hakerzy(strona 2/7)

Kommiersant FM to rosyjskie radio należące do oligarchy Aliszera Usmanowa. Rozgłośnia została zhakowana. Nagle przerwano serwis informacyjny. Rosjanie mogli usłyszeć patriotyczne ukraińskie pieśni.

"Nasilamy ataki na rosyjski rząd" - przekazała grupa hakerów Anonymous. Na celownik pójdą także "sojusznicy i wrogie rządy". Anonymous nie zamierzają działać sami. Dołączyła do nich zdecentralizowana organizacja autonomiczna kierowana przez społeczność Cult.DAO.

Koncern Microsoft informuje, że uniemożliwił hakerom związanym z rosyjskim wywiadem, atak na systemy państw Zachodu. Celem Rosjan były systemy państw Unii Europejskiej, USA oraz Ukrainy.

Brytyjski dziennik "The Times" podał, że chińscy hakerzy zaczęli atakować ukraińskie serwery 23 lutego, dzień przed rosyjską inwazją. Teraz zachodnie wywiady ujawniają, że ataki były skierowane również przeciw Rosji, Białorusi i Polsce. Data akcji hakerów rodzi pytania o to, czy hakerzy mogli zawczasu wiedzieć o planach Moskwy i czy ich intencją było wsparcie Rosji.

Aktywiści Anonymous nie ustępują w walce z reżimem Putina. Stworzyli stronę, na której udostępnili informacje wykradzione Rosjanom. Aktywiści zapowiedzieli też kolejny olbrzymi wyciek, który "zdmuchnie Rosję".

Hakerom powiązanym z międzynarodową grupą aktywistów Anonymous udało się wykraść ponad 870 gigabajtów danych rosyjskich spółek - poinformował "The Kyiv Independent". Jak ujawniono, dane dotyczą rosyjskich kanałów telewizyjnych, kontrolowanych przez Kreml.

Nieznani hakerzy zakłócili transmisję meczu siatkarskiej Ligi Mistrzów w rosyjskiej telewizji. Zamiast spotkania widzowie mogli obejrzeć krótką relację z wojny, która trwa w Ukrainie.

W czwartek w nocy w mediach społecznościowych poinformowano o tym, że grupa hakerów Anonymous ujawniła ponad 800 gigabajtów danych należących do Roskomnadzoru. Jest to rosyjski państwowy regulator mediów oraz internetu.

Grupa Anonymous znów dała o sobie znać. Haktywiści, którzy wypowiedzieli cybernetyczną wojnę Rosji w momencie rozpoczęcia inwazji tego państwa na Ukrainę, tym razem zaatakowali strony internetowe Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB).

"Wiadomość do Władimira Putina: Niedługo poczujesz gniew wielu hakerów na całym świecie" - napisali w poniedziałek wieczorem na Twitterze hakerzy z grupy Anonymous. "Putler nadszedł twój czas. Światła, kamera, akcja!" - dodali.

Hakerzy z grupy Anonymous wypowiedzieli cyberwojnę Rosji, po tym jak Władimir Putin wydał rozkaz zaatakowania Ukrainy. Od kilku dni haktywiści atakują serwisy należące do stron rządowych czy proklemowskich mediów. Teraz stworzyli poradnik dotyczący tego, jak informować zwykłych Rosjan o tym, co dzieje się na Ukrainie. Przyczynił się do tego Polak.

Hakerzy powiązani z grupą Anonymous zmienili dane dotyczące luksusowego jachtu Putina. Po tym, jak włamali się do automatycznego systemu identyfikacji statków (AIS) można w nim było przeczytać, że jacht znajduje się w pobliżu Wyspy Węży i zmierza do "piekła".

Hakerzy wytaczają ciężkie działa przeciwko Rosji po tym, jak Władimir Putin wypowiedział wojnę Ukrainie. Zaatakowano oficjalną witrynę rosyjskiego prezydenta, która nie działa. Padł też internetowy serwis Gazpromu. A to nie koniec.

Hakerzy ze słynnej grupy Anonymous wyłączyli usługi internetowe w Rosji. Za cel wzięli sobie rosyjski rząd. W najbliższym czasie ataków może być znacznie więcej.

Tydzień temu hakerzy zaatakowali serwery Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Zażądali też 390 tys. dolarów okupu. Nie otrzymali go. Jak zapewnia dyrektor LPR prof. Robert Gałązkowski, wszystkie wezwania do misji ratunkowych są na bieżąco realizowane.

Hakerzy z Rosji, działając na zlecenie rządu, mieli zinfiltrować sieci komputerowe wojska, sektora energii i innych systemów kluczowych dla bezpieczeństwa Ukrainy. Zgromadzone w ten sposób dane miałyby być wykorzystane w przypadku inwazji zbrojnej Rosji - podał w środę "The Washington Post", bazując na informacjach amerykańskiego wywiadu.

Na wniosek "kompetentnych struktur USA" rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa zatrzymała 14 osób z grupy hakerów REvil. Są oni znani m.in. z licznych ataków na firmy w Stanach Zjednoczonych.

Cyberprzestępcy z Korei Północnej na usługach Kim Dzong Una działają bezkarnie i są niezwykle skuteczni. Choć działają w reżimowym, zamkniętym państwie, sieciowy świat finansów znają jak własną kieszeń i przemieszczają się po nim swobodnie. Ich ataki skierowane są na światowe firmy inwestycyjne i giełdy.

Napięta sytuacja międzynarodowa i coraz większe zagrożenia związane z atakami hakerów zmusiły polską klasę polityczną do nadzwyczajnych reakcji. Parlamentarzyści przejdą wkrótce wyjątkowe szkolenia, które mają ochronić ich m.in. przed cyberatakami zza wschodniej granicy. Po raz pierwszy w historii dla posłów zostaną zorganizowane Wyższe Kursy Obronne.

Niepokojące dane. Liczba cyberataków, których ofiarami są polskie firmy czy instytucje naukowe znacznie wzrósł. Obecnie polskie cele są atakowane częściej niż organizacje ze Stanów Zjednoczonych.