maciej wąsik(strona 8/27)

Prowadzący Patryk Michalski zwrócił uwagę podczas Wydania Specjalnego Programu Wirtualnej Polski na przypinki przy garniturze Marcina Horały. Obok polskiej flagi polityk PiS miał przypinkę z wizerunkami Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika z podpisem: "Solidarni z Kamińskim i Wąsikiem". Dziennikarz zapytał, czy skazani politycy są symbolem, który PiS chce nosić na sztandarach. - To jest pewnie obiektywny fakt, że zostali skazani, ale jeżeli ktoś poświęci chwilę czasu na pomyślenie, za co i jaka jest cała historia ich życia, bo jeszcze załapali się na walkę z komunizmem, kiedy to naprawdę groziło bardzo poważnymi konsekwencjami, całe życie poświęcone służbie RP, też bez zabiegania o jakieś osobiste korzyści, jakiś dobrostan materialny, bardzo, bardzo zaangażowana w tym kontekście, być może niektórzy powiedzą za bardzo, walka korupcją (...), na koniec wsadzeni do więzienia ze złamaniem prawa z przyczyn politycznych, więc tak. Ja jak najbardziej się z nimi utożsamiam - zadeklarował Horała.

- Przez osiem lat, szczególnie w ostatnim okresie, pan prezydent i posłowie, ale także wyborcy robią wszystko, by kulturę prawną zniszczyć - mówił w Wydaniu Specjalnym Programu Wirtualnej Polski prof. Andrzej Zoll, komentując zamieszanie wokół Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Patrycjusz Wyżga zacytował wypowiedź prezes TK Julii Przyłębskiej, która prezydenckie ułaskawienie nazwała "aktem prawie że królewskim". - To klasyczny dowód niszczenia kultury prawnej w wypowiedzi pani Przyłębskiej. Prezydent też myśli, że jest właściwie równy monarsze. Nie, prezydent jest funkcjonariuszem publicznym, do którego ma zastosowanie art. 7 Konstytucji RP, który mówi, że może działać na podstawie prawa i tylko w granicach prawa. Decyzje prezydenta, szczególnie te o charakterze administracyjnym, podlegają także kontroli, bo żadna decyzja administracyjna nie może być bez kontroli władzy sądowniczej - dodał były prezes TK.

Krystyna Pawłowicz, zanim weszła do polityki, była ekspertem prawnym. Jej opinia dotycząca afery gruntowej przyczyniła się do wyroku sądu ws. Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Maciej Horała w Wydaniu Specjalnym Programu Wirtualnej Polski mówił, jaki wyrok powinien zapaść w sprawie polityków PiS. - Idealnym rozwiązaniem w tej sprawie byłby wyrok sądu, który faktycznie wskazywałby na to, że w tym przypadku CBA przekroczyło swoje uprawnienia i skazywałby w związku z czym na przykład na upomnienie albo naganę, bo to jest adekwatna kara - twierdził gość Patryka Michalskiego. Horała dodał również, że „ten wyrok, mimo że oburzający i niesprawiedliwy, był ważny, wyrok pierwszej instancji i pan prezydent zastosował prawo łaski, które też było ważne”. Co oznacza, że wyrok drugiej instancji był nieważny, jak i wygaszenie mandatów.

We wtorek Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali ułaskawieni i opuścili zakłady karne. Patryk Michalski, prowadzący Wydanie Specjalne Programu Wirtualnej Polski, zapytał Marcina Horałę, czy obaj panowie wystartują w wyborach do europarlamentu. - Nie wiem, nie ustaliliśmy jeszcze list (…). Być może (to byłby dobry pomysł - przyp. red.) - stwierdził nasz gość. Prowadzący dopytywał również o schedę po Jarosławie Kaczyńskim i deklarację Mateusza Morawieckiego. - Ja, mały żuczek, nie jestem od recenzowania pana prezesa, czy pana premiera - podsumował polityk PiS.

Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik wyszli we wtorek na wolność. Byli witani jak bohaterowie. - To był dla mnie bardzo smutny wieczór. Samo przemówienie prezydenta było skandaliczne, także te obrazki przed więzieniami. To nie rodziło we mnie pozytywnego wrażenia - komentował prof. Andrzej Zoll w Wydaniu Specjalnym Programu Wirtualnej Polski. - Lekceważenie, przede wszystkim przez prezydenta, tych orzeczeń, to lekceważenie wymiaru sprawiedliwości. To zachowania niszczące kulturę prawną w społeczeństwie. To bardzo poważny grzech głowy państwa, jeżeli w ten sposób kształtuje poziom kultury prawnej w społeczeństwie. To nie tylko wczorajsze zachowanie prezydenta, ale też zapraszanie osób poszukiwanych przez policję i fotografowanie się z tymi osobami. To wszystko bardzo źle o prezydencie świadczy. We wczorajszej wypowiedzi prezydenta było wiele nieprawdy. Nie wyrażono za co zostali skazani. Stosunek prezydenta do ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego był skandaliczny. Nie wolno tak traktować ministra, który wypełniał ponad miarę swoje obowiązki. Normalnie wydałby opinię opartą na kilkudziesięciu tomach w ciągu kilku miesięcy. Tu zrobiono to w 12 dni - dodał prawnik.