Sprawa Kamińskiego i Wąsika. Jasna odpowiedź marszałka Sejmu
- Panowie Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik nie są posłami na Sejm. To wynika wprost z wyroku w sprawie karnej - stwierdził Szymon Hołownia. Zadeklarował, że "w trosce o spokój, o porządek w izbie" przedstawi Prezydium Sejmu propozycję, żeby politykom nie wydawać jednodniowych przepustek na czwartek i piątek.
Szymon Hołownia przyznał, że obserwuje, że sprawa Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika "rozgrzewa emocje". - Moje stanowisko jest takie, że panowie nie są posłami na Sejm RP. Wynika to nie z postanowienia marszałka, decyzji Sądu Najwyższego, tylko wprost z wyroku w sprawie karnej - powiedział marszałek Sejmu.
- Stoję na stanowisku, że w Polsce nie może być osób równych i równiejszych wobec prawa - dodał. Ocenił także, że politycy PiS mogli liczyć na szczególne wsparcie Andrzeja Dudy. - Chyba nikt nie ma z państwa wątpliwości, jak odmiennie wyglądałaby sytuacja zwykłego człowieka. To nie jest żadna prywatna zemsta, ale zadbanie o to, żeby Polacy poczuli, że wszyscy są równi. Prawo wyraźnie mówi, jest wyrok - nie ma mandatu - przekazał Hołownia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- To zrozumiałe, że Straż Marszałkowska wie, że panowie są byłymi posłami i nie mogą znajdować się na sali plenarnej - przyznał marszałek. Zachęcił także Kamińskiego i Wąsika do zadbania o specjalny dokument dla byłych posłów, który umożliwia swobodne odwiedzanie sejmowego budynku.
"Wiem, jaka jest odpowiedzialność marszałka Sejmu"
- Jeżeli ja słyszę zapowiedzi wprowadzenia realnej obstrukcji prac parlamentu, to ja jako odpowiadający za to, żeby panował porządek, to nie mogę takich sygnałów lekceważyć - dodał. Zadeklarował, że "w trosce o spokój, o porządek w izbie" przedstawi Prezydium Sejmu propozycję, żeby Kamińskiemu i Wąsikowi nie wydawać jednodniowych przepustek na czwartek i piątek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Konferencja prasowa Marszałka Sejmu
- W trosce o spokój dla porządku izby, musimy zrobić wszystko, żeby ta praca była niezakłócona, żeby obywatele nie byli świadkami jakichś scen, przepychanek, nie wiadomo czego. Mam świadomość, jak odmienne zdanie ma klub PiS. Zmierzę się z tymi wszystkimi konsekwencjami. Wiem, jaka jest odpowiedzialność marszałka Sejmu, biorę za to odpowiedzialność - dodał Hołownia.
- Mam nadzieję, że niektórzy się opamiętają i nie będzie wchodzenia "na masę" - odniósł się Szymon Hołownia do zapowiedzi ze strony polityków PiS o organizacji wejścia Kamińskiego i Wąsika na salę plenarną.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Pensje Kamińskiego i Wąsika. Jest odpowiedź z Sejmu
Kamiński i Wąsik w Sejmie? "Nie będą mogli głosować, bo karty nie działają"
Dziennikarze dopytywali, czy ma pomysł na trwałe rozwiązanie sporu w sprawie mandatów Wąsika i Kamińskiego. - Sposób na zakończenie tego sporu jest najprostszy: pogodzenie się z wyrokami sądu - stwierdził.
Podkreślił też, że kwestia mandatów posłów nie jest w gestii marszałka Sejmu. - Marszałek pisze papier i stawia pieczątkę, on potwierdza fakt, a nie go kreuje. Wiem, że są inne głosy w tej sprawie, ale muszę zająć jakieś stanowisko - powiedział Hołownia.
Hołownia zadeklarował też, że w żadnym wypadku nie jest zwolennikiem użycia siły, czy przepychanek w budynku Sejmu. - Straż Marszałkowska nie będzie nikogo bić, nie będzie za nikim biegać. Oni dbają o nasze bezpieczeństwo. (...) Jeśli by się stało tak, że panowie jakimś cudem przenikną na salę obrad, to wtedy się będziemy zastanawiać. Na pewno nie będą mogli głosować, bo karty nie działają - oznajmił marszałek Sejmu.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Maciej Wąsik zapowiada polityczny odwet. "Mam zanotowane, co mówili"