Aleksandra dulkiewicz(strona 4/1)

Do kontrowersji wokół obchodów wybuchu II wojny światowej odniósł się w programie WP "Tłit" Radosław Fogiel. - Były próby upolitycznienia tych obchodów, były też problemy organizacyjne. Działy się rzeczy skandaliczne - mówił wicerzecznik PiS. Zdaniem polityka obchody na Westerplatte są uroczystością ogólnopolską. - Mam wrażenie, że ostatnimi czasy pani prezydent Dulkiewicz dość dużo uwagi poświęca polityce krajowej, a nie Gdańskowi. Może gdyby ta proporcja była inna, nie byłoby takiej sytuacji jak walające się po Westerplatte śmieci - stwierdził. Jak dodał polityk, ma nadzieję, że w tym dniu Polacy będą pamiętali o tych, którzy ginęli za wolność Polski, a nie poświęcali ten czas polityce. - Równocześnie musimy pamiętać, z całym szacunkiem do samorządów, że czasy Wolnego Miasta Gdańska na szczęście się skończyły i to powinno przyświecać jego dzisiejszym włodarzom - podkreślił Radosław Fogiel.

- My, jako samorządy, czekamy na kolejne spotkanie i liczymy, że ono będzie rzeczywistą konsultacją i rozmową, a nie tylko PR-owym występem - mówiła w programie specjalnym WP Aleksandra Dulkiewicz. Prezydent Gdańska przyznała, że "gdyby siedziała w głowie premiera Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, to byłoby jej pewne rzeczy w mieście łatwiej podejmować'. - Dowiedziałam się dziś z konferencji prasowej, że od 1 czerwca odbędą się konsultacje w szkołach. (...) Nikt z samorządami na ten temat nie rozmawiał i to jest problem zasadniczy. Może z branżą gastronomiczną były jakieś rozmowy, ale nic mi na ten temat nie wiadomo - tłumaczyła Dulkiewicz.

W 10. rocznicę katastrofy smoleńskiej prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz zapaliła znicze na grobach Anny Walentynowicz, Macieja Płażyńskiego, Arkadiusza Rybickiego i Leszka Solskiego. – To wielka rana, która do dzisiaj się nie zabliźniła. Dzisiaj musimy szukać tego co łączy, a nie dzieli. To powinno być przesłanie w 10. rocznicę katastrofy. Dość! Wyciągnijmy wnioski – mówi prezydent Gdańska. Aleksandra Dulkiewicz zwraca uwagę, że „ta tragedia została wykorzystana do walki politycznej”. Więcej w materiale wideo.

- Widać, że te rozwiązania wprowadzają ludzie, którzy korzystają z limuzyn rządowych - tak o zmianach w transporcie z powodu koronawirusa komentuje prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz w specjalnym programie WP. - Jest to rozwiązanie trudne, nieekonomiczne - dodała. Dulkiewicz przyznała, że zaapelowała również o to, by w zakładach należących do spółek skarbu państwa wprowadzono inne godziny pracy.

- Kochani, to dla mnie bardzo trudny moment, najtrudniejszy od 14 stycznia 2019 r. Zło nie może wygrać, nie damy się zastraszyć, pamiętajcie, zło boi się odwagi. To z Gdańska świeci słońce odwagi, wolności i solidarności - mówiła podczas 28. finału WOŚP w Gdańsku Magdalena Adamowicz, żona zamordowanego samorządowca, nie mogąc ukryć wzruszenia. Na wybrzeżu to symboliczna edycja akcji Jurka Owsiaka ze względu na tragiczną śmierć Pawła Adamowicza w 2019 r. - Paweł wciąż jest z nami. Tutaj ciągle bije serce Pawła i będzie bić do końca świata i o jeden dzień dłużej - mówiła Adamowicz. Głos zabrał również brat prezydenta. - Zwycięża też prawda, zwycięża też solidarność i zwycięża też wolność - powiedział Piotr Adamowicz. - Dobro mnoży się i zawsze wraca. Dzielmy się dobrem nie tylko dziś - apelowała z kolei obecna prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.

- Mam jedno marzenie. Żeby to dobro, którym dzieli się Gdańsk, stało się walutą nie tylko dzisiaj, w czasie finału WOŚP. To nie jest wielka sztuka, żebyśmy małymi krokami zmienili swoje życie. Może się uda - mówi Aleksandra Dulkiewicz. Reporter WP Klaudiusz Michalec zapytał prezydent Gdańska o wydarzenia sprzed roku i śmierć Pawła Adamowicza. - Nie da się zapomnieć o tym, co się stało. Pytanie co my z tym zrobimy. Ta dyskusja toczy się w Polsce - powiedziała.

"Próba sprzedaży akcji Energi w cenie 7 zł jest ograbianiem obywateli, skarbu państwa, a także samorządów" - alarmuje prezydent Gdańska. - Szkoda, że pani Dulkiewicz nie protestowała tak mocno, gdy gdańskie spółki komunalne były sprzedawane na rzecz podmiotów zagranicznych, co robili ludzie z jej środowiska - PO. Jedna spółka skarbu państwa zgłosiła chęć zakupu drugiej spółki skarbu państwa - nie wiem, gdzie tu ograbianie. Takie apele to hipokryzja - ripostował wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin w programie "Tłit".