Ukraina będzie trzymać z Niemcami? Ekspert nie ma wątpliwości
- To nie jest alternatywa: albo A, albo B - powiedział Daniel Szeligowski, analityk PISM, odpowiadając w programie WP "Newsroom" na pytanie czy bliżej będzie Ukrainie do Polski, czy do Niemiec. - Ukraińcy prowadzą bardzo pragmatyczną politykę zagraniczną w tym momencie. Stawiają na każdego, kto jest w stanie coś wymiernego wnieść w sferze bezpieczeństwa i obrony - wyjaśnił ekspert. Jak dalej tłumaczył, w przypadku Polski takie podejście rodzi pewne problemy, ponieważ "większość swojego sprzętu wojskowego wysłaliśmy do Ukrainy w początkowym okresie wojny, co logicznie oznacza, że w tym momencie nie możemy tego wysyłać, bo tego nie mamy". Jak zaznaczył, polityka prowadzona przez Ukrainę zawsze była pozbawiona sentymentów. "Ukraińcy silnie lobbują" do tych krajów, jak podkreślał, u których mogą jeszcze dostać broń, szczególnie nowoczesną. Wśród takich potencjalnych dostawców Szeligowski wymienił Stany Zjednoczone, Niemcy, Wielką Brytanię i Francję. Podkreślił "znaczenie Polski jako takiego hubu, przez który przechodzi zdecydowana większość uzbrojenia do Ukrainy". - Więc my będziemy odgrywać ważną rolę, chociażby ze względu na położenie geograficzne - wyjaśnił analityk możliwości naszego kraju. - W jaki sposób to wykorzystamy politycznie, to już jest inna kwestia - dodał.