USA żądają wyjaśnień i zwolnienia zatrzymanego Amerykanina
Mike Pompeo, szef amerykańskiej dyplomacji powiedział, że USA zażądają natychmiastowego zwolnienia Amerykanina, jeśli zarzuty wobec niego okażą się bezpodstawne. Chodzi o Paula Whelena, który został zatrzymany w Rosji pod zarzutem szpiegostwa. Sekretarz stanu USA chce przede wszystkim wyjaśnień, dlaczego Amerykanin został zatrzymany.
Mike Pompeo przedstawił swoje oświadczenie na ten temat w Brazylii, gdzie udał się na uroczystość zaprzysiężenia tamtejszego prezydenta Jaira Bolsonaro - informuje eu.usatoday.com. W środę z zatrzymanym Amerykaninem spotkał się wreszcie Jon Huntsman, ambasador USA w Moskwie. Wcześniej władze rosyjskie nie odpowiadały na prośbę Amerykanów o spotkanie ze swoim obywatelem.
- Ambasador Huntsman wyraził swoje poparcie dla pana Whelana i zaoferował mu pomoc ambasady - powiedział Mike Pompeo. - Po tym spotkaniu ambasador rozmawiał przez telefon z rodziną pana Whelana - dodał. Nie chciał nic więcej powiedzieć, zasłaniając się prywatnością tej rozmowy.
"Podejrzany o szpiegostwo"
O zatrzymaniu Amerykanina poinformowała Federalna Służba Bezpieczeństwa Rosji w poniedziałek. Oświadczyła, że 28 grudnia ubiegłego roku w Moskwie zatrzymano amerykańskiego obywatela, podejrzanego o szpiegostwo. Przeciwko niemu wszczęto postępowanie karne. Grozi mu nawet do 20 lat więzienia. Rosyjskie służby nie podały jednak do tej pory, co dokładniej zarzucają Whelenowi.
Zatrzymany przez FSB 48-letni Paul Whelan to emerytowany żołnierz piechoty morskiej. W Moskwie pojawił się na ślubie swojego kolegi z wojska. Jego brat bliźniak, David Whelen, stanowczo odrzuca oskarżenie o szpiegostwo. Jak podaje, Paul jest dyrektorem ds. bezpieczeństwa korporacyjnego w firmie BorgWarner Inc. w Michigan, która jest dostawcą komponentów samochodowych. - Paul Whelan nie był w Moskwie służbowo, tylko na prywatnej wycieczce - powiedziała Kathy Graham, rzeczniczka firmy dla "New York Times". - Nie mamy żadnych interesów w Rosji - dodała.
"Był w Rosji wiele razy"
Rodzina twierdzi, że 48-letni Paul był w Rosji wiele razy. W piątek służył za przewodnika na Kremlu dla gości weselnych. Na weselu już się nie pojawił. "The Washington Post" rozmawiał z kilkoma znajomymi Whelana w Moskwie, którzy opisali go jako "przyjaznego człowieka, który bardzo cenił Rosję" i znał język rosyjski na poziomie "podstawowym".
David Whelan powiedział także "Wall Street Journal", że jego brat, podróżując wcześniej do Rosji, był świadomy ryzyka. - Świadomie nie złamałby żadnego prawa, nie mówiąc już o tym, że miałoby to związek z szpiegostwem - stwierdził.
- Jesteśmy głęboko zaniepokojeni jego bezpieczeństwem i samopoczuciem. Niewinność Paula jest niepodważalna. Mamy nadzieję, że jego prawa zostaną uszanowane. Kiedy nie mogliśmy się z nim skontaktować, bardzo się martwiliśmy. Wciąż to robimy, ale przynajmniej wiemy, że żyje. To bardzo pomaga - powiedział David Whelan. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
"Odwet ze strony Putina"
Zatrzymanie Amerykanina nie jest przypadkowe - oceniają eksperci. Nastąpiło dwa tygodnie po tym, jak 30-letnia Maria Butina, rosyjska obywatelka oskarżona o szpiegostwo na rzecz Kremla, przyznała się przed sądem federalnym do udziału w spisku przeciwko USA. Niektórzy eksperci spekulują, że aresztowanie Whelana może być próbą odwetu ze strony rosyjskiego prezydenta Władimira Putina - donosi vox.com. O Marii Butinie pisaliśmy TUTAJ.
Źródło: eu.usatoday.com, vox.com
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl