt. wystawienie pani Magdaleny Ogórek w wyborach na prezydenta RP - powiedział. Na kontrę Ogórek nie trzeba było długo czekać.

Niedawna kandydatka SLD na urząd prezydenta RP Magdalena Ogórek postanowiła odnieść się do krytyki zmian, które rząd Prawa i Sprawiedliwości planuje wprowadzić w służbie zagranicznej. Jednak Ogórek zamiast zabłysnąć, wdała się Twitterową dyskusję. O co poszło?

Do dwóch niepokojących wydarzeń z udziałem Magdaleny Ogórek i jej rodziny doszło w sobotę i niedzielę 1 i 2 kwietnia. Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, Ogórek została zaatakowana chwilę po zakończeniu programu „Studio Polska”, a następnie przez inna osobę następnego dnia w kościele na mszy świętej, gdzie poturbowano męża dziennikarki. Policja bada powiązanie obu ataków.

Magdalena Ogórek stała się gorącą orędowniczką rządu PiS i Jarosława Kaczyńskiego. W zapowiadanym numerze tygodnika „Do Rzeczy” wywiad z kandydatka SLD na prezydenta trafił na okładkę. - Kaczyński to wybitny strateg - mówi Ogórek.