Pali wszystko na swojej drodze. "Rosjanie są przerażeni"
Ukraińskie siły zbrojne opublikowały nagranie, przedstawiające pierwsze użycie "smoczego drona". To bezzałogowiec, który za pomocą miotacza ognia podpala wrogie pozycje. "Rosja wpadła w panikę" - pisze jeden z ukraińskich korespondentów wojennych.
"Rosja wpada w panikę. Ukraińcy mają 'smoczego drona'. Ostrzeliwuje wrogie pozycje za pomocą miotacza ognia" - pisze ukraiński dziennikarz Andrij Tsapilienko, korespondent wojenny stacji TSN.
Nagranie, które zszokowało świat, zostało opublikowane w poniedziałek przez 108. oddzielną brygadę obrony lądowej "Bez Szans" ukraińskich Sił Zbrojnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Putin chce ustanowić nową granicę? "To cel strategiczny"
Redaktor naczelny portalu Censor.net Jurij Butusow komentując nagranie ukraińskich sił zbrojnych, zauważył, że wcześniej zostało ono wykorzystane przez rosyjski kanał "Rybar", którego źródła zbliżone są do Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej.
"Cóż za rażąca bezczelność! 'Rybar', jeden z najczęściej odwiedzanych propagandowych kanałów telegramowych w Federacji Rosyjskiej, zbliżony do Sztabu Generalnego Ministerstwa Obrony Rosji, przywłaszczył sobie sukcesy naszych obrońców. Gdy zorientowali się, co zrobili, zredagowali wpis" - pisze Butusow.
Co przeczytamy w już zredagowanym poście kanału "Rybar"? Kanał zwraca uwagę na błyskawiczną rewolucję w procesie budowy dronów i rozszerzanie ich funkcjonalności.
"W internecie pojawił się film, na którym drony tego typu wykorzystywane są w strefie Północnego Okręgu Wojskowego jako zastępczy system miotacza ognia. Urządzenie rozpyla mieszaninę zapalającą na stanowiska w pasie leśnym" - pisze "Rybar".
"Smoczy dron" w akcji
"Skuteczność tego konkretnego ataku może budzić wątpliwości, ale produkt zostanie udoskonalony, podobnie jak jego amunicja. W ten sposób będzie można wypalić wszystko tymi środkami, zamiast używać droższych systemów" - czytamy.
Dron miał zostać wykorzystany w obwodzie zaporoskim. Początkowo nagranie rozpowszechniły rosyjskie kanały, które twierdziły, że "smoczy dron" to dzieło Rosjan. Dopiero po kilku godzinach do jego użycia przyznała się 108. ukraińska brygada.
Co widzimy na nagraniu? Dron, z którego spadają języki ognia, wlatuje do zalesionego terenu i porusza się wzdłuż niego. Za dronem powstaje ognista ścieżka. Po kilkudziesięciu sekundach dron rozpada się i wybucha, a pożar zaczyna się rozprzestrzeniać na wszystkie strony.
Siły Zbrojne Ukrainy nie ujawniły szczegółowej specyfikacji nowej broni.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski