Epidemia gorączki od kleszcza w USA. Norwegia w strachu. Też mają tego insekta
W Ameryce śmiertelne żniwo zbiera niezwykle rzadka choroba, jaką jest gorączka plamista Gór Skalistych. Po alercie o wybuchu epidemii za oceanem na Norwegów padł blady strach - tym bardziej, że w ich kraju odnotowano obecność kleszcza, który przenosi groźną bakterię.
Amerykańskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorób (CDC) opublikowało niedawno komunikat o wybuchu epidemii gorączki plamistej Gór Skalistych. To groźna choroba, którą wywołuje bakteria Rickettsia rickettsii, przenoszona przez niektóre gatunki kleszczy.
W południowej Kalifornii zidentyfikowano pięć przypadków tej choroby. Jak podaje CDC, każdy z zakażonych podróżował wcześniej do miasta Tecate w Meksyku. Kilka dni temu trzech pacjentów zmarło. Dlatego CDC wzywa obecnie amerykańskie podmioty lecznicze do natychmiastowego rozpoczęcia terapii antybiotykowej u wszystkich pacjentów z objawami gorączki plamistej Gór Skalistych.
Norwegia poruszona
Alarm zza oceanu poruszył Norwegów. Tamtejsze media piszą o groźnej i tajemniczej chorobie, która początkowo objawia się jedynie bólem głowy czy problemami z żołądkiem, ale po kilku dniach może spowodować obrzęk mózgu, a nieleczona w konsekwencji śmierć pacjenta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Arnulf Soleng z norweskiego instytutu zdrowia potwierdza dziennikarzom "Dagbladet", że na terenie kraju odnotowano obecność kleszcza, który przenosi tę groźną chorobę. Jak tłumaczy, choć generalnie gatunek ten nie występuje w norweskim klimacie, to w przeciwieństwie do innych gatunków kleszczy, może zadomowić się w pomieszczeniach zamkniętych. - Nieliczne przypadki, o których wiemy, są powiązane z wakacyjnymi wyjazdami z psami za granicę lub przywozem psów z zagranicy - mówi.
Źródło: "Dagbladet"