Sprawa Igora Stachowiaka. Komendant odbierał nagrody
Dalszy ciąg wątpliwych decyzji kadrowych po śmierci Igora Stachowiaka. Komendant wojewódzki policji i jego zastępca w 2016 r. pięciokrotnie odbierali nagrody za swoją pracę.
05.06.2017 06:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
O sprawie napisał portal se.pl. Policjanci mogą otrzymywać nagrody za wzorową służbę, męstwo, przejawianie inicjatywy i pracę w trudnych warunkach. Według se.pl komendant wojewódzki we Wrocławiu Arkadiusz Golanowski i jego zastępca Krzysztof Niziołek w zeszłym roku otrzymali łącznie po 17 tys. i 12 tys. zł. Według policji, wyróznienia były za zaangażowanie m.in. w Światowe Dni Młodzieży i szczyt NATO.
Dwa tygodnie temu obaj policjanci zostali odwołani ze swoich stanowisk w związku ze sprawą Igora Stachowiaka. Pod koniec maja szef MSWiA Mariusz Błaszczak powołał na stanowisko komendanta wojewódzkiego nadinsp. Tomasza Trawińskiego. Wcześniej był on komendantem wojewódzkim w Poznaniu. Jedną z pierwszych jego decyzji było rozpoczęcie postępowania administracyjnego w kierunku zwolnienia pięciu policjantów związanych z zatrzymaniem Igora Stachowiaka
To nie jedyne zmiany we wrocławskiej policji. Ze swoimi stanowiskami pożegnali się też inni policjanci. Wśród nich był młodszy inspektor Jerzy Kokotbędący zastępcą komendanta miejskiego we Wrocławiu, który w momencie śmierci Igora Stachowiaka był komendantem komisariatu Wrocław-Stare Miasto.
Źródło: se.pl, WP