Pogrzeb ks. Isakowicza-Zaleskiego. Zabrakło abpa Jędraszewskiego
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski spoczął w czwartek na cmentarzu parafialnym w Rudawie pod Krakowem. Uroczystości pogrzebowe duchownego od środy odbywały się w pobliskim kościele w Radwanowicach, gdzie kapłan prowadził ośrodek dla osób z niepełnosprawnością intelektualną. Komentatorzy zwracają uwagę, że na uroczystościach zabrakło metropolity krakowskiego.
19.01.2024 00:48
W czwartkowych uroczystościach pogrzebowych udział wzięli m.in. przedstawiciele Solidarności, dyrektor krakowskiego IPN Filip Musiał, wicewojewoda Elżbieta Achinger, poseł Paweł Kukiz i Anna Dymna, przedstawiciele władz lokalnych oraz licznie zgromadzeni wierni.
Pogrzeb ks. Isakowicza-Zaleskiego
- Nauczył nas tylu niezwykłych rzeczy, wprowadził nas w świat pełen słońca, jasności i miłości. My to mamy, to jest nasz skarb. Zostawił nam też uśmiech i mądre słowa, które nam pomagają żyć - powiedziała Anna Dymna.
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, duchowny obrządku łacińskiego i ormiańskiego, w PRL działacz opozycji antykomunistycznej i kapelan Solidarności, prezes Fundacji im. Brata Alberta, historyk i publicysta, zmarł 9 stycznia po długiej walce z nowotworem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Jedna z najważniejszych lekcji, jaką nam przekazał, brzmi: bezbronni i najsłabsi są źródłem bezinteresownej i czystej miłości. Z nimi, kruchymi i maluczkimi, nasz świat staje się bardziej ludzki - podkreślił w homilii bp Damian Muskus, który przewodniczył mszy pogrzebowej.
Wskazał, że ks. Isakowicz-Zaleski wybrał jako swoją rodzinę osoby najsłabsze i najbardziej bezbronne, które "były jego siłą".
- Gdy trzeba było, walczył z wielką determinacją o dobre życie dla swoich przyjaciół z niepełnosprawnościami i niezawodnie stawał w ich obronie, gdy działa się im krzywda - zaznaczył duszpasterz.
Zobacz także
- Ks. Tadeusz wybrał trudną drogę życia. Była to droga dotykania ran. Może czasem robił to nieostrożnie i nie zawsze potrafił je uleczyć, ale pokazywał je światu, nie godząc się na prowizoryczne opatrunki, plasterki, które coś maskują - powiedział bp Muskus.
Czwartek był drugim dniem uroczystości pogrzebowych ks. Isakowicza-Zaleskiego. W środę w Radwanowicach odbyła się msza żałobna i całodzienne czuwanie.
Listy od pary prezydenckiej i wicepremiera
Listy do uczestników ceremonii skierowali przedstawiciele władz państwowych.
"Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski pozostawił nieprzemijające świadectwo miłości Kościoła i ojczyzny. Miłości wyrażanej słowem, czynem, gotowej do poświęceń, ale i wymagającej. W pełni zasłużył na miano kustosza pamięci narodowej, jako potomek Lwowian oraz działacz środowisk kresowych, który wiele troski poświęcał upamiętnieniu ludobójstwa Polaków na Wołyniu" - podkreśliła para prezydencka w liście odczytanym w czwartek podczas uroczystości pogrzebowych.
"Dzieje życia zmarłego to wspaniały przykład poświęcenia i oddania wartościom najważniejszym. Wielokrotnie zabierał głos w sprawach trudnych i ważnych dla Kościoła katolickiego i Polski, walcząc o prawdę i dobro" - napisał w liście skierowanym do uczestników ceremonii wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak dodał, pamięć o księdzu Isakowiczu-Zaleskim i jego postawie jest dziedzictwem, o które musimy dbać". "Niech będzie ono dla nas inspiracją, wskazówką jak należy postępować i co jest ważne" - napisał Władysław Kosiniak-Kamysz.
Pogrzeb ks. Isakowicza-Zaleskiego. Abp Jędraszewski nieobecny
Komentatorzy w sieci zwrócili uwagę, że na ceremonii zabrakło metropolity krakowskiego - arcybiskupa Marka Jędraszewskiego. Po śmierci ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego nie poinformowano o jego pogrzebie na stronie archidiecezji. Wykreślono go za to ze spisu księży diecezjalnych.
"Stało się. Abp Marek Jędraszewski mógł, ale nie pojawił się na pogrzebie jednego z najwspanialszych księży z diecezji. Pogrzebie księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. Może to i lepiej Wszak arcywyniosły tchórz nie dorósł nawet do pięt szeregowemu, ale odważnemu śp. Księdzu" - napisał dziennikarz serwisu Gazeta.pl Jacek Gądek.
"Abp Marek Jędraszewski stchórzył i nie pojawił się na pogrzebie ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. Jestem przekonany, że ks. Tadeusz już jest w Niebie. Ludzie na ziemi też będą o nim długo pamiętać. O abp Marku Jędraszewskim i tych ciemnych latach krakowskiego Kościoła wszyscy szybko zapomną" - napisał Arkadiusz Grochot z Wirtualnej Polski.
W dniu pogrzebu ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego abp Marek Jędraszewski był na spotkaniu opłatkowym ze związkowcami z "Solidarności".
Źródło: PAP, WP Wiadomości, X/Twitter