Czystki w rosyjskiej FSB. Były oficer o tajnym agencie wśród ludzi Putina
Dziennikarz śledczy Christo Grozew twierdzi, że w rosyjskiej Federalnej Służbie Bezpieczeństwa dochodzi do czystek. Nawet 150 oficerów tej największej rosyjskiej służby specjalnej miało ponieść konsekwencje nieudanych działań wojennych w Ukrainie. Chodziło o przekazywanie zbyt optymistycznych informacji o Ukrainie. - Putin chciał prawdopodobnie otrzymywać takie informacje, jakie były dla niego wygodne. Wszyscy robili to pod jego dyktando lub wyobrażenie rzeczywistości i świata, widzianej jego oczami – skomentował w programie WP Newsroom ppłk Marcin Faliński, były oficer Agencji Wywiadu. Czy prezydent Rosji ma wśród swoich zaufanych ludzi agenta obcego wywiadu, który przekazuje informacje Zachodowi? Wśród podejrzewanych o to jest generał Siergiej Biesieda, który trafił do aresztu. – W jego przypadku to obecnie gdybanie. Ja bym stawiał na agentów w tzw. drugich rzędach. Oni mają wpływ, mają informację, ale niekoniecznie są na tzw. świeczniku politycznym, z którego można szybko spaść, tracąc swoje wpływy i możliwości – dodał ppłk Faliński.