Tragiczny wypadek w Litomyślu. Trójka młodych ludzi spłonęła w aucie
Nad ranem w Litomyślu w Czechach samochód wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Auto stanęło w płomieniach. Jechała nim czwórka młodych ludzi - w wieku od 18 do 28 lat. Troje z nich spaliło się żywcem.
Do makabrycznego wypadku w Litomyślu doszło około godziny 4.30 rano w pobliżu dworca kolejowego. Z nieznanych przyczyn auto wypadło z drogi i uderzyło w drzewo. Samochód - skoda fabia - stanął w płomieniach.
Autem jechała czwórka młodych ludzi - dwie kobiety w wieku 22 i 23 lat oraz dwóch mężczyzn w wieku 18 i 28 lat. Tylko 28-latkowi udało się wydostać z płonącego auta.
Gdy strażacy przyjechali na miejsce wypadku, zobaczyli płonący pojazd i rannego, osmalonego ogniem młodego mężczyznę. Był w szoku. Niestety, był też pijany.
Policjanci stwierdzili, że miał 1,8 promila alkoholu w organizmie. Co więcej, test wykazał, że był także pod wpływem amfetaminy. Przewieziono go do szpitala w Hradec Králové. Zostanie przesłuchany, gdy wytrzeźwieje.
Wypadek w Litomyślu. Nie wiadomo, kto prowadził auto
Niestety, nie udało się uratować pozostałych osób jadących autem. Spłonęły żywcem. Ich ciała były tak zwęglone, że początkowo trudno było stwierdzić nawet płeć ofiar.
Na razie nie wiadomo, kto siedział za kierownicą samochodu. Policjanci podejrzewają, że mógł je prowadzić ocalały z tego wypadku mężczyzna.
Z informacji serwisu idnes.cz wynika, że młodzi ludzie prawdopodobnie wracali do domu z pobliskiej dyskoteki.
Sobotni wypadek należy do najbardziej tragicznych katastrof drogowych, do jakich doszło w Czechach w ciągu ostatnich pięciu lat.
W listopadzie 2021 r. w Ołomuńcu w wypadku drogowym zginęły dwie osoby, a trzecia zmarła potem w szpitalu. W październiku 2021 r. na uczęszczanej drodze koło Pardubic zderzył się samochód dostawczy z ciężarówką. Cztery osoby zginęły. We wrześniu tego samego roku w pobliżu Brna zginęły trzy osoby, w tym dziecko.
Zobacz też: Powrót Gowina. Ekspert mówi o "niezłym slalomie"
Źródło: lidovky.cz, idnes.cz, PAP