PolskaBulwersujący wpis Magdaleny Ogórek. Kurski domaga się wyjaśnień

Bulwersujący wpis Magdaleny Ogórek. Kurski domaga się wyjaśnień

Prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski zwrócił się do Magdaleny Ogórek, współprowadzącej „W tyle wizji” i „Studio Polska” w TVP info, z prośbą o pisemne wyjaśnienie jej szeroko komentowanych wpisów twitterowych o ojcu Marka Borowskiego.

Bulwersujący wpis Magdaleny Ogórek. Kurski domaga się wyjaśnień
Źródło zdjęć: © PAP | marcin kmieciński
Adam Przegaliński

01.08.2017 | aktual.: 01.08.2017 16:12

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Magdalena Ogórek w piątek wieczorem na Twitterze zarzuciła Markowi Borowskiemu (który przez wiele lat był związany z partiami lewicowymi, a obecnie jest niezrzeszonym senatorem), że jego ojciec tuż po II wojnie światowej zmienił nazwisko z Aaron Berman na Wiktor Borowski.

W kolejnym wpisie zaznaczyła, że senator powinien "rozliczyć się ze stalinowskiego i KPP-go spadku” (Wiktor Borowski przez wiele lat był działaczem komunistycznym). Wielu internautów w pierwszym wpisie Magdaleny Ogórek dopatrzyło się zabarwienia antysemickiego. Publicystka w wypowiedzi dla Wirtualnemedia.pl tłumaczyła, że pochodzenie ojca Marka Borowskiego jest dla niej nieistotne. - Pan Aaron Berman mógł być Azerem, Amerykaninem, Gruzinem - nie to jest istotą pytania. Senator wolnej Polski musi odpowiadać na pytania dotyczące stalinowskiej przeszłości jego najbliższej rodziny, jeśli chce w telewizji pouczać innych o kręgosłupie moralnym - stwierdziła. - W minionych latach nauczono Polaków, że wszelkie pytania o przeszłość związaną z KPP natychmiast niosły za sobą oskarżenia o antysemityzm. Nie zamierzam ulegać tego typu presji - stwierdziła Magdalena Ogórek.

Wpis Ogórek wywołał oburzenie wielu dziennikarzy i polityków. "W latach 2008–2010 zatrudniona w klubie poselskim SLD, a w roku 2015 była kandydatką SLD na prezydenta RP. I tak się zastanawiam, czy wtedy jej nie przeszkadzały KPP-owskie korzenie działaczy SLD" - pytał na Facebooku Tomasz Terlikowski. Paweł Jędrzejewski, redaktor Forum Żydów Polskich, skrytykował wpisy twitterowe Magdaleny Ogórek na temat ojca Marka Borowskiego. - Prosty mechanizm: ujawnienie prawdziwego lub rzekomego pochodzenia żydowskiego jest wciąż dla części społeczeństwa równoznaczne z dyskredytowaniem politycznego przeciwnika. Magdalena Ogórek ten mechanizm stosuje - ocenił.

Redaktor Magdalena Ogórek złamała zasadę szacunku i tolerancji, która stanowi jedną z podstawowych zasad etyki dziennikarskiej zapisanych w Karcie Etycznej Mediów - stwierdziła Rada Etyki Mediów. W obronie byłej kandydatki na prezydenta stanął dziennikarz Jacek Łęski, który razem z nią prowadzi program "Studio Polska".

Od listopada ub.r. Magdalena Ogórek współpracuje z Telewizją Polską: jest jednym z gospodarzy "W tyle wizji” i "W tyle wizji extra”, a w lutym została współprowadzącym „Studia Polska” (oba programy są emitowane w TVP Info). Od stycznia br. Ogórek prowadzi też autorską audycję "Utracone odzyskane” w Polskim Radiu 24.

We wtorek centrum informacji TVP w odpowiedzi na pytanie Wirtualnemedia.pl poinformowało, że Jacek Kurski "zwrócił się z prośbą o pisemne wyjaśnienie sytuacji do pani Magdaleny Ogórek”. Czy wobec publicystki mogą zostać wyciągnięte jakieś konsekwencje? Tego publiczny nadawca nie podaje.

Władze TVP już wcześniej odnosiły się do kontrowersyjnych wpisów swoich dziennikarzy i publicystów w mediach społecznościowych. Na początku stycznia br. korespondent TVP w Niemczech Cezary Gmyz napisał, że "PiS mogłoby jeszcze trochę wzrosnąć, gdyby zdecydował się na lekki wp...ol” (wobec posłów PO blokujących mównicę sejmową). Gmyz szybko przeprosił za ten wpis, został też upomniany za "wysoce naganną” wypowiedź przez kierownictwo Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.

Komentarze (709)