ŚwiatPrezydent Czech wyśmiał służby wywiadowcze USA

Prezydent Czech wyśmiał służby wywiadowcze USA

Miloš Zeman, czeski prezydent, oskarża amerykańskie agencje wywiadowcze o niekompetencję. W wywiadzie udzielonym "MF Dnes", polityk odniósł się do wielu bieżących spraw, mówił też o rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Milos Zeman, prezydent Czech, wyśmiał niekompetencję amerykańskich służb wywiadowczych i wytknął, że agenci bardzo często zaliczają wpadki
Milos Zeman, prezydent Czech, wyśmiał niekompetencję amerykańskich służb wywiadowczych i wytknął, że agenci bardzo często zaliczają wpadki
Źródło zdjęć: © NurPhoto via Getty Images | NurPhoto

"Moim zdaniem nie będzie wojny, ponieważ Rosjanie nie są na tyle szaleni, by podjąć się operacji, która wyrządzi im więcej szkody niż pożytku" – powiedział prezydent Czech. Stwierdził, że wierzy, że prawdopodobieństwo zamachu stanu było, ale jednocześnie zażartował, że rozśmieszają go kompetencje ewentualnych zamachowców.

Według tajnych służb USA i NATO rosyjska inwazja na Ukrainę miała rozpocząć się w środę. Nic się nie wydarzyło. Rosja w dodatku twierdzi, że wycofuje część swoich oddziałów z terenu Białorusi z racji zakończenia etapu ćwiczeń wojskowych.

Prezydent Czech zawstydza amerykański wywiad

"Powiedziałem kilka dni temu, że moim zdaniem nie będzie wojny. Bo Rosjanie nie są szaleni, by podjąć się operacji, która przyniesie im więcej szkody niż pożytku. Jeśli chodzi o tajne służby USA, jest to ich trzecie potknięcie i powód do wstydu. Pierwsze było w Iraku, gdzie nie znaleziono broni masowego rażenia. Drugie było w Afganistanie, kiedy twierdzili, że talibowie nigdy nie podbiją Kabulu. Cóż, trzecie jest teraz" - wytknął czeski prezydent.

Jednak nie wszystkie jeszcze oddziały, jak zauważa "Spiegel", cytujący słowa Zemana, wyjeżdżają z terenu Białorusi. Białoruski dyktator, Aleksander Łukaszenko, skomentował w czwartek rosyjską obecność wojskową w jego kraju. Podkreślił, że wojska pozostaną tak długo, jak będzie to konieczne. "To jest nasze terytorium i decyzja należy do nas" – powiedział Łukaszenko w białoruskiej telewizji.

Według agencji Interfax rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow dał jasno do zrozumienia, że "nie ma mowy" o stałej obecności wojskowej na Białorusi. Ćwiczenia na południu Białorusi na granicy z Ukrainą mają się zakończyć w niedzielę, natomiast w piątek Łukaszenka udaje się do Moskwy na rozmowy z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1125)