Lasy są teraz pułapką. Ukraińcy zrzucają termit. Wszystko płonie
Rosyjska sekcja BBC przeanalizowała nagrania publikowane od kilku dni przez Siły Zbrojne Ukrainy. Na filmach widać udoskonalone drony, które nie zrzucają bomb, ani nie wlatują prosto w cel. Bezzałogowce palą wszystko na swojej drodze za pomocą mieszkanki zapalającej, której temperatura sięga 2500 stopni. "Smocze drony" wywołały panikę wśród rosyjskich żołnierzy.
Drzewa stanowią naturalną osłonę dla lądowych oddziałów. Do czasu. Teraz lasy, w których chowają się żołnierze, mogą być dla nich śmiertelną pułapką. Wszystko za sprawą nowych dronów, które od tygodnia są wykorzystywane przez ukraińskie Siły Zbrojne.
2500 tysiąca stopni
Jak pisze BBC, na początku września na blogach związanych z wojną w Ukrainie pojawiły się filmy przedstawiające drony zrzucające łatwopalne substancje na las. "Jak stwierdzono w adnotacjach, Siły Zbrojne Ukrainy rzekomo walczą z wojskiem rosyjskim, które ukrywa się pod koronami drzew" - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosję czeka rewolucja? Ekspert nie pozostawia złudzeń
"Drzewa naprawdę pomagają żołnierzom w tajnym poruszaniu się, ale jeśli w lesie wybuchnie pożar, przebywanie w nim staje się niebezpieczne" - dodaje BBC.
Jak podaje Kanał24, który dotarł do specyfikacji technicznej bezzałogowców, w ciągu zaledwie 20 sekund dron jest w stanie podpalić pas lasu o długości 100 metrów.
Niszczy sprzęt wojskowy, detonuje amunicję
Substancja, którą upuszczają drony, nazywa się termit. Jest to sproszkowana mieszanina aluminium lub magnezu z tlenkami niektórych metali – najczęściej żelaza. Po zapaleniu taka mieszanina pali się, wydzielając dużą ilość ciepła - do 2500 stopni. Ugaszenie takiego pożaru jest bardzo trudne.
"Może spowodować coś więcej niż tylko pożar lasu. Jeśli mieszaniną zostanie posypany sprzęt wojskowy, może zostać zniszczony. Termit jest również niebezpieczny dla magazynu polowego, ponieważ doprowadzi do jego detonacji" - pisze BBC.
Mieszankę tę stosowano już wcześniej w dronach, ale w nieco inny sposób – zarówno wojsko rosyjskie, jak i ukraińskie zrzucało z dronów amunicję zapalającą.
"Wynik zastosowania bojowego jest imponujący – drony zrzucają płonącą mieszankę ogniową, po czym rozpoczyna się pożar lasu. Jednak na razie w otwartych źródłach nie ma informacji o poważnych konsekwencjach takich operacji" - podaje BBC.
O skuteczności dronów piszą także rosyjscy propagandyści. "Jeśli celem jest spalenie wszystkiego i wszystkich, lasów, stanowisk, żołnierzy, oddziałów, jednostek, to jest to skuteczna broń. Zwłaszcza teraz, gdy w Donbasie trwają poważne pożary" - pisze kanał "Zapiski Weterana".
"Ważne jest tu coś innego: wróg znów wymyśla coś nowego, sprawdza, patrzy, wyciąga wnioski i poprawia. Nie ma możliwości pozostania w tyle" - dodaje kanał.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski