Komitet Śledczy (KŚ) Rosji wykluczył motyw terrorystyczny w wypadku piątkowego ataku na kancelarię oddziału Federalnej Służby Bezpieczeństwa w Chabarowsku, w którym zginęły 2 osoby i napastnik. Ten ostatni był znany jako osobnik o poglądach neonazistowskich.
Dwie osoby i 18-letni napastnik zginęły w zamachu na miejscowy oddział Federalnej Służby Bezpieczeństwa w Chabarowsku na rosyjskim Dalekim Wschodzie. Mężczyzna wszedł do recepcji budynku i nie przekraczając bramki kontrolnej zaczął strzelać do znajdujących się na miejscu ludzi.
Kremlowski think-tank Rosyjski Instytut Studiów Strategicznych (RISI) był według Amerykanów autorem planu operacji mającej na celu wpłynąć na zeszłoroczne wybory w USA. To nie do końca zaskoczenie, bo powiązany z rosyjskim wywiadem ośrodek pojawia się zawsze przy okazji najbardziej tajnych i ryzykownych operacji Kremla za granicą.
To śledztwo jest dla PiS kluczowe. Ma pokazać, czy akcja "łapać Tuska" jest skuteczna politycznie. Prowadzi ją dwóch prokuratorów: Jan Zarosa i Waldemar Puławski. Ten pierwszy po wyborach awansował do Warszawy z lubelskiej prokuratury garnizonowej. Drugi karierę zaczynał podobnie jak poseł Piotrowicz, w PRL-owskiej prokuraturze. Do środowiska prawicy wszedł, kiedy został obrońcą Wojciecha Sumlińskiego, oskarżonego o korupcję.
- Nie jestem upoważniony do udzielania jakichkolwiek informacji na temat śledztwa. Byłem przesłuchiwany jako świadek i wyłącznie jako świadek. Wielogodzinne zeznania nie pomagają w wykonywaniu mojej funkcji, ale jest to mój obowiązek. Nie wykluczam jednak skorzystania z immunitetu - powiedział Donald Tusk.
Emocje sięgnęły zenitu. Donald Tusk w końcu przyjechał do Warszawy. Były premier zeznaje jako świadek w prokuraturze. W przerwie pozdrowił zgromadzonych z okna wydziału ds. wojskowych. To zdjęcie przejdzie do historii.
Dwóch imigrantów z Azji Centralnej zostało zastrzelonych w wyniku akcji rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB). Mężczyźni mieli być powiązani z ruchami terrorystycznymi.
Krystyna Janda apeluje o gorące przywitanie Donalda Tuska w Warszawie, dziennikarz TVP Cezary Gmyz organizuje kontrwydarzenie, KOD "bije się" o kawałek chodnika z inną organizacją, a posłanka PiS Krystyna Pawłowicz apeluje o zabieranie "niemieckich flag". Czy 19 kwietnia w centrum Warszawy dojdzie do awantur i co myśli o tym wszystkim sam Donald Tusk?
Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej poinformował, że w Moskwie i Petersburgu zatrzymano w czwartek osiem osób podejrzanych o udział w przygotowywaniu poniedziałkowego zamachu w metrze w Petersburgu.
Jest mi wstyd, że nasza prokuratura dokonuje wezwania szefa RE Donalda Tuska - powiedział Roman Giertych. Nie chciał jednoznacznie odpowiedzieć, czy 19 kwietnia będzie reprezentował byłego premiera w warszawskiej prokuraturze.
Donald Tusk miał podpisać zgodę na współpracę służb Polski oraz Rosji rok po tragedii, która miała miejsce w Smoleńsku, podaje nieoficjalnie Radio ZET. Były premier miał złożyć w tej sprawie zeznania w prokuraturze, ale jako powód niestawienia się przed organem podał obowiązki służbowe.
Były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego generał Janusz Nosek powiedział, że Donald Tusk, były premier, obecnie przewodniczący Rady Europejskiej, wiedział o współpracy SKW i rosyjskiego FSB. Co więcej, wyraził na to zgodę.
Szef Rady Europejskiej i były premier Donald Tusk nie stawi się w środę w stołecznej prokuraturze. Powód? Jak wyjaśnił jego rzecznik Preben Aaman, będzie w tym dniu w Parlamencie Europejskim w Strasburgu. Wezwanie Tuska na przesłuchanie ma dotyczyć rzekomej współpracy Służby Kontrwywiadu Wojskowego z rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa. Sprawę skomentował prezes PiS, Jarosław Kaczyński.
Donald Tusk, były premier, a obecnie przewodniczący Rady Europejskiej, został wezwany na przesłuchanie w sprawie współpracy pomiędzy Służbą Kontrwywiadu Wojskowego a rosyjskim FSM. Zeznania w charakterze świadka ma złożyć w środę - powiedział Michał Dziekański, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Prokurator generalny i jeden z czołowych ludzi z otoczenia Donalda Trumpa Jeff Sessions dwukrotnie spotkał się z rosyjskim ambasadorem Siegiejem Kisliakiem, mimo że mówiąc pod przysięgą zaprzeczał jakimkolwiek kontaktom z Rosjanami - ujawnił "Washington Post". Tymczasem na jaw wychodzą kolejne szczegóły na temat rosyjskich koneksji współpracowników Trumpa.
W dzień amerykańskich wyborów w Nowym Jorku zmarł rosyjski dyplomata Andriej Kriwow. Jego śmierć do dziś nie została wyjaśniona - podobnie jak i innych rosyjskich dyplomatów i służb specjalnych w ostatnich czasach.
Rosyjscy hakerzy, którzy mają kłopoty z prawem, byli kontrolowani przez służbę bezpieczeństwa - tak wynika z wywiadu, którego udzielił opozycyjnej "Nowej Gaziecie" jeden z nich. Chodzi o grupę hakerską Szałtaj-Bołtaj, która jest podejrzewana o kradzież tajnych danych z serwerów instytucji państwowych. Większość jej członków została aresztowana i czeka na proces.
Ujawnienie największej od dekady afery szpiegowskiej w rosyjskiej Federalnej Służbie Bezpieczeństwa nie jest przypadkowe. Najwyraźniej Kreml oczyszcza sobie przedpole dla dialogu z Donaldem Trumpem.
Amerykańskie służby miały informacje o operacjach rosyjskich hakerów od źródeł osobowych - donosi "New York Times". Może to wyjaśniać zatrzymanie w Rosji dwóch oficjeli FSB oskarżanych o zdradę stanu.
Rosyjskie służby zatrzymały kolejnego oficera Centrum Bezpieczeństwa Informatycznego w związku z podejrzeniami o zdradę stanu zatrzymany został kolejny oficer Centrum - donosi niezależna "Nowaja Gazieta".
Donald Trump dopiero rozpoczął swoje rządy w Białym Domu, ale już mógł złamać konstytucję. Tymczasem amerykańskie służby badają związki jego doradców z Rosją. Wśród nich jest jedna z kluczowych osób w Białym Domu, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego gen. Mike Flynn.
Coraz więcej wskazuje na to, że amerykańska społeczność wywiadowcza jest przekonana, że prezydent elekt USA Donald Trump znajduje się pod wpływem rosyjskich służb. Nowe informacje zdają się potwierdzać przynajmniej część rewelacji zawartych w sensacyjnym dossier przygotowanym przez brytyjskiego eks-szpiega.
Prezydent-elekt Stanów Zjednoczonych po raz kolejny prześmiewczo skrytykował amerykańskie służby, na których czele stanie. Eksperci ostrzegają, że konflikt z agencjami wywiadowczymi może się źle skończyć, zarówno dla niego samego, jak i dla całego kraju. Już teraz pojawiają się pogłoski o "hakach" na nowego prezydenta.