Palą wszystko na swojej drodze. Rosjanie przerażeni nową bronią
Ukraińska armia zaczęła używać tzw. smoczych dronów, które zrzucają płonącą mieszankę o temperaturze 2500 stopni. Bezzałogowce wykorzystano już w obwodzie zaporoskim i charkowskim. Kijów opublikował nowe nagrania z ataków "smoczymi dronami", które sieją popłoch wśród rosyjskich żołnierzy.
04.09.2024 | aktual.: 04.09.2024 21:20
Te drony nie zrzucają granatów i nie lecą do celu z ładunkiem materiałów wybuchowych. "Smocze drony", które sieją popłoch wśród Rosjan, ranią w inny sposób. Zasada działania "smoków" jest prosta: rozrzucają nad wrogiem mieszankę zapalającą, w wyniku czego teren pod dronem staje w ogniu.
Wypala wszystko na swojej drodze
Jak opisuje Kanał24, wystarczy 20 sekund ognistego deszczu, aby podpalić pas lasu o długości około 100 metrów. Najważniejsze jest to, że ogień zajmuje amunicję, co powoduje jej detonację.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Temperatura spalania termitu wynosi około 2500 stopni, co oznacza, że gorąca mieszanina w ciągu kilku sekund powoduje korozję nawet żelaza, a moździerze, granaty i naboje stają się śmiercionośne dla swoich właścicieli" - czytamy.
Drony wykorzystane zostały m.in. przez 108. odrębną brygadę obrony terytorialnej Ukrainy w obwodzie zaporoskim, batalion systemów bezzałogowych z 42. brygady zmechanizowanej w obwodzie charkowskim i 60. oddzielną zmechanizowaną brygadę.
"Rosja wpada w panikę". Ukraińcy mają "smoczego drona"
Po raz pierwszy użycie "smoczego drona" potwierdzono we wtorek. "Rosjanie są przerażeni i wpadają w panikę. Ukraińcy mają 'smoczego drona'. Ostrzeliwuje wrogie pozycje za pomocą miotacza ognia" - pisał wówczas ukraiński dziennikarz Andrij Tsapilienko, korespondent wojenny stacji TSN.
Redaktor naczelny portalu Censor.net Jurij Butusow komentując nagranie ukraińskich sił zbrojnych, zauważył, że wcześniej zostało ono wykorzystane przez rosyjski kanał "Rybar", którego źródła zbliżone są do Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej.