Sejm przed ważną decyzją. Wzrosną ceny leków?
Dobra zmiana prawa farmaceutycznego, uszczelniająca przepisy dotyczące działalności aptek, żeby nie dało się ich obchodzić? Takie było założenie. Ale według przedstawicieli rynku aptecznego, zmiany w prawie, którymi zajmie się Sejm, mogą doprowadzić do likwidacji aptek, a w konsekwencji wzrostu cen leków.
W 2017 r. Prawo i Sprawiedliwość uchwaliło ustawę nazywaną "Apteka dla aptekarza". Chodziło o ograniczenie rozrostu sieci aptecznych. Nowe placówki otwierać mogą tylko farmaceuci. Jedną z regulacji było także to, że jeden podmiot może mieć co najwyżej cztery apteki w kraju. Przepisy obowiązywały jedynie dla nowych podmiotów na rynku, te które już na nim działały, zmiana nie objęła.
Ale w maju 2023 r. Wirtualna Polska namierzyła 46 spółek zawiązanych po wejściu w życie "Apteki dla aptekarza". Ich założyciele umiejętnie obchodzili przepisy. Dlatego PiS postanowiło doprecyzować prawo farmaceutyczne, żeby przepisów nie dało się już omijać. Zrobiło to jednak w znanym sobie stylu, czyli w trybie wrzutki do innej ustawy. "Dlatego, moim zdaniem, każdy przyzwoity człowiek, dla którego standard tworzenia prawa cokolwiek znaczy, powinien być przeciwko tej poprawce" - pisał w lipcu Patryk Słowik z WP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostry protest przedsiębiorców
Sprawa ma wrócić do Sejmu w połowie tygodnia. Przeciwko zmianom ostro protestują organizacje zrzeszające przedsiębiorców reprezentujących rynek apteczny.
Jak informuje "Rzeczpospolita", "amerykański fundusz inwestycyjny Warburg Pincus, do którego należy sieć ponad 260 aptek Gemini, poinformował polski rząd, że planuje złożyć wniosek o arbitraż, jeśli nowelizacja prawa farmaceutycznego, uniemożliwiająca inwestorom rozwijanie, kupowanie lub sprzedawanie aptek, wejdzie w życie". Firmie nie podobała się już nowelizacja z 2017 roku. - Dalsze zmiany w przepisach tylko utrudnią rozwój i ostatecznie sprzedaż firmy - podaje agencja Bloomberg, powołując się na Jake’a Siewerta, rzecznika Warburg Pincus.
Według przedstawicieli biznesu aptecznego, zmiany "zabetonują rynek apteczny, doprowadzając do spadku jego konkurencyjności, likwidacji kolejnych aptek i umocnienia rynkowej pozycji wielkich hurtowni farmaceutycznych" - czytamy w "Rz".
"Jeśli poprawki do ustawy Prawo farmaceutyczne wejdą w życie, właściciele aptek zostaną de facto wywłaszczeni. Nie będą mogli apteki sprzedać, kupić, czy przekazać dzieciom" - przestrzega Konfederacja Lewiatan.
Jak podaje "Rzeczpospolita", zmiany mają dotknąć przeszło 320 przedsiębiorców, w większości firm rodzinnych. Gazeta przypomina, że z apelem o wycofanie nowelizacji przepisów wystąpiła Rada Przedsiębiorczości, która zwróciła się zarazem do prezydenta Andrzeja Dudy o niepodpisywanie ustawy. "Zasugerowała, że jej efektem może być likwidacja aptek, a w konsekwencji wzrost cen leków i ograniczenie ich dostępności" - podaje "Rzeczpospolita".
Z danych Konfederacji Lewiatan wynika, że od wejścia w życie ustawy "Apteka dla Aptekarza" w 2017 roku, liczba aptek spada. "Obecnie funkcjonuje 11600 aktywnych aptek ogólnodostępnych – ponad 2 tys. mniej, niż przed wejściem w życie ustawy" - podaje Lewiatan.
Czytaj także:
Źródło: "Rzeczpospolita", WP