Problem w USA. O cyberataki oskarżone Chiny
Dziewiąta amerykańska firma telekomunikacyjna padła ofiarą hakerów. Chińscy szpiedzy uzyskali dostęp do prywatnych wiadomości tekstowych i rozmów telefonicznych nieznanej liczby Amerykanów. O tym ataku poinformował w piątek wysoki rangą urzędnik Białego Domu.
Urzędnicy administracji Bidena poinformowali w grudniu, że co najmniej osiem firm telekomunikacyjnych ucierpiało na skutek chińskiej ofensywy hakerskiej. Zastępczyni doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Anne Neuberger poinformowała w piątek, że zidentyfikowano już dziewiątą ofiarę.
Jak podaje agencja informacyjna AP, za ataki może odpowiadać grupa hakerów, nazwana przez Microsoft Salt Typhoon, zajmująca się szeroko zakrojoną kradzieżą danych w sieci. Administracja wydała firmom wytyczne dotyczące tego, jak namierzać chińskich przestępców w swoich sieciach.
Chińscy hakerzy atakują. Celem amerykańskie firmy telekomunikacyjne
Salt Typhoon niepokoi przedstawicieli służb bezpieczeństwa narodowego już od 2020 roku. Hakerzy wykorzystują luki w zabezpieczeniach cyberbezpieczeństwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To straszy Polaków na zakupach. "Niech mi pan nawet nic nie mówi"
Włamali się do sieci firm telekomunikacyjnych, aby uzyskać rejestry połączeń klientów i uzyskać dostęp do prywatnej komunikacji. FBI nie podało wykazu poszkodowanych firm.
Urzędnicy uważają, że wśród osób, do których komunikacji uzyskano dostęp, znajdują się wysocy rangą urzędnicy rządu USA. FBI podało, że większość osób, które padły ofiarą hakerów, "jest przede wszystkim zaangażowana w działalność rządową lub polityczną".
Neuberger powiedział w piątek, że władze nie mają jeszcze dokładnych szacunków, ilu Amerykanów ogółem ucierpiało. Wiadomo, że "duża liczba" osób, których dotyczy problem, znajdowała się w rejonie Waszyngtonu i Wirginii.
Przeczytaj również: Turyści ogołocili jedyny czynny w święta sklep. Zostały puste półki
Jak powiedziała, urzędnicy uważają, że celem hakerów było ustalenie, kto jest właścicielem telefonu. Jeśli w grę wchodziły osoby będące "celami zainteresowania rządu", szpiegowano ich wiadomości tekstowe i rozmowy telefoniczne.
"Wiemy, że dobrowolne praktyki cyberbezpieczeństwa są niewystarczające, aby zapewnić ochronę przed włamaniem do naszej krytycznej infrastruktury przez Chiny, Rosję i Iran" – powiedziała zastępczyni doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Anne Neuberger. Chiński rząd zaprzecza swojej odpowiedzialności za atak hakerski.
Źródło: AP