foki

Widziano Cyklona w rodzinnych stronach jego ojca, Południowej Olandii w Szwecji. Wiedzie prym w stadzie fok. To wielki sukces Warszawskiego Ogrodu Zoologicznego. Specjalna hodowla, prowadzona dekadę temu, wzmocniła naturalną populację fok żyjących w Bałtyku.

Pod koniec czerwca we wrocławskim ZOO urodziły się dwie foki pospolite. Samiec i samiczka czują się dobrze. Można je już podziwiać w basenie, ponieważ zaraz po urodzeniu były zdolne do samodzielnego pływania.

Cała Polska żyła tematem zabijanych fok, które na nadmorskie plaże wyrzucał Bałtyk. Chociaż śledczy potwierdzili, że do śmierci zwierząt przyczyniał się człowiek, nie wykryto żadnego ze sprawców.

Nad Bałtykiem znaleziono już siedem martwych fok, które mogły zginąć od ciosów zadanych przez człowieka. Wstrząśnięci dramatem Polacy chcą, by w sprawie interweniował Jarosław Kaczyński. Najlepiej zaostrzając karę więzienia za zabicie chronionego zwierzęcia.

Port rybacki w Helu dzieli od fokarium kilkaset metrów. Ale to dwa różne, nie rozmawiające ze sobą, skłócone i nieufne wobec siebie światy. Poróżniły ich oczywiście foki: co dla jednych jest “regulacją populacji” dla innych - bestialstwem.

"Idziemy po ciebie ze sznurkiem i cegłą". "Spalimy ci kuter" - takiej treści pogróżki zaczęli otrzymywać rybacy z Półwyspu Helskiego. Sprawa znalezienia martwych fok nad Bałtykiem zaczyna wyzwalać coraz więcej złych emocji.

- Może to pan napisać wprost. Chcę, aby wszystkie zdechły! Zniszczyły naszą firmę, grozi nam bankructwo - mówi Florian Arendt, prezes spółdzielni rybackiej Troć w Tczewie na Pomorzu. To kolejny rybak domagający się rozpoczęcia odstrzałów fok.

- Skoro rybacy chcą zabijać foki, nie kupujmy już ryb w nadmorskich smażalniach - nawołują internauci. To kolejna odsłona narastającego konfliktu wokół polskich fok. Rybacy twardo obstają przy swoim i nadal chcą "tępić szkodniki".

Cztery martwe foki znalezione na polskim wybrzeżu to najprawdopodobniej zemsta rybaków. Drapieżniki nauczyły się wyżerać cenne łososie wprost z sieci. W tym roku to plaga, z którą rybacy postanowili walczyć na własną rękę. Samowolkę uruchomiła posłanka PiS, domagająca się odstrzału fok.

W Oksywiu w Gdyni przy brzegu znaleziono dwie foki. Zwierzęta nie żyły. Na szyjach miały pętle i co więcej, przyczepiono do nich cegłę. Sprawą już zajęła się prokuratura.

Foka uratowana przez Błękitny Patrol WWF w lipcu tego roku zakończyła rehabilitację w helskim fokarium. Teraz musi nauczyć się samodzielnie funkcjonować i zwiększyć swoją masę. Obecnie w Bałtyku żyje 30 tys. fok. Do Polski przypływają przypadkowo.

Rosyjski premier Władimir Putin poparł żądania ekologów, by całkowicie zakazać polowania na na młode foki. Określił ten proceder jako krwawy przemysł. Nie wiadomo, czy jest to szczera intencja, czy próba ocieplenia swojego wizerunku. Futro sympatycznych zwierzaków jest poszukiwane, ze względu na śnieżnobiały kolor i wyjątkową puszystość.

Rybacy łowiący w Zatoce Gdańskiej są zrozpaczeni. Jak mówią, foki wyjadają im łososie z sieci - podaje "Dziennik Bałtycki". - Będziemy żądać wypłaty odszkodowań - ostrzegają rybacy.

14 marca w ponad 100 miastach Polski oraz w kilkuset na całym świecie, zaczną się protesty przeciwko okrutnym polowaniom na foki w Kanadzie. Polska jest jednym z importerów foczych skór, dlatego nasz głos w tej sprawie jest bardzo ważny. Rocznie zabijanych jest ponad 300 tys. fok. Większość z nich nie ma jeszcze trzech miesięcy. Ludzie zabijają je pałkami jak jaskiniowcy – mówi Cezary Wyszyński z Fundacji Viva! Akcja Dla Zwierząt.

Każdego roku w Kanadzie zabijanych jest kilkaset tysięcy foczych szczeniąt. Część z nich jest nadal świadoma podczas obdzierania ze skóry doświadczając niewyobrażalnego cierpienia. Polska jest jednym z głównych importerów foczych skór.

Pikieta ekologów pod hasłem "Stop rzezi fok!" odbywa się przed ambasadą Kanady w Warszawie. Kilkadziesiąt osób protestuje przeciwko zgodzie rządu kanadyjskiego na zabijanie młodych fok dla ich skór.