Szukają w aptekach płynu Lugola. Jest komunikat
Informacja o tym, że Odra może być skażona rtęcią, szybko rozeszła się w sieci. Internauci zaczęli szukać medykamentów, które mogą pomóc w takiej sytuacji. Nagle w aptekach zaczęto poszukiwać płynu Lugola, który stosowano po katastrofie w Czarnobylu. Farmaceuci alarmują: płyn Lugola nie jest lekiem na zatrucia chemiczne, w tym na zatrucia rtęcią.
Dolnośląska Izba Aptekarska we Wrocławiu wydała komunikat, w którym poinformowała, jak postępować w wypadku zatrucia po kontakcie z wodą z Odry. Podkreśliła, że wydano go z uwagi na pojawiające się liczne pytania pacjentów i dezinformację w internecie.
Izba zaleca w nim, aby w razie zaobserwowania u siebie objawów zatrucia pilnie udać się do lekarza. Podkreśla, że w aptekach nie są dostępne leki na silne zatrucia chemiczne. Apeluje też, aby nie stosować na własną rękę leków na odtrucie polecanych w mediach społecznościowych i internecie.
"Płyn Lugola nie jest lekiem na zatrucia chemiczne, w tym na zatrucia rtęcią" – podkreślono.
Skażenie Odry
Pierwsze sygnały o śniętych rybach w Odrze pojawiły się pod koniec lipca. Znaleziono je na dolnośląskim odcinku rzeki w okolicach Oławy. Na początku sierpnia Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu stwierdził, że w wodzie występuje substancja toksyczna, która jest szkodliwa dla organizmów wodnych. Wrocławski WIOŚ zawiadomił prokuraturę o przestępstwie.
W kolejnych dniach zanieczyszczenie dotarło na lubuski odcinek Odry. Polskę obiegły zdjęcia śniętych ryb wyrzucanych na brzeg. 10 sierpnia Wody Polskie informowały, że z rzeki wyłowiono pięć ton śniętych ryb, następnego dnia była to już liczba dwukrotnie większa. Mieszkańcy terenów nadodrzańskich informują też, że widzieli w rzece martwe bobry.
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak skierował wojsko do pomocy w usuwaniu szkód. Tymczasem władze Niemiec poinformowały o wykryciu rtęci w próbkach wody z Odry. Stanowi to zagrożenie nie tylko dla zwierząt, ale również dla ludzi. Wcześniej przedstawiciele polskiego rządu zapowiedzieli, że wyniki badań próbek wody powinny być znane w ciągu tygodnia.
Do 12 sierpnia skażenie wystąpiło również na zachodniopomorskim odcinku rzeki. Tego dnia rozesłano też pierwsze alerty RCB do mieszkańców. Premier Mateusz Morawiecki zaapelował, by nie wchodzić do wody i nie kąpać się w niej.