Trwa ładowanie...

Warszawa. Cyklon ze stolicy wybrał kraj ojca. Podopieczny zoo radzi sobie na wolności

Widziano Cyklona w rodzinnych stronach jego ojca, Południowej Olandii w Szwecji. Wiedzie prym w stadzie fok. To wielki sukces Warszawskiego Ogrodu Zoologicznego. Specjalna hodowla, prowadzona dekadę temu, wzmocniła naturalną populację fok żyjących w Bałtyku.

Warszawa. Cyklona - samca foki,  która urodził się na Pradze i wraz z dwoma innymi osobnikami trafił do naturalnego środowiska, sfotografowano właśnie w okolicach Szwecji. Zwierzę rozpoznane zostało po identyfikatorze P-34 naniesionym na skórę Warszawa. Cyklona - samca foki, która urodził się na Pradze i wraz z dwoma innymi osobnikami trafił do naturalnego środowiska, sfotografowano właśnie w okolicach Szwecji. Zwierzę rozpoznane zostało po identyfikatorze P-34 naniesionym na skórę Źródło: Warszawski Ogród Zoologiczny
d72gci1
d72gci1

Swoim entuzjazmem zoo podzieliło się w mediach społecznościowych we wtorek. Wcześniej do placówki trafiły zdjęcia, wykonane przez Bosse Carlsson, któremu udało się wykonać taką fotografię, która nie pozostawia wątpliwości, że foka zarejestrowana w Szwecji to Cyklon. Skandynawski fotograf przesłał ujęcia do Uniwersyteckiej Stacji Morskiej na Helu, a jej kierowniczka, Iwona Pawliczka podzieliła się nimi z zoo.

Skąd wiadomo, że to Cyklon, warszawiak, syn foki-nestorki Sławy i Davida, który pochodzi ze Sztokholmu, a teraz mieszka w zoo w Borysewie? Jak tłumaczy wpis warszawskiej placówki, eksperyment z wypuszczeniem fok poprzedziło nie tylko staranne ich przygotowanie do samodzielnego życia, ale także podwójne oznaczenie.

Pierwszym identyfikatorem, który przez rok pozwalał śledzić, jak zwierzęta wypuszczone na wolność radzą sobie w naturalnej przestrzeni, był elektroniczny nadajnik. Ten działał tylko rok. Potem wyczerpywały się baterie, a urządzenie odpadało wraz ze zrzucaną przez fokę futrzaną pokrywą.

d72gci1

Warszawa. Cyklon ze stolicy wrócił do kraju ojców. Podopieczny zoo dobrze radzi sobie na wolności

Ale zostawał numer wymrożony na boku - ten bezbolesny sposób oznaczenia pozostaje już na zawsze i pozwala rozpoznać osobnika wśród wielu innych. Cyklon, jak żartują opiekunowie zwierząt, chyba specjalnie chciał być rozpoznany i zdradzić swoje miejsce pobytu, bo ustawił się swoim tatuażem-identyfikatorem wprost do obiektywu.

Cyklon na wolność wyszedł wraz z dwiema innymi fokami szarymi - Cekinaem i Certą. Odbyło się to w ramach programu restytucji tego gatunku w Południowym Bałtyku, prowadzonym przez Stację Morską Uniwersytetu Gdańskiego w Helu.

Program przewidywał specjalne żywienie i wychowanie fok. Musiały osiągnąć odpowiednią wagę, umieć samodzielnie pobierać pokarm, nie kojarzyć go z karmieniem przez człowieka, były także odizolowane od zwiedzających, żeby nie tracić naturalnego strachu przed ludźmi.

Kilkumiesięczne szczeniaki samodzielne życie rozpoczęły w maju 2011 roku na terenie Słowińskiego Parku Narodowego. Ta fotograficzna "wiadomość" to pierwszy znak od Cyklona od czasu, jak przestał działać mikroczip z nadajnikiem.

d72gci1

"Jako 10-letni samiec jest w doskonałej kondycji i wygląda na to, że wiedzie prym w stadzie. Ogromnie się cieszymy i jesteśmy dumni, że tak wspaniale odnalazł się w nowych warunkach i wywalczył sobie 'królewską' pozycję w grupie. Oby żył jak najdłużej i powiększył populację fok szarych w Bałtyku. Trzymamy za Ciebie kciuki, Cyklonie" - napisał Warszawski Ogród Zoologiczny.

Użądlenie pszczoły lub osy. Sprawdź, jak je rozróżnić i co robić

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d72gci1
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d72gci1
Więcej tematów