Pieluszka z przedziwną zawartością. Pasażer nie odleciał
Lotnisko LaGuardia w Nowym Jorku jeszcze nie było świadkiem takiego przemytu. Pracownicy służby bezpieczeństwa transportu byli tak zszokowani, że z ochotą podzielili się informacją z mediami. Złapali bowiem pasażera, który wymyślił niebywałą skrytkę na przewóz niedozwolonego bagażu.
Amerykańska Administracja Bezpieczeństwa Transportu poinformowała, że w środę zatrzymała wyjątkowo pomysłowego pasażera, mieszkańca Arkansas. Zaplanował on podróż z Nowego Jorku, z lotniska LaGuardia, do portu lotniczego Midway w Chicago.
Doleciałby tam bez problemu krajowym lotem, bo miał legalny, ważny bilet, tyle tylko, że coś niemądrego strzeliło mu do głowy podczas pakowania się. Postanowił przewieźć w bagażu siedemnaście ostrych nabojów do broni palnej.
Na lotnisku w USA zdębieli. Pieluszka z przedziwną zawartością
Amunicję sprytnie ukrył w jednorazowej, nieużywanej dziecięcej pieluszce. Jak relacjonuje agencja AP, funkcjonariusze wyciągnęli czystą pieluchę z torby podręcznej pasażera po tym, jak włączył się alarm w aparacie na punkcie kontroli bezpieczeństwa na lotnisku. Urządzenie zareagowało na metalową zawartość bagażu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Łykają suplementy i pożyczają sobie leki. Lekarze o słabościach pacjentów
Przyłapany pasażer początkowo twierdził, że nie wie, w jaki sposób wypełniona kulami pielucha znalazła się w jego torbie. Później zasugerował, że pewnie ten drobny, ale kompromitujący ładunek umieściła w jego bagażu partnerka.
Ciężka pieluszka nie przestraszyła służb na lotnisku. Policja postawiła mężczyźnie z Arkansas zarzuty nielegalnego posiadania amunicji 9 mm. Przy okazji zapisał się w historii nowojorskiego portu lotniczego jako jeden z kreatywniejszych, ale nieskutecznych przemytników militariów.