Wyłączą elektrownię jądrową pod Kurskiem? Natarcie Ukrainy
Praca Kurskiej Elektrowni Jądrowej może zostać wstrzymana ze względu na trwające walki z armią ukraińską, która od 6 sierpnia atakuje w obwodzie kurskim - powiedział szef Rosatomu Aleksiej Lichaczow. - Taka opcja była brana pod uwagę. Analizowaliśmy to - dodał.
Lichaczow podkreślił, że w tej chwili nie podjęto żadnej decyzji o zamknięciu stacji. - Kurska Elektrownia Jądrowa jest bardzo ważna i odgrywa kluczową rolę w zaopatrzeniu w energię całego regionu, jest to teraz niezwykle ważne. (...) Z czterech bloków, działa jeden. Na razie uważamy, że podjęte środki bezpieczeństwa są wystarczające - powiedział szef Rosatomu.
Rzekome ataki na elektrownię
22 sierpnia rosyjski dyktator Władimir Putin poinformował, że armia ukraińska rzekomo próbowała uderzyć w elektrownię jądrową w Kursku. Dodał, że władze rosyjskie poinformowały o tym Międzynarodową Agencję Energii Atomowej (MAEA).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosję czeka rewolucja? Ekspert nie pozostawia złudzeń
Następnego dnia kontrolowana przez Kreml agencja informacyjna TASS, powołując się na źródło w organach ścigania, poinformowała, że Siły Zbrojne Ukrainy ponownie "próbowały zaatakować" elektrownię jądrową w Kursku.
Następnie 28 sierpnia Rosyjska Gwardia Narodowa ogłosiła, że w pobliżu stacji znaleziono niewybuch pocisku kasetowego wystrzelonego z HIMARS.
"Niebezpieczeństwo incydentu nuklearnego"
Szef MAEA Rafael Grossi zauważył, że w obwodzie kurskim istnieje "niebezpieczeństwo incydentu nuklearnego" w związku z działaniami wojskowymi w pobliżu elektrowni jądrowej.
Na tle pomyślnie rozwijającej się ofensywy Sił Zbrojnych Ukrainy w regionie, rosyjska państwowa agencja propagandowa RIA Novosti rozpowszechniła informację, powołując się na anonimowe źródło w siłach bezpieczeństwa, że Ukraina rzekomo "planuje atak na elektrownie jądrowe w Kurczatowie i Enerhodarze".
Rozmówca publikacji twierdzi, że do wsi Żełtyje Wody w obwodzie dniepropietrowskim rzekomo dostarczono już ładunki z substancjami radioaktywnymi, a celem ataku będą składowiska wypalonego paliwa jądrowego. Kijów nazwał tę informację "kolejnym wybuchem szalonej rosyjskiej propagandy".
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski