Alarm bombowy w samolocie LOT. Maszyna leciała z Warszawy do Pragi
Władze Lotniska im. Vaclava Havla odebrały anonimową informację o możliwej bombie na pokładzie samolotu lecącego z Warszawy do Pragi. Maszyna bezpiecznie wylądowała, a pasażerowie zostali ewakuowani. Aktualnie służby weryfikują zgłoszenie.
20.04.2022 | aktual.: 20.04.2022 15:21
O potencjalnie niebezpiecznej sytuacji na pokładzie samolotu LOT poinformował w mediach społecznościowych jeden z pasażerów obecnych na pokładzie samolotu. "Podobno na pokładzie samolotu LOT jest bomba, ciekawe jak z innymi ale teraz stoimy na pasie w Pradze i czekamy na służby" - napisał na Twitterze pan Łukasz.
Doniesienia potwierdziło już Lotnisko im. Vaclava Havla. "Strażacy pomogli w ewakuacji pasażerów. Samolot jest teraz sprawdzany przez pirotechników. Lotnisko działa bez zakłóceń. Pasażerowie są zabierani do terminalu" - czytamy w komunikacie.
Zobacz też: Nowy ambasador w Warszawie. "To jest w interesie obu państw"
Alarm w samolocie LOT. Jest oświadczenie
Krótkie oświadczenie wydały też Polskie Linie Lotnicze LOT. "Władze lotniska im. Vaclava Havla w Pradze odebrały anonimową informację na temat potencjalnego zagrożenia w samolocie PLL LOT, wykonującym rejs LO527 z Warszawy do Pragi" - czytamy.
"Na pokładzie samolotu znajdowało się 58 pasażerów i 4 członków załogi. Samolot bezpiecznie wylądował o godzinie 12:06, po czym służby lotniskowe rozpoczęły czynności sprawdzające" - odpowiedziało LOT na zapytanie portalu Onet.
Pasażerowie czekają aktualnie na zakończenie akcji prowadzonej przez służby, aby móc odebrać swoje bagaże.