bbc

Donald Trump zapowiedział pozwanie BBC o odszkodowanie za zmanipulowanie jego wypowiedzi. Prezydent USA oczekuje zadośćuczynienia w wysokości od 1 do 5 mld dolarów.

BBC przeprosiła Donalda Trumpa za montaż fragmentu jego przemówienia w dokumencie "Panoramy". Stacja zapewnia, że nie planuje reemisji materiału, ale utrzymuje, że nie ma podstaw do pozwu o zniesławienie.

Donald Trump stwierdził, że "chyba musi" złożyć pozew przeciwko telewizji BBC za zmanipulowanie jego wypowiedzi przed zamieszkami na Kapitolu z 6 stycznia. Jak oznajmił prezydent USA, telewizja oszukała opinię publiczną.

Odchodzący ze stanowiska szef BBC Tim Davie przyznał we wtorkowym wystąpieniu do pracowników, że emisja zmanipulowanej wypowiedzi Donalda Trumpa była błędem. Wezwał jednak zespół do mobilizacji w obliczu zapowiadanego pozwu ze strony prezydenta USA.

Dyrektor generalny BBC Tim Davie oraz dyrektor wykonawcza działu wiadomości Deborah Turness złożyli dymisje. Powodem była krytyka dotycząca zmanipulowania wypowiedzi Donalda Trumpa w jednym z programów.

Biały Dom oskarżył BBC o "bezczelne kłamstwa" w związku z manipulacją nagraniem przemówienia Donalda Trumpa. Zachowanie pracowników brytyjskiej stacji wywołało skandal i oskarżenia o rażący brak profesjonalizmu.

Brytyjski dziennik "Telegraph" dotarł do wewnętrznego raportu BBC, który wskazał, że redakcja wprowadzała swoich widzów w błąd w programach dotyczących wyborów prezydenckich w USA w 2024 r. Według ustaleń gazety stacja przejawiała stronnicze nastawienie wobec Donalda Trumpa, kandydata Republikanów.

Jak podaje Daily Mail, wewnętrzny raport byłego doradcy BBC zarzuca stacji poważne naruszenia bezstronności, w tym zniekształcenie fragmentu przemówienia Donalda Trumpa w programie "Panorama".

To nagranie trafiło do sieci. Prezenterka BBC zaliczyła poważną wpadkę na wizji. Myśląc, że mikrofon jest wyłączony, zwróciła się do współpracowników w studiu. Mówiła o Ukrainie. Padło też niecenzuralne słowo.

Do Borisa Johnsona trafił elektroniczny plik, którego nie powinien był widzieć. Wysłała go szykująca się do rozmowy z byłym premierem Wielkiej Brytanii dziennikarka Laura Kuenssberg. Pomyłka sprawiła, że stacja BBC zdecydowała się odwołać wywiad zaplanowany na czwartkowy wieczór.

Rosyjska sekcja BBC przeanalizowała nagrania publikowane od kilku dni przez Siły Zbrojne Ukrainy. Na filmach widać udoskonalone drony, które nie zrzucają bomb, ani nie wlatują prosto w cel. Bezzałogowce palą wszystko na swojej drodze za pomocą mieszkanki zapalającej, której temperatura sięga 2500 stopni. "Smocze drony" wywołały panikę wśród rosyjskich żołnierzy.

Nie milkną echa wpadki BBC. Stacja błędnie oznaczyła Polskę na mapie obejmującej część Europy i Azji. Szybko stało się to tematem żartów w mediach społecznościowych. Sprawę skomentował nawet szef MSZ Radosław Sikorski.

Telewizja państwowa w kraju Kim Dzong Una przeraziła się błękitnych, dżinsowych spodni prowadzącego program ogrodniczy BBC. Podczas pokazywania materiału widzom w Korei Północnej element garderoby klęczącego nad grządką brytyjskiego eksperta-ogrodnika został zamazany.

- Nie wierzę, że Rosja zaatakuje kraje NATO, jakiekolwiek kraje NATO, że odważy się na otwartą wojnę z NATO, z Sojuszem Północnoatlantyckim - powiedział w wywiadzie dla BBC prezydent Andrzej Duda. Dodał, że nie byłoby wojny na Ukrainie, gdyby kraj ten został zawczasu przyjęty do Sojuszu.

Mohammed Ali Al-Houthi, szef Najwyższego Komitetu Rewolucyjnego Huti w Jemenie, wywiadzie dla BBC powiedział, że jego siły będą w dalszym ciągu atakować statki na Morzu Czerwonym z powodu izraelskich zbrodni przeciwko ludności Gazy. Stwierdził także, że telewizja nie może otwarcie wspierać Palestyny, gdyż w przeciwnym razie "zostanie zwolniona".

Miliony widzów BBC News zobaczyły, jak główna prowadząca programu informacyjnego pokazuje na wizji środkowy palec. Do wpadki doszło, kiedy Maryam Moshiri znalazła się na wizji sekundę wcześniej, niż planowała. Jak się okazuje, środkowy palec był tylko punktem kulminacyjnym odliczania od dziesięciu.

Propalestyńska grupa protestacyjna twierdzi, że oblała czerwoną farbą siedzibę BBC, oskarżając nadawcę o "krew na rękach" w związku z relacjami wojny Izrael-Hamas.

Znany brytyjski ekspert zajmujący się głównie życiem krokodyli, Adam Britton, przyznał się do 60 zarzutów postawionych przez prokuraturę australijskiego Terytorium Północnego. Związane są one z materiałami przedstawiającymi zoofilię i wykorzystywanie dzieci.

Stacja BBC przeprowadziła potajemny wywiad z mieszkańcami Korei Północnej, którzy mówią o braku żywności i sąsiadach umierających z głodu we własnych domach.

Organizatorzy tegorocznej Eurowizji boją się cyberataku ze strony Rosji, donosi "The Guardian". Aby udaremnić wszelkie próby sabotażu, powołano specjalną grupę z Narodowego Centrum Bezpieczeństwa Wielkiej Brytanii.