Magdalena Ogórek hipokrytką? Teraz narzeka, internauci przypomnieli, co mówiła wcześniej
Czy Magdalena Ogórek zapomniała, co wcześniej mówiła? Jeśli tak, to nic się stało, bo... internauci pamiętają. Dziennikarka poskarżyła się, że została wyproszona ze sklepów, ponieważ pracuje w TVP. Użytkownicy Twittera donoszą, że jeszcze siedem miesięcy temu była bardziej wyrozumiała dla dyskryminujących pracowników.
10.12.2017 | aktual.: 28.03.2022 11:07
Magdalena Ogórek na antenie TVP Info podzieliła się z widzami nieprzyjemnymi dla niej doświadczeniami. Powiedziała, że wyproszono ją z trzech warszawskich sklepów. Powód? Jak tłumaczyła, sprzedawcy nie chcą obsługiwać dziennikarzy telewizji publicznej. Na jej zarzekaniach się nie skończyło. Przez internautów mogła zawstydzić się po raz kolejny.
Po emisji programu Ogórek odniosła się do sprawy na Twitterze. "Nie mówiłam tego wcześniej, bo nie użalam się nad sobą. Ale przy takiej eskalacji przemysłu pogardy sądzę, że trzeba o tym powiedzieć" - napisała. Co na to internauci? Wśród nich znaleźli się zarówno przychylni dziennikarce komentatorzy, jak i jej przeciwnicy. Co więcej, pod jej postem zamieścili nie tylko swoje oceny. Wypomnieli też wypowiedź byłej polityk w programie "W tyle wizji" z maja.
Komentowała wówczas wyrok sądu apelacyjnego, który uznał, że drukarz, odmawiając wydrukowania ulotek osobom LGBTQ, złamał prawo. Współprowadząca z nią program Dorota Łosiewicz powiedziała: - No i teraz niestety jak się nie zgadzasz z poglądami tęczowego środowiska, to i tak będziesz musiała ulotki wydrukować, bo wszyscy muszą być traktowani przez przedsiębiorcę w ten sam sposób. Do tego zdania odniosła się Ogórek.
- Ale widzisz, to jest znowu ta dyskusja o tym, gdzie my dobrnęliśmy.Ponieważ słowa 'absurd' użyłam już dzisiaj chyba cztery razy, to już nie powinnam, ale zobacz, do jakiej granicy my dojechaliśmy - powiedziała.
Twitterowicze niewyrozumiali
Internauci poza udostępnieniem wideo z wypowiedzią Ogórek, nie przebierali w słowach. "Ogórek popierała klauzulę sumienia dla homofoba" - pisali.
Inni ironizowali: "Pani Magdalena Ogórek skarży się, że w niektórych sklepach odmawia się obsłużenia jej. Pani Magdo, pani kumpel z PiS-u Ziobro mówi, że tak właśnie działa wolny rynek. Można odmawiać gejom, arabom, więc można chyba także i Pani. Współczujemy, bo znamy problem".
Źródło: Twitter/WP