Dyktator ujawnia swój cel. Mówi o "wyzwoleniu" [RELACJA NA ŻYWO]
04.09.2024 | aktual.: 05.09.2024 20:41
Wojna w Ukrainie trwa. Czwartek to 925. dzień rosyjskiej inwazji. - Głównym celem armii rosyjskiej jest "wyzwolenie" Donbasu - powiedział rosyjski dyktator Władimir Putin. Według niego, dokonując inwazji na obwód kurski, Siły Zbrojne Ukrainy próbowały wywołać u strony rosyjskiej "zdenerwowanie, zamieszanie i przerzucenie wojsk z jednego obszaru na drugi, a także zatrzymanie ofensywy w kluczowych kierunkach, przede wszystkim w Donbasie". - Tak się jednak nie stało: wysyłając wyszkolone jednostki w obwód kurski "sam się osłabił, a armia rosyjska przyspieszyła działania ofensywne - stwierdził Putin. Ponadto dyktator stwierdził, że z powodu dużych strat w sile roboczej i sprzęcie front ukraiński w Donbasie może się załamać. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.
- - Dziennikarze kanału Astra powinni zostać zatrzymani - powiedział kremlowski propagandysta Władimir Sołowjow. W ten sposób zareagował na ujawnione przez kanał szokujące informacje o dowódcy 25. brygady, który pijany wysłał kilkudziesięciu żołnierzy do śmiertelnego szturmu, a następnie "obserwował i cieszył się, jak Siły Zbrojne Ukrainy żywcem zmiażdżyły ich czołgami i dronami".
- Praca Kurskiej Elektrowni Jądrowej może zostać wstrzymana ze względu na trwające walki z armią ukraińską, która od 6 sierpnia atakuje w obwodzie kurskim - powiedział szef Rosatomu Aleksiej Lichaczow. - Taka opcja była brana pod uwagę. Analizowaliśmy to - dodał.
- - Stwierdzam, z bardzo wysokim prawdopodobieństwem, że 26 sierpnia nie doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej RP - ogłosił gen. Maciej Klisz, Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych. Chodzi o obiekt, który podczas zmasowanego ataku Rosji na Ukrainę miał wlecieć w przestrzeń powietrzną Polski. Poszukiwania zakończyły się po 10 dniach.
- Ukraińska armia zaczęła używać tzw. smoczych dronów, które zrzucają płonącą mieszankę o temperaturze 2500 stopni. Bezzałogowce wykorzystano już w obwodzie zaporoskim i charkowskim. Kijów opublikował nowe nagrania z ataków "smoczymi dronami", które sieją popłoch wśród rosyjskich żołnierzy.
Jak wynika z oświadczenia opublikowanego przez Departament Sprawiedliwości USA, władze amerykańskie oskarżyły sześciu Rosjan o cyberataki na Ukrainę i państwa NATO.
Rosyjska sekcja BBC przeanalizowała nagrania publikowane od kilku dni przez Siły Zbrojne Ukrainy. Na filmach widać udoskonalone drony, które nie zrzucają bomb, ani nie wlatują prosto w cel. Bezzałogowce palą wszystko na swojej drodze za pomocą mieszkanki zapalającej, której temperatura sięga 2500 stopni. "Smocze drony" wywołały panikę wśród rosyjskich żołnierzy.
Zełenski zdymisjonował trzech zastępców szefa Kancelarii Prezydenta.
- To jest kompromitacja, nie mam tu najmniejszych wątpliwości - mówi były dowódca GROM, gen. Roman Polko. W czwartek Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych ogłosiło, że po 10 dniach poszukiwań "niezidentyfikowany obiekt, który miał wlecieć w polską przestrzeń powietrzną, jednak w nią nie wleciał".
- Głównym celem armii rosyjskiej jest "wyzwolenie" Donbasu - powiedział rosyjski dyktator Władimir Putin. Według niego, dokonując inwazji na obwód kurski, Siły Zbrojne Ukrainy próbowały wywołać u strony rosyjskiej "zdenerwowanie, zamieszanie i przerzucenie wojsk z jednego obszaru na drugi, a także zatrzymanie ofensywy w kluczowych kierunkach, przede wszystkim w Donbasie". - Tak się jednak nie stało: wysyłając wyszkolone jednostki w obwód kurski "sam się osłabił, a armia rosyjska przyspieszyła działania ofensywne - stwierdził Putin. Ponadto dyktator stwierdził, że z powodu dużych strat w sile roboczej i sprzęcie front ukraiński w Donbasie może się załamać.
Wszyscy wiedzą, że Putin wolałby, by wybory w USA wygrał Donald Trump - powiedział rzecznik kampanii Kamali Harris, Ian Sams, odnosząc się do deklaracji poparcia rosyjskiego prezydenta dla kandydatki Demokratów. Sams zaznaczył, że odrzuca to poparcie i jakiekolwiek inne próby ingerencji w wybory.
Pytany przez PAP o komentarz do słów Putina, który w czwartek we Władywostoku powiedział, że będzie "popierać Harris", rzecznik sztabu Harris powtórzył stanowisko wyrażone w telewizji CNN, potępiając Putina i odrzucając jego poparcie.
"Odrzucamy jakąkolwiek zagraniczną ingerencję w wybory, po którejkolwiek ze stron, z jakiegokolwiek kraju" - powiedział Sams. Dodał jednak, że "wszyscy wiedzą, kogo dyktatorzy i tyrani na całym świecie preferują w tych wyborach".
"Wolą prezydenta Putina. My odrzucamy ten rodzaj dzielącego, dyktatorskiego przywództwa, który oferują ludzie tacy, jak prezydent Putin. Oczywiście jego inwazja Ukrainy była horrendalna, a wiceprezydentka Harris razem z prezydentem przewodziła w mobilizowaniu świata przeciwko niej" - powiedział rzecznik.
Zasugerował, że "poparcie" Putina jest elementem gry psychologicznej, lecz zaznaczył, że "każdy, kto śledził, co się działo przez ostatnią dekadę, wie, gdzie stoi prezydent Putin i kto jest jego preferowanym kandydatem, niezależnie od tego, co mówi".
Amerykańskie służby już w 2016 r. oceniły, że Rosja za pomocą operacji informacyjnych i hakerskich próbowała wpłynąć na amerykańskie wybory, zarówno podsycając podziały polityczne, jak i starając się pomóc Donaldowi Trumpowi. O tym oraz o rozległych kontaktach przedstawicieli kampanii Trumpa z ludźmi Kremla mówiły też raporty specjalnego prokuratora Roberta Muellera oraz ponadpartyjny raport senackiej komisji ds. wywiadu.
Jak powiedział w środę prokurator generalny Merrick Garland, cele rosyjskich operacji się nie zmieniły. Garland w środę ogłosił zarzuty wobec dwojga pracowników telewizji RT (d. Russia Today), którzy na polecenie Kremla zapłacili 10 mln dolarów firmie medialnej Tenet Media, zatrudniającej znanych prawicowych gospodarzy podcastów. Publicyści otrzymywali 400 tys. dol. miesięcznie za rozpowszechnianie suflowanych przez RT treści. Z opublikowanego aktu oskarżenia wynika, że choć im samym mówiono, że pieniądze pochodzą od (fikcyjnego) ormiańsko-francuskiego inwestora, to właściciele Tenet, związani ze środowiskiem Donalda Trumpa, mieli wiedzę na temat rzeczywistego pochodzenia pieniędzy.
Rada Najwyższa (parlament) Ukrainy mianowała dziewięcioro nowych ministrów: spraw zagranicznych, polityki rolnej i żywności, przemysłu strategicznego, ds. weteranów, kultury i komunikacji strategicznej, młodzieży i sportu, odbudowy Ukrainy, rozwoju regionalnego oraz ochrony środowiska. Trwają przetasowania w ukraińskim rządzie.
Nowym ministrem polityki rolnej i żywności wybrano Witalija Kowala. Pod koniec 2023 roku został on mianowany szefem Państwowego Funduszu Nieruchomości. Od 2019 roku stał na czele administracji obwodu rówieńskiego.
Natalia Kałmykowa została ministrą ds. weteranów. Od lutego 2022 roku była dyrektorem wykonawczym Ukraińskiego Funduszu Weteranów. Od 27 września 2023 roku pełniła funkcję zastępcy ministra obrony Ukrainy i odpowiadała w resorcie za kwestie dotyczące rozwoju społecznego.
Mykoła Toczycki został ministrem kultury i komunikacji strategicznej. Od 2021 roku do kwietnia 2024 roku był zastępcą ministra spraw zagranicznych Dmytra Kułeby. Następnie był zastępcą szefa biura (kancelarii) prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
Matwij Bidnyj objął stanowisko ministra młodzieży i sportu. Od lipca 2020 roku był wiceministrem, a od listopada 2023 roku - p.o. ministra w tym resorcie.
Herman Smetanin pokieruje ministerstwem przemysłu strategicznego Ukrainy. Od 28 czerwca 2023 roku był szefem państwowego koncernu zbrojeniowego Ukroboronprom. Wcześniej zarządzał innym państwowym przedsiębiorstwem, Charkowskimi Zakładami Pancernymi.
Olha Stefaniszyna będzie ukraińską wicepremierką ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej oraz ministrą sprawiedliwości. W środę parlament zatwierdził jej dymisję, by w czwartek powołać ją na stanowisko, które pełniła już wcześniej, lecz połączone z teką ministra sprawiedliwości.
W ramach największych od początku rosyjskiej pełnowymiarowej inwazji przetasowań w rządzie Ukrainy zmiana nastąpiła też na czele resortu ochrony środowiska. Pokieruje nim Switłana Hrynczuk, która była wiceministrą energetyki.
Ołeksij Kułeba objął funkcję wicepremiera ds. odbudowy Ukrainy i ministra ds. rozwoju regionalnego. Wcześniej był wiceszefem biura głowy państwa.
Inny były wiceszef administracji prezydenckiej, Andrij Sybiha, został ministrem spraw zagranicznych. Nowy szef MSZ pracował wcześniej jako ukraiński dyplomata w Polsce i bardzo dobrze zna język polski. Pełnił też funkcję ambasadora Ukrainy w Turcji, był wiceprzewodniczącym prezydenckiej administracji, a następnie wiceministrem spraw zagranicznych.
Zakończono prace ratowniczo-ratownicze na miejscu ataku rakietowego na placówkę oświatową w Połtawie.
Rosjanie zabili 55 osób, 328 zostało rannych.
W wyniku podjętych działań analitycznych na chwilę obecną stwierdzam, że z bardzo wysokim prawdopodobieństwem 26 sierpnia nie doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej RP - powiedział w czwartek dowódca Operacyjnych Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Maciej Klisz.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej gen. Klisz odniósł się do sprawy obiektu powietrznego, który w zeszłym tygodniu miał naruszyć polską przestrzeń powietrzną. DORSZ przekazało wcześniej, że w czwartek, po 10 dniach, zakończyła się akcja poszukiwawcza obiektu.
Gen. Klisz przekazał na konferencji, że w ramach poszukiwań uruchomione zostały wszystkie przewidziane do tego typu zadań siły oraz środki systemu obrony powietrznej, zgodnie z przyjętymi procedurami sojuszniczymi oraz narodowymi.
"W wyniku tego procesu oraz podjętych działań analitycznych, na chwilę obecną stwierdzam, że z bardzo wysokim prawdopodobieństwem w dniu 26 sierpnia nie doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej RP" - przekazał gen. Klisz. "Nie zmieniły się dane, zmieniła się moja ocena sytuacji" - dodał.
Jak mówił dowódca, uruchomione zostały również wszystkie niezbędne siły do poszukiwania obiektu lub jego szczątków, wchodzące w skład naziemnego poszukiwania i ratownictwa. "Cały ten proces został przeprowadzony zgodnie z procedurami wypracowanymi po zdarzeniu związanym z upadkiem pocisku rakietowego pod Bydgoszczą 16 grudnia 2022 roku" - powiedział generał.
W zeszłym tygodniu gen. Klisz informował, że w poniedziałek, 26 sierpnia, o godz. 6.43 czasu polskiego na wysokości ukraińskiego miasta Czerwonogród niezidentyfikowany obiekt powietrzny naruszył przestrzeń powietrzną Polski. Miało być to związane z masowym ostrzałem przygranicznych terenów Ukrainy.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ma wziąć udział w piątek w Niemczech w spotkaniu tzw. grupy kontaktowej Ramstein i zaapelować do zachodnich partnerów o dalsze dostawy broni do odpierania rosyjskiej inwazji - podał portal tygodnika 'Spiegel".
Według portalu w Berlinie mówi się, że przyjazd Zełenskiego na spotkanie ministrów obrony krajów zachodnich wspierających Ukrainę ma na celu opisanie powagi sytuacji. Szef państwa ukraińskiego chce również poprosić o nowe dostawy broni dla swojej armii, w szczególności rakiet dalekiego zasięgu i systemów obrony powietrznej.
Wizyta w bazie sił powietrznych USA w Ramstein, w której ma również wziąć udział minister obrony Niemiec Boris Pistorius, "jest niezwykła" - podkreśla portal.
Od początku wojny ministrowie regularnie spotykają się w Ramstein, aby omówić wspólne wysiłki z wojskowymi w celu dostarczenia Ukrainie jak największej ilości materiałów wojennych. "Do tej pory atmosfera w Ramstein była bardziej robocza, ale wizyta Zełenskiego prawdopodobnie nada spotkaniu polityczny charakter" - twierdzi "Spiegel".
Witalij Kowal został powołany na stanowisko Ministra Polityki Agrarnej i Żywności Ukrainy.
Rada powołała Switłanę Grynczuk na stanowisko Ministra Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych Ukrainy.
Rada powołała Matwieja Bidnego na stanowisko Ministra Młodzieży i Sportu Ukrainy.
Rada Najwyższa powołała Hermana Smetanina na stanowisko Ministra Przemysłu Strategicznego Ukrainy.
Rada powołała Mykołę Toczyckiego na stanowisko Ministra Kultury i Komunikacji Strategicznej Ukrainy.
Rada powołała Natalię Kałmykową na stanowisko Ministra Spraw Weteranów Ukrainy.
Holenderska armia po raz pierwszy od ponad 10 lat będzie miała własną jednostkę pancerną. Decyzję w tej sprawie, która została podana do publicznej wiadomości w czwartek, podjął rząd w Hadze – poinformowały holenderskie media. Powodem tych działań jest wzrost zagrożenia konfliktem od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Olha Stefaniszyna będzie ukraińską wicepremierką ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej oraz ministrą sprawiedliwości - zdecydowała w czwartek Rada Najwyższa (parlament) Ukrainy. Trwają przetasowania w ukraińskim rządzie.
Stefaniszyna od 2020 roku pełniła funkcję wicepremierki ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej. W środę parlament zatwierdził jej dymisję, by w czwartek powołać ją na to samo stanowisko połączone z teką ministra sprawiedliwości.
W ramach największych od początku rosyjskiej inwazji przetasowań w rządzie Ukrainy zmiana nastąpiła też na czele ministerstwa ochrony środowiska. Na czele resortu stanęła Switłana Hrynczuk, która była wiceministrą energetyki.
Ołeksij Kułeba objął funkcję wicepremiera ds. odbudowy Ukrainy i ministra ds. rozwoju regionalnego. Wcześniej był wiceszefem biura prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Inny były wiceszef administracji prezydenckiej, Andrij Sybiha, został ministrem spraw zagranicznych.