Szczepienia dla nastolatków? Dworczyk: Trwa dyskusja
W tej chwili prowadzona jest dyskusja, aby rozpocząć szczepienia młodzieży w wieku 16-18 lat - przekazał Michał Dworczyk, szef Kancelarii Premiera. Polityk zapewnił, że decyzja w tej sprawie zapadnie po konsultacjach z Radą Medyczną przy premierze.
Michał Dworczyk był we wtorek gościem Radia ZET. Szef Kancelarii Premiera podczas radiowego wywiadu odniósł się do trwającej akcji szczepień na terenie kraju oraz sporu wokół Krajowego Planu Odbudowy.
Podczas majówki w Polsce można byłoby zaszczepić się bez zapisów w szesnastu mobilnych punktach. - To była akcja promocyjna. Dobra frekwencja jest dowodem na to, że Polacy chcą się szczepić. Pod tym względem akcja odegrała dobrą rolę - komentował polityk.
Szef KPRM był dopytywany, czy szczepienia na COVID-19 będą wkrótce obligatoryjne. - Nie planujemy wprowadzać takiego obowiązku. Najlepszą zachętą jest to, że dzięki szczepieniu unika się zachorowania, a w gorszym wypadku przechodzi się chorobę łagodnie - tłumaczył.
W połowie kwietnia premier zapewniał, że do końca sierpnia wszyscy chętni mają otrzymać pierwszą dawkę. - Jest to realne. Do końca drugiego kwartału chcemy wykonać 20 mln szczepień. (...) W maju do Polski ma trafić około 10-11 mln szczepionek, ale trzeba być ostrożnym, bo dostawcy często potrafią zmienić deklarację - przekazał Dworczyk.
Beata Lubecka poruszyła w rozmowie temat szczepień dla młodzieży. EMA rozpoczęła w poniedziałek pracę nad dopuszczeniem szczepionki Pfizer w grupie 12-15 lat.
- To będą decyzje podjęte po zaopiniowaniu tej kwestii przez Radę Medyczną przy premierze. W tej chwili prowadzona jest dyskusja, aby rozpocząć szczepienia młodzieży w wieku 16-18 lat. Po zasięgnięciu opinii Rady Medycznej podejmiemy decyzję - zapewniał szef KPRM.
Krajowy Plan Odbudowy. Spór w Sejmie
W poniedziałek rząd wysłał do Komisji Europejskiej Krajowy Plan Odbudowy. Dokument jest podstawą do wypłaty środków z unijnego Funduszu Odbudowy. Koalicja Obywatelska domagała się, aby rząd wstrzymał się z wysłaniem KPO na kolejne dwa tygodnie.
- Borys Budka mówił wcześniej, że trzeba jak najszybciej przyjąć ten dokument. (...) To nie jest szalone tempo. Przez ostatnie tygodnie trwały ustalenia, również z samorządami. Bardzo dużo uwag zostało wprowadzonych do KPO. KO nie złożyła swoich poprawek do dokumentu, tylko tworzyła awanturę polityczną - ocenił Dworczyk.
- Kiedy rząd powie, że coś jest czarne, to znajduje się szereg polityków i publicystów, którzy mówią, że jest to białe. (...) Gdzie są granice tego szaleństwa? - pytał retorycznie polityk.
Wybory kopertowe pod lupą. Raport NIK
W ubiegłym tygodniu Onet ujawnił sprawozdanie Najwyższej Izby Kontroli ws. organizacji wyborów prezydenckich 10 maja 2020 roku. Jak donosi portal, raport ma uderzać w premiera Mateusza Morawieckiego i szefa KPRM Michała Dworczyka.
- Ze spokojem czekam aż zostanie on opublikowany. Od kilku miesięcy prowadzimy korespondencję ws. kontroli NIK. (...) I dobrze, nie mamy nic do ukrycia. Teraz czekam na ostateczną wersję - przekazał we wtorek szef Kancelarii Premiera.