PolskaTragiczny wypadek. Zginęli strażacy

Tragiczny wypadek. Zginęli strażacy

Tragiczny wypadek w Czernikowie w okolicach Torunia. Samochód Ochotniczej Straży Pożarnej, który jechał do pożaru, zderzył się czołowo z ciężarówką. Zginęło dwóch strażaków, trzech zostało rannych.

Tragiczny wypadek. Zginęli strażacy
Tragiczny wypadek. Zginęli strażacy
Źródło zdjęć: © Samochody Ratownicze
Violetta BaranSylwia Bagińska

Do tragicznego wypadku doszło w czwartek po godzinie 5 rano. Strażacy z OSP Czernikowo (woj. kujawsko-pomorskie) jechali do pożaru sadzy. Niestety, nie dotarli na miejsce. Ich wóz, na skrzyżowaniu DK 10 z ulicą Słowackiego w Czernikowie, zderzył się czołowo z samochodem ciężarowym.

"Samochodem OSP jechało 5 druhów OSP Czernikowo. W wyniku zderzenia, dwoje druhów poniosło śmierć, a trzech zostało rannych. Wśród rannych, dwóch druhów to osoby będące również funkcjonariuszami Państwowej Straży Pożarnej" - poinformowała na swoim profilu na Facebooku Państwowa Straż Pożarna.

Ofiary to kobieta i mężczyzna

"Dziś ratownicy, wypełniając swoją misję - niosąc pomoc drugiemu człowiekowi, ponieśli najwyższą ofiarę, tracąc życie. Komendant Główny PSP nadbryg. Andrzej Bartkowiak w imieniu całej społeczności strażackiej składa głębokie wyrazy współczucia dla Rodzin zmarłych druhów" - czytamy w komunikacie PSP.

Ofiary wypadku to strażaczka w wieku ok. 30 lat i 62-letni strażak OSP. Kobieta była z zawodu ratownikiem medycznym. Natomiast mężczyzna pracował w Urzędzie Gminy jako konserwator. Informacje te przekazał prezes Zarządu Oddziału Gminnego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP Zdzisław Gawroński.

"Niestety, dwoje naszych kolegów, druhna i druh OSP, w drodze do pożaru ponieśli najwyższą ofiarę, niosąc ratunek innym. Bardzo często zdarza się, że strażacy OSP zawodowo związani są ze służbami. To pasjonaci, ich życiową misją jest pomoc ludziom" - powiedział rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej PSP mł. bryg. Arkadiusz Piętak.

Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia przyczyny i okoliczności tego tragicznego zdarzenia.

Zobacz też: Szczyt zakażeń za nami? Ekspertka niepokojąco o koronawirusie

Nie żyją strażacy. Lokalna społeczność wstrząśnięta

Do tragedii odniósł się również wójt gminy Czernikowo Tomasz Krasicki, który przekazał, że okoliczni mieszkańcy nie mogą pogodzić się z tą tragedią.

"Dla nas, jako mieszkańców gminy, to ogromna tragedia. Ludzie, którzy na co dzień i także dzisiaj - tego feralnego poranka, niosąc pomoc naszym mieszkańcom, stracili życie w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Trudno nam się z tym pogodzić. Na pewno zorganizujemy żałobę gminną, odwołamy wszystkie imprezy. To wstrząsająca wiadomość, która napłynęła do nas z samego rana" - przekazał w rozmowie z Polską Agencją Prasową wójt.

Urzędnik potwierdził, że w wypadku zginęła młoda kobieta oraz mężczyzna. "To niesamowita tragedia. Nie możemy się otrząsnąć" - zaznaczył Krasicki.

"Spektrum działania OSP jest bardzo szerokie: od kultury, przez animację społeczną. Przede wszystkim polega jednak na ratowaniu mienia, życia i zdrowia mieszkańców gminy, w której działają. Dziś jeszcze mocniej widzimy, jak bardzo odpowiedzialna jest to służba, jak ważna. Może być jednak — jak widać — tragiczna i dramatyczna dla tych, którzy tę pomoc niosą. Należy z tej sytuacji wyciągnąć daleko idące wnioski, otoczyć jeszcze większym szacunkiem społecznym tych ludzi, chociaż on i tak jest ogromny. Trzeba też wesprzeć OSP jeszcze bardziej finansowo. Ci ludzie jechali pomagać innym przed 5 rano. Wszyscy mieszkańcy — co do zasady — o tej porze śpią, a strażacy na sygnał syreny podnieśli się i chcieli jak zawsze nieść pomoc. Tym razem nie dojechali. Nie mam słów" - powiedział wójt.

Krasicki zaznaczył, że na tym etapie rodziny zmarłych na pewno nie dowierzają w to, co się stało. "Tak samo nie dowierzamy my wszyscy - mieszkańcy. Staramy sobie to wszystko poukładać, zrozumieć to, ale na ten moment wydaje się to niemożliwe" - dodał.

Źródło: Państwowa Straż Pożarna, PAP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (413)