"Radykalne sceny w Sejmie". Posłowie żądają stanowczości Hołowni
Straż Marszałkowska dostała polecenie, by nie wpuszczać Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na salę posiedzeń do końca kadencji Sejmu. Możliwe, że ułaskawieni politycy PiS dostaną dwudniowy zakaz wejścia na teren Sejmu na czwartek i piątek. Posłowie PiS zapowiadają nie tylko próby wejścia, ale i głosowania.
24.01.2024 | aktual.: 24.01.2024 17:02
Posłowie sejmowej większości w nieoficjalnych rozmowach z WP nie ukrywają, że będą domagali się od Szymona Hołowni bezwzględnej stanowczości wobec Mariusza Kamińskiego, Macieja Wąsika i posłów PiS, którzy ewentualnie chcieliby wprowadzać ułaskawionych kolegów na salę plenarną Sejmu. Nawet gdyby przy Wiejskiej miała pojawić się policja.
Tomasz Trela z Nowej Lewicy spodziewa się, że posiedzenie może być wyjątkowo gorące. - Wyobrażam sobie scenę, że Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik wchodzą do Sejmu w towarzystwie niemal całej grupy parlamentarzystów PiS, albo nawet są wnoszeni na salę plenarną - przewiduje.
Poseł mówi, że spodziewa się "ostrych i radykalnych scen ze strony PiS przy rozpoczęciu posiedzenia". - Tutaj trzeba działać twardo. Oczekuję od pana marszałka Hołowni, że on i Straż Marszałkowska staną na wysokości zadania. Jak trzeba, to można będzie wspomagać się policją, bo obaj panowie nie są posłami, a nie każdy może wejść na salę plenarną. Nie będziemy się siłować z politykami PiS, ale musimy twardo egzekwować prawo - podkreśla Trela.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Również Witold Zembaczyński z Koalicji Obywatelskiej nie ma wątpliwości, że ułaskawieni politycy PiS podejmą próbę wejścia do Sejmu.
- Jeżeli panowie nie będą w stanie zrozumieć, że nie mogą brać udziału w obradach, trzeba będzie użyć Straży Marszałkowskiej. Jako byli posłowie mogą sobie wyrobić legitymację byłego posła i poruszać się do budynku, ale nie ma możliwości, by uczestniczyli w głosowaniach. Spodziewam się bardzo wysokiej temperatury. Być może jako większość będziemy musieli pomóc marszałkowi. Jak trzeba, sam im wyrecytuję artykuł Konstytucji, który mówi, że osoba prawomocnie skazana nie może być parlamentarzystą - komentuje poseł.
Hołownia próbuje obniżać emocje
Co ciekawe, Witold Zembaczyński w rozmowie z WP twierdzi, że nie może ręczyć za zachowanie wszystkich funkcjonariuszy Straży Marszałkowskiej jako całej formacji. - Była poddawana ogromnym zmianom personalnym za rządów PiS. Docierają do nas pogłoski o zaciągu sympatyków "Gazety Polskiej". Uważam, że jednak formacja nie ma pola manewru i musi wykazać posłuszeństwo - mówi Zembaczyński.
O siłowym scenariuszu nie chcą słyszeć politycy Trzeciej Drogi, którzy w nieoficjalnych rozmowach apelują do kolegów z koalicji rządzącej o łagodzenie emocji.
O siłowym rozwiązaniu nie chce mówić wiceminister klimatu Miłosz Motyka z PSL. - Jeśli ktoś nie jest posłem i członkiem rządu, nie może wejść na salę plenarną. Politycy PiS muszą po prostu stosować się do przepisów prawa. W razie potrzeby Straż Marszałkowska o tym przypomni. Nie chcę analizować innych scenariuszy - mówi.
Siłowego rozwiązania nie wyobraża sobie marszałek Sejmu Szymon Hołownia. W czasie konferencji prasowej sugerował, że takie rozwiązanie na pewno nie zostanie zainicjowane przez funkcjonariuszy. Nie przesądził też, że nieuprawnione wejście Kamińskiego i Wąsika oznaczałoby ich natychmiastowe wyprowadzenie. Zastrzegł, że w takiej sytuacji będzie zastanawiał się co zrobić. Dyspozycje wydane komendantowi Straży Marszałkowskiej i funkcjonariuszom są jasne: Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik nie mogą wejść ani na salę posiedzeń, ani w kuluary.
WP: Zakaz wejścia na salę i w kuluary do końca kadencji
Według źródeł WP zakaz to dyspozycja, która ma obowiązywać do końca tej kadencji Sejmu, a Szymon Hołownia nie przewiduje zmiany zdania. - Panowie Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik nie są posłami na Sejm RP i wynika to nie z postanowienia marszałka, wynika to nie z decyzji tej czy innej izby Sądu Najwyższego, tylko wynika wprost z wyroku w sprawie karnej, który wydał Sąd Okręgowy w Warszawie 20 grudnia ubiegłego roku – podkreślił Szymon Hołownia na konferencji prasowej.
- To zrozumiałe, że Straż Marszałkowska wie, że [Kamiński i Wąsik – red.] nie powinni znajdować się na sali obrad i zakładam, że na tej sali się nie znajdą. Mają jako byli posłowie prawo, zachęcam, żeby z niego skorzystali, do wyrobienia sobie takiej legitymacji byłego posła i senatora, która bez konieczności odwiedzania biura przepustek pozwala wchodzić na teren Sejmu, na teren parlamentu - dodał.
PiS: "Mają prawo być w Sejmie"
Posłowie PiS w środę nie chcieli mówić o swoich planach na czwartek i piątek. - Nie piszemy żadnych scenariuszy. Panowie Wąsik i Kamiński są posłami. Jeżeli tylko stan zdrowia pozwoli na to, by przyszli do pracy, to będą - mówi WP Zbigniew Kuźmiuk. Poseł PiS twierdzi, że niewpuszczenie polityków to będzie "złamanie prawa przez marszałka Sejmu". - W moim przekonaniu czeka go nie tylko odpowiedzialność konstytucyjna, ale i karna - dodaje.
Zbigniew Kuźmiuk nie powiedział, czy posłowie PiS dopuszczają możliwość wprowadzenia ułaskawionych kolegów. - Jesteśmy praworządni, zawsze postępowaliśmy zgodnie z prawem - ucina poseł.
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak podczas konferencji prasowej nie chciał wprost odpowiedzieć na pytanie, czy Kamiński i Wąsik na pewno w czwartek podejmą próbę wejścia do Sejmu. W nieoficjalnych rozmowach posłowie PiS mówią, że to bardzo prawdopodobny scenariusz.
- Zakaz wejścia na jednorazowe przepustki nie ma dla nas większego znaczenia, bo przecież Kamiński i Wąsik będą chcieli wejść na swoje legitymacje poselskie. Są znanymi posłami, więc po prostu będą próbowali wejść, a jeśli zostaną zatrzymani, pokażą swoje legitymacje poselskie - mówi nieoficjalnie WP jeden z posłów PiS.
W środę o 15:00 Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik pojawili się w Pałacu Prezydenckim. Z ułaskawionymi politykami PiS spotkał się prezydent Andrzej Duda.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski