czechy(strona 22/86)

Górnicy i energetycy, którzy boja się o swoją przyszłość i Kopalni Turów, nie zamierzają biernie czekać na działania władz. We wtorek kolumna pojazdów jeździła od ronda do ronda na drodze pomiędzy Sieniawką a Hradkiem. W środę protesty mają dotknąć również Wrocław.

Po zapowiedziach z Polskiego Ładu wśród przedsiębiorców wzrosło zainteresowanie przeniesieniem firm do Republiki Czeskiej. - Po wdrożeniu zmian nie będzie opłacało się przenosić działalności do południowych sąsiadów - ocenił we wtorek premier Mateusz Morawiecki.

Mateusz Morawiecki podkreślił, że w sprawie kopalni i elektrowni Turów rząd jest bliski "polubownego rozwiązania z Czechami". Premier podkreślił jednocześnie, że Polska nie wstrzymuje w tym miejscu wydobycia.

Premier Mateusz Morawiecki planuje wizytę w Kopalni Turów - dowiedziała się nieoficjalnie Wirtualna Polska. Niewykluczone, że nastąpi to niedługo po szczycie Rady Europejskiej w Brukseli, gdzie przebywa polski szef rządu. Oficjalnej decyzji jeszcze nie ma - wynika z naszych informacji.

- Doszło do pewnego nieporozumienia, jeśli chodzi o kwestie związane z umową dotyczącą Turowa - przyznał rzecznik rządu Piotr Müller. Wskazał też, jaki jest warunek wycofania skargi Czech do TSUE.

"Wydaje się, że jesteśmy już bardzo bliscy porozumienia" – powiedział w Brukseli premier Mateusz Morawiecki. Dodał też, że w wyniku negocjacji strona czeska zgodziła się wycofać wniosek do TSUE ws. kopalni Turów. Szef polskiego rządu zapewnił również, że zarówno elektrownia, jak i kopalnia Turów będą dalej pracowały bez żadnych zakłóceń.

Premier Mateusz Morawiecki uznał, że decyzja Trybunału Sprawiedliwości UE ws. Turowa jest bardzo niebezpieczna z punktu widzenia potencjalnych zagrożeń ekologicznych i bezpieczeństwa energetycznego Polski. - Przystąpimy do negocjacji ze stroną czeską i przedstawimy nowe argumenty - powiedział szef rządu podczas konferencji we Wrocławiu.

Karkonoski Park Narodowy opublikował zdjęcia śnieżnego tunelu po czeskiej stronie Karkonoszy. Jak przekazano w komunikacie, w tym sezonie pokrywa śniegu osiągnęła tam sześć metrów.

Premier Czech Andrej Babisz zwrócił się z apelem do państw Unii Europejskich. Wzywa do tego, by kraje UE rozważyły wydalenie po co najmniej jednym rosyjskim dyplomacie. Apel o gest solidarności wobec Czech jest pokłosiem sytuacji z 17 kwietnia - kiedy doszło do czesko-rosyjskiego konfliktu dyplomatycznego.

W Czechach, podobnie jak u nas, trwa spis powszechny. Dla mniejszości narodowych to okazja, żeby się policzyć i udowodnić rządowi w Pradze, że warto łożyć pieniądze na ich szkoły i imprezy kulturalne. Mieszkający po czeskiej stronie Śląska Cieszyńskiego Polacy liczą na to, że spis będzie dla nich okazją do aktywizacji, wyjścia z marazmu po lockdownie i zamknięciu granicy.

Czescy parlamentarzyści pracują nad zmianami w prawie, które mają doprecyzować warunki na jakich obywatelki innych krajów mogłyby dokonywać aborcji nad Wełtawą. Głos w tej sprawie zabrała ambasada Polski w Pradze oraz polskie MSZ.

Najpierw Czechy wydalają kilkudziesięciu pracowników rosyjskiej ambasady w Pradze, czym zyskują poklask wśród wielu zagranicznych notabli. Później przed kamerami telewizji staje prezydent Czech Milosz Zeman, który mówi, że wina Rosjan nie jest tak oczywista, jak twierdzą premier Andrej Babisz i rząd. Po tej wypowiedzi Senat rozważa oskarżenie prezydenta o zdradę stanu. W co gra przywódca Czech?

Rosyjskie MSZ wezwało w środę przedstawicieli ambasad Litwy, Łotwy, Estonii i Słowacji. Spotkanie dotyczyło wydalenia rosyjskich dyplomatów przez te kraje. W odpowiedzi Moskwa nakazała wyjazd 7 dyplomatom tych państw.

Prezydent Czech Milosz Zeman w niedzielę po raz pierwszy zabrał głos w sprawie zamachu, do którego miało dojść przed laty w Vrbieticach. Mówił o dwóch wersjach zdarzeń, badanych przez śledczych. Jego wypowiedź sprostował w poniedziałek wicepremier, minister spraw wewnętrznych Czech Jan Hamaczek.

Polski prezydent na szczycie klimatycznym przedstawił nowemu amerykańskiego przywódcy atuty naszego kraju. Teraz pozostaje czekać, w jaki sposób Joe Biden na to zareaguje.

Słowacki rząd zdecydował o wydaleniu 3 rosyjskich dyplomatów. To gest solidarności z Czechami. Na ruch Rosji nie trzeba było długo czekać.

Czechy stawiają Rosji ultimatum i wydalają kolejnych dyplomatów. Rosja odpowiada, że taki ton jest niedopuszczalny i grozi możliwymi konsekwencjami. Tak źle na linii Praga-Moskwa nie było od bardzo dawna. W tle konfliktu sprawa tajemniczego wybuchu w składzie amunicji, za którym miał stać rosyjski wywiad, a o którym Czechy milczały przez wiele lat.

Konflikt na linii Rosja-Czechy eskaluje. Po ultimatum, które padło ze strony władz w Pradze, przyszedł czas na odpowiedź Kremla. Ta nie zapowiada, by kryzys w stosunkach między państwami został szybko zażegnany.

Rosja uznała 20 pracowników ambasady Czech w Moskwie za osoby niepożądane i nakazała im wyjazd. Praga planuje wysłać do Rosji samolot specjalny po dyplomatów.