broń(strona 10/79)

Współpracownicy Zbigniewa Ziobry nie ukrywają: szef lubi strzelać, bo to jego pasja. Odpowiadają też na sugestie polityków opozycji, którzy twierdzą, że minister sprawiedliwości wziął udział w "ustawce" i celowo pokazał się światu "z pistoletem w spodniach". - Świetny trop - ironizuje człowiek z otoczenia prokuratora generalnego.

Zbigniew Ziobro na poniedziałkowej konferencji w Rogowcu miał ze sobą broń. Wzbudziło to sensację. Minister sprawiedliwości wyjaśnił, że ma na nią pozwolenie. Teraz do sprawy odniósł się krótko premier Mateusz Morawiecki.

- Radziłbym ministrowi Ziobrze, żeby w miejscach publicznych nie pojawiał się z bronią. Tłumaczenie, że wracał ze strzelnicy, można odeprzeć na wiele sposobów - ocenia w rozmowie z Wirtualną Polską były szef BOR gen. Mirosław Gawor. Zapytaliśmy też ekspertów, czy prokurator generalny złamał prawo - i tu sprawa się komplikuje.

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro złożył w czwartek kwiaty pod tablicą upamiętniającą ofiary wypadków górniczych. Podczas konferencji prasowej okazało się, że lider Solidarnej Polski ma przy sobie broń. - Zgodnie z przepisami, nie mogłem jej pozostawić w samochodzie. Polecam strzelectwo, bardzo dobrze relaksuje, a ponadto sport ten uczy odpowiedzialności - wyjaśnił w rozmowie z "SE".

W Ukrainie znaleziono szczątki kolejnej "wunderwaffe" Putina. To niezwykle groźna hybryda bomby szybującej i rakiety o nazwie Grom E-1.

Szwajcarskie media i część polityków jest oburzona. Okazuje się, że gdy Ukraina blaga o broń przeciwlotniczą, która mogłaby chronić infrastrukturę cywilną przed rosyjskimi atakami, władze Szwajcarii zdecydowały o wysłaniu na złom dziesiątek takich systemów. - To absurd - twierdzą komentatorzy.

Litewski wywiad wojskowy ustalił, jakimi zasobami militarnymi dysponuje Federacja Rosyjska. Okazuje się, że arsenały Władimira Putina kryją jeszcze sporo śmiercionośnych zapasów. Według Litwinów pozwolą one na prowadzenie wojny jeszcze przez przynajmniej dwa lata.

Agresja Władimira Putina na Ukrainę uświadomiła Amerykanom, że ich kraj, dysponujący największym na świecie, wynoszącym ponad 800 miliardów dolarów rocznie budżetem na obronę, może mieć poważny problem. Przemysł zbrojeniowy może nie podołać z bieżącą produkcją i kraj stanie w obliczu deficytu militarnego zasobu.

Rosyjski statek Sparta IV dostrzeżono na Morzu Czarnym. Według doniesień Naval News na jego pokładzie znajduje się sprzęt wojskowy, który ma trafić do portu w Noworosyjsku. "Ruch przez Bosfor został zamknięty dla okrętów wojennych. Moskwa korzysta więc ze statków towarowych i pomocniczych" - podkreślono w raporcie.

Biały Dom publicznie ostrzegł, że Chiny mogą próbować przekazywać broń do Rosji, a ta może jej użyć na froncie w Ukrainie. NBC News podaje, że amerykańskie służby wywiadowcze miały potwierdzić te informacje w kilku źródłach, a także u sojuszników.

Polskie systemy przeciwlotnicze sprawdzają się w najtrudniejszych warunkach. W walkach o Bachmut trzymają rosyjskie lotnictwo frontowe daleko od miasta. Dzięki temu obrońcy mogą liczyć na chwilę oddechu.

- Zachód ma jeden cel: zdemontować były ZSRR i Federację Rosyjską - stwierdził rosyjski dyktator Władimir Putin. To jego kolejne propagandowe przemówienie w tym tygodniu. Tym razem uznał, że "państwa NATO, choć pośrednio, są współwinne zbrodni kijowskiego reżimu". Co miał na myśli? Dostawy sprzętu, dzięki któremu Ukraina broni się przed putinowskim reżimem.

Według informacji CIA Chiny rozważają dozbrojenie Rosji śmiercionośną bronią. Dyrektor CIA William Burns przekonuje, że jest takie zagrożenie, choć administracja Joe Bidena stara się powstrzymać chińskie władze.

W pierwszą rocznicę rosyjskiej agresji na Ukrainę prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier zapewnił, że Niemcy nadal będą wspierać Ukraińców. Powiedział też coś, co z pewnością nie spodoba się Putinowi.

Japonia wezwała Chiny, aby odgrywały "odpowiedzialną rolę" w staraniach o pokój w Ukrainie. O wojnie wywołanej przez Władimira Putina mówiono podczas pierwszych od czterech lat rozmów chińsko-japońskich na wysokim szczeblu.

Sekretarz stanu USA Antony Blinken oświadczył, że Chiny rozważają przekazanie Rosji pomocy militarnej do wykorzystania w wojnie przeciwko Ukrainie. Władze w Pekinie zaprzeczyły tym doniesieniom. Do sprawy odniósł się rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow.

Chiny wyraziły "głębokie zaniepokojenie" eskalacją konfliktu w Ukrainie. Chiński minister spraw zagranicznych Qin Gang stwierdził wprost, że Pekin widzi możliwość wymknięcia się sytuacji spod kontroli.