Żart na wieczorze kawalerskim poderwał policję. Szwedzi ostrzegają przed Halloween
Z nietypowym ostrzeżeniem przed Halloween wyszła szwedzka policja. Mundurowi proszą, by obywatele zwracali uwagę na kostiumy i nie zabierali w miejsca publiczne przedmiotów, które można pomylić z prawdziwą bronią.
Zgodnie z pradawnymi wierzeniami 31 października ziemię mogą odwiedzić dusze zmarłych. Hałasowanie, przywdziewanie strasznych masek i mrocznych strojów miało być zatem sposobem na odstraszenie złych duchów. Dziś Halloween to znana i celebrowana na całym świecie noc grozy z upiorami i przebierankami. Na zasadzie: im straszniej, tym lepiej.
Dlatego szwedzkie media są zaskoczone komunikatem policji krajowej. Mundurowi apelują, by biesiadnicy powstrzymali się od pokazywania w miejscach publicznych w takich kostiumach i z takimi gadżetami, które mogą naprawdę budzić grozę.
Uczuleni po wieczorze kawalerskim
Policja nalega, by ludzie obchodzili Halloween z umiarem po wydarzeniach w Norrköping. Po tym, jak świadek zgłosił, że kilku mężczyzn z bronią wciąga człowieka do samochodu, policja wszczęła szeroko zakrojoną akcję poszukiwawczą z udziałem helikoptera. Okazało się, że porwanie było elementem wieczoru kawalerskiego, a broń nie była prawdziwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ludzie są już wyczuleni
Ostatnie wydarzenia, jak też rosnąca przestępczość w Szwecji, sprawiły, że 31 października ludzie "będą bardziej czujni" - zakładają funkcjonariusze. A to oznacza, że będą zawiadamiać służby, gdy tylko zobaczą coś - ich zdaniem - podejrzanego.
- Odnotowaliśmy większą niż dotychczas liczbę młodocianych przestępców - rzecznik policji tłumaczy, dlaczego widząc dziecko czy nastolatka np. z zabawkowym pistoletem inni mogą się przestraszyć. Stąd szwedzcy mundurowi apelują, by w Halloween nie pokazywać się publicznie z przedmiotami przypominającymi broń.
Źródło: Expressen