Turyści grożą bojkotem nadmorskich smażalni ryb. To będzie ich zemsta za zabijanie fok

- Skoro rybacy chcą zabijać foki, nie kupujmy już ryb w nadmorskich smażalniach - nawołują internauci. To kolejna odsłona narastającego konfliktu wokół polskich fok. Rybacy twardo obstają przy swoim i nadal chcą "tępić szkodniki".

Turyści zapowiadają bojkot smażalni. W obronie fok, na które zawzięli się rybacy
Źródło zdjęć: © East News | Marcin Kaminski
Tomasz Molga

Wrażliwi na los pięknych zwierząt turyści skrzykują się do bojkotu nadmorskich smażalni. Coraz więcej osób deklaruje, że nie kupi już dorszy, fląder i bałtyckich łososi, jeśli ceną na podanie tych ryb na talerzu, miałoby być zabijanie fok.

- Nasza rodzina solidarnie postanowiła, że nie kupi żadnego produktu od polskich rybaków! Może otrzeźwieją te kaszubskie (...), jak nie będą mieli co jeść! - pisze oburzona pani Marta.
- Każdy kto kocha przyrodę powinien darować sobie kupowanie ryb nad morzem. Zróbmy to dla tych kilku fok, które mamy nad naszym Bałtykiem - dodaje pani Lidia. Wielu sympatyków helskiego fokarium pisze, że to powinien być koniec kupowania ryb bałtyckich. Internauci nawołują też, aby 28 czerwca w święto rybaka zorganizować protest w obronie fok.

Wczoraj opisaliśmy, że część rybaków zamierza po cichu uśmiercać foki, wyżerające z ich sieci dzikie łososie. To jeden z najdroższych przysmaków na polskim wybrzeżu. Połowy łososi to zarazem jedna z ostatnich opłacalnych dziedzin rybactwa na Helu i w Zatoce Puckiej. W 2017 roku limit połowów dzikich łososi wynosił dokładnie 6030 ryb. Foki pożarły 1482 sztuk ryb łososiowatych znalezionych w sieciach. W ten sposób rybacy stracili jedna czwartą możliwego zarobku. Stąd frustracja i gniew przeciwko zwierzętom.

Rybacy nie boją się bojkotu

Zdaje się, że nieoficjalna akcja naprawdę ruszyła. W ciągu dwóch tygodni znaleziono cztery martwe foki, ze śladami ran najprawdopodobniej zadanych przez człowieka. To jednak może być czubek góry lodowej, ponieważ martwych fok znaleziono w maju jeszcze 14. Mogły po prostu zginąć zaduszone w sieciach, a nie bezpośrednio od ciosu zadanego ludzką ręką.

Tymczasem rybacy wcale nie zamierzają odpuszczać fokom, ani też nie boją się hejtu wielkomiejskich pięknoduchów. - Nie wierzę w skuteczność bojkotu. Ludzie przyjadą nad morze i co, będą jeść kebab? Pan mnie nie rozśmiesza - mówi Andrzej Dettlaff, rybak z Jastarni. Nie tylko podtrzymuje słowa o konieczności tępienia fok, dodaje, że również w jego środowisku trwa mobilizacja.

- Będziemy przekonywać Polaków, że foka wcale nie jest takim sympatycznym zwierzątkiem jak pokazują to pracownicy fokariów. Populacja foki szarej w Polsce niszczy ekosystem Bałtyku - mówi WP Michał Kohnke, były rybak, radny powiatu puckiego. - Foki usadowiły się przy ujściu Wisły i wyżerają praktycznie cały narybek łososia, troci. Kiedy tam kończy się stołówka, idą szukać pożywienia w sieciach. Są badania, że to foki są nosicielami groźnych chorób i pasożytów. Roznoszone przez nie nicienie osłabiły kondycję stad dorszy. To rujnuje tradycyjne rybołówstwo - wylicza Kohnke.

W Szwecji już strzelają do fok

Mówi, że zależy mu na wystudzeniu emocji. - Przykro mi, że w Polsce ludzie potrafią tylko naskoczyć jedni na drugich. To efekt Facebooka i pokłosie kilkunastu lat działalności ekologów, publikujących wzruszające zdjęcia foczych mordek. Nasi dziadowie normalnie polowali na foki. Skoro wróciły na Bałtyk Południowy, powinno się przywrócić możliwość odstrzału - dodaje rozmówca WP.

Argumentem za odstrzałem fok w Polsce mają być działania szwedzkiego ministerstwa ochrony środowiska. W ubiegłym roku odstrzelono tam 525 fok. Każdy rybak ma prawo zastrzelić fokę, która zbliży się na bliżej niż 200 metrów do sieci lub zacznie w nich buszować. Powołano 36 zawodowych łowców fok.

Powrót fok na Półwysep Helski to atrakcja turystyczna. Problem szkód powodowanych przez te drapieżne ssaki potwierdza ministerstwo Gospodarski Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. "Obawiamy się, że w obecnej sytuacji straty powodowane przez foki w połowach i narzędziach połowowych, mogą zagrozić trwałości tradycyjnych form rybołówstwa w Zatoce Puckiej i Gdańskiej. (...) Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej wspólnie z Ministerstwem Środowiska pracuje nad powołaniem specjalnego międzyresortowego zespołu ekspertów" - czytamy w komunikacie opublikowanym w trakcie sezonu na łososie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Dwa podpisy, jedno weto. Prezydent zdecydował ws. trzech ustaw
Dwa podpisy, jedno weto. Prezydent zdecydował ws. trzech ustaw
Powszechne szkolenia obronne. Program ruszył z impetem
Powszechne szkolenia obronne. Program ruszył z impetem
Prognozy GUS. Co czeka Polskę demograficznie za 35 lat?
Prognozy GUS. Co czeka Polskę demograficznie za 35 lat?
Ziobro zostaje w Budapeszcie. "Szykuję się na ciężką bitwę"
Ziobro zostaje w Budapeszcie. "Szykuję się na ciężką bitwę"
Reuters: USA szykują bazę wojskową w Damaszku
Reuters: USA szykują bazę wojskową w Damaszku
Szwedzkie lotnisko zamknięte. Przez drony
Szwedzkie lotnisko zamknięte. Przez drony
Kaczyński o decyzji komisji ws. Ziobry: tu nie chodzi o sprawiedliwość
Kaczyński o decyzji komisji ws. Ziobry: tu nie chodzi o sprawiedliwość
Immunitet Ziobry. Jest decyzja komisji
Immunitet Ziobry. Jest decyzja komisji
Serdeczni czy zazdrośni? Jak naprawdę widzą się Polacy
Serdeczni czy zazdrośni? Jak naprawdę widzą się Polacy
Dożywocie dla rosyjskiego żołnierza. Zastrzelił ukraińskiego jeńca
Dożywocie dla rosyjskiego żołnierza. Zastrzelił ukraińskiego jeńca
Ławrow popadł w niełaskę Kremla? Nie było go na kluczowym posiedzeniu
Ławrow popadł w niełaskę Kremla? Nie było go na kluczowym posiedzeniu
Spotkanie w Belwederze. Prezydent przyjął nowych ambasadorów w Polsce
Spotkanie w Belwederze. Prezydent przyjął nowych ambasadorów w Polsce