joachim brudziński(strona 19/20)

- Zbigniew Boniek nie chce zbliżenia polityki do piłki nożnej? Ta wypowiedź to demagogia. Pan Boniek dobrze wie, że te światy nawzajem się przenikają. Ten system prawny, w którym PZPN działa, też jest stworzony przez polityków – tak Joachim Brudziński komentuje reakcję Zbigniewa Bońka na ustawowe zmiany dotyczące polskiej piłki nożnej proponowane przez Prawo i Sprawiedliwość. W programie "Z każdej strony" poseł PiS zastrzegł jednak, że widzi dobrą wolę Zbigniew Bońka i krytyczne spojrzenie na to, co się dzieje w PZPN. - Oczywiście takich zmian nie można przeprowadzić zbyt gwałtownie, bo zbliżają się eliminacje do mistrzostw świata. Sądzę jednak, że szefowie FIFA i UEFA też są świadomi patologii, jakie mają miejsce w PZPN. Poza tym słyszymy buńczuczne zapowiedzi działań min. Muchy, więc mówimy "sprawdzam" - twierdzi Brudziński i dodaje, że PiS jest gotowi na współpracę z PO w tej sprawie.

Czy Grzegorz Schetyna jest trzymany w głębokiej rezerwie na czarną godzinę? Jak spadną notowania PO, Donald Tusk wyciągnie Schetynę jak asa z rękawa i wskaże go jako swojego następcę, czy to sam Schetyna "z przyjemnością przebije polityczne serce Donalda Tuska", gdy tylko będzie taka okazja? O sytuacji byłego marszałka sejmu i rokowaniach na przyszłość rozmawiamy z Tadeuszem Iwińskim i Dariuszem Jońskim z SLD, Joachimem Brudzińskim i Jerzym Polaczkiem z PiS, Arkadiuszem Mularczykiem z SP oraz Andrzejem Halickim z PO.

Jakie są granice przyzwoitości i śmieszności w kampanii wyborczej, których politycy by nigdy nie przekroczyli? Najwięcej obiekcji budzi fakt pokazania się w samych majtkach, wchodzenie w sprawy rodzinne bądź przytupywanie do niewybrednych rytmów. Sprawdź, czego nigdy by nie zrobili Jarosław Gowin, Jerzy Fedorowicz i Tomasz Tomczykiewicz z PO, Bolesław Piecha i Joachim Brudziński z PiS, Tomasz Kamiński i Marek Balicki z SLD, Eugeniusz Kłopotek z PSL oraz Paweł Poncyljusz z PJN. Typujemy również największy obciach w wykonaniu polityków, czekamy na propozycje!

Najbardziej kuriozalny zarzut, jaki postawiono kandydatowi na prezesa IPN Łukaszowi Kamińskiemu, to niemrawe wypowiedzi o Lechu Wałęsie. W oczach opinii publicznej i współczesnych próbuje się stworzyć z Lecha Wałęsy - żywego człowieka, z jego zaletami, ale też ogromnymi wadami, osobę predysponowaną do ogłoszenia jej nie tylko błogosławioną, ale wręcz świętą. Jak słucham Wałęsy, który np. dezawuuje w swoich wypowiedziach osobę Jana Pawła II, to się zastanawiam czy ci wszyscy, którzy dzisiaj daliby się za Wałęsę żywcem pokroić, nie mają poczucia pewnego niesmaku - powiedział w programie "Z każdej strony" Joachim Brudziński.

- Bartosz Arłukowicz jest świetnym kompanem przy piwie, ale politykiem jest kiepskim, czego dał najlepszy dowód dając się tak łatwo przekupić Tuskowi - powiedział w programie Wirtualnej Polski "Z każdej strony" poseł PiS Joachim Brudziński. Pytany, czy PiS przyciągnie na listy znane osoby zapewniał, że nie będzie "szopki wizerunkowej", bo PiS traktuje politykę poważnie.

Marszałek sejmu Grzegorz Schetyna powiedział, że przekazał do prokuratury pismo komendanta stołecznej Straży Miejskiej ws. Joachima Brudzińskiego (PiS). Według komendanta, 10 kwietnia przed Pałacem Prezydenckim poseł obraził jednego z funkcjonariuszy.

Komendant warszawskiej Straży Miejskiej skierował do marszałka sejmu skargę w sprawie znieważenia przez posła PiS Joachima Brudzińskiego strażnika miejskiego podczas niedzielnych uroczystości pod Pałacem Prezydenckim. Brudziński temu zaprzecza i ostrzega, że może wytoczyć proces komendantowi lub strażnikowi.

Kierownictwo PiS, mimo sprzeciwu niektórych kolegów, nie odstąpi od decyzji w sprawie powierzenia Beacie Kempie pełnienia obowiązków szefa struktur świętokrzyskich PiS - zapowiedział poseł PiS Joachim Brudziński. Wyraził też nadzieję, że Kempa poradzi sobie z tym zadaniem. Jak dodał, jest ona politykiem racjonalnym i wie, że sukces można osiągnąć, gdy będzie zgodna współpraca.

Tym różnimy się od Platformy Obywatelskiej, że nie przyjmiemy postawy, jak to celnie określiła prof. Zyta Gilowska, czerwonego kapturka wymachującego koszyczkiem - powiedział w programie Wirtualnej Polski "Z każdej strony" Joachim Brudziński z PiS. Według posła w takiej roli znalazł się również lider SLD, Grzegorz Napieralski. - Napieralski bardzo chciałby uzyskać w oczach opinii publicznej takie namaszczenie na realnego lidera i prawdziwego przywódcę opozycji, ale droga jeszcze przed nim daleka - powiedział w rozmowie z Michałem Karnowskim w studio Wirtualnej Polski.

Decyzja premiera o przerwaniu urlopu, by skomentować raport MAK jest dobra, ale spóźniona o 24 godziny - powiedział w programie Wirtualnej Polski "Z każdej strony" Joachim Brudziński z PiS. - Dzisiaj nikt przecież nie potraktuje środowych wypowiedzi pana Seremeta, Millera czy Klicha na równi z głosem pani Anodiny - mówił. Zdaniem Brudzińskiego premier Tusk nie będzie już w stanie zmienić wizerunku jaki poszedł w świat. - Od Berlina przez Moskwę po Tel Awiw wszyscy usłyszeli, że katastrofę spowodował pijany polski generał . Teraz premier Tusk będzie pewnie potrząsał szabelką, ale pierwszego dobrego wrażenia, nie da się drugi raz osiągnąć - powiedział w rozmowie z Michałem Karnowskim w studio Wirtualnej Polski.

Platforma Obywatelska nie musi wiele robić, żeby mieć dobre samopoczucie, dlatego, że nie ma w Polsce opozycji - mówi Joanna Kluzik-Rostkowska w programie Wirtualnej Polski "Z każdej strony". Swoją dotychczasową opozycyjność widzi inaczej. - Ja byłam opozycją, której trzeba się było obawiać - twierdzi przewodnicząca PJN w rozmowie z Michałem Karnowskim.

- Zachowałam dobre kontakty z większością kolegów z PiS. Ale prezes Kaczyński nie mówi mi dzień dobry. Mogę ja mu mówić, ale musi mnie najpierw zauważać - opowiada Joanna Kluzik Rostkowska w programie "Z każdej strony". - Mam nadzieję, że mu to kiedyś przejdzie - dodaje szefowa klubu Polska Jest Najważniejsza.

PiS przeistoczył się w cmentarnego podżegacza - uważa b. premier Leszek Miller. W rozmowie z TVN24 powiedział, że to metoda na podgrzanie atmosfery wokół tragedii w Smoleńsku i wykorzystania jej "do swoich prymitywnych celów". To komentarz do ostatnich wypowiedzi o "wyścigu" kolumny premiera Tuska z autobusem, którym podróżowali Jarosław Kaczyński i posłowie PiS.

Pan premier nie musiał się z nikim ścigać. Gdybyśmy chcieli być na miejscu katastrofy szybciej, to o kilka godzin wcześniej wylecielibyśmy z Warszawy - mówił Paweł Graś w "Kropce nad i" w TVN24. W tym samym programie we wtorek Joachim Brudziński zarzucał premierowi, że w drodze z Witebska do Smoleńska 10 kwietnia doszło do "wyścigu" o to, która delegacja będzie pierwsza na miejscu. Autobus z delegacją PiS miał być opóźniany przez milicję, podczas gdy na miejsce tragedii gnała delegacja z Tuskiem.

Autobus z prezesem i posłami PiS, którzy jechali na miejsce katastrofy był wielokrotnie zatrzymywany przez rosyjską milicję. Trudno się nie dziwić, kiedy na pustej drodze zatrzymywano bez powodu autobus, który jechał 20 kilometrów na godzinę - twierdzi Maks Kraczkowski w rozmowie z Polskim Radiem. Potwierdza w ten sposób słowa Joachima Brudzińskiego, który we wtorek mówił "wyścigach" z Tuskiem na drodze do Smoleńska.

Premier Tusk 10 kwietnia w Smoleńsku urządzał sobie wyścigi z autokarem, którym my jechaliśmy - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 Joachim Brudziński z Prawa i Sprawiedliwości. Opowiadał też o oburzającym - jego zdaniem - zachowaniu współpracowników premiera i o tym, że ciało Lecha Kaczyńskiego było pozostawione "w błocie, w ruskiej trumnie". Między innymi dlatego - jak mówił - "nie ma szacunku do premiera".