Odnaleziono głowicę rakiety, która spadła pod Bydgoszczą
Odnaleziono głowicę rakiety, która spadła w lesie pod Bydgoszczą - poinformował szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot. Podkreślił, że jest zbudowana "zgodnie z rosyjską myślą technologiczną".
- Jeśli chodzi o głowicę - została odnaleziona, jest badana przez odpowiednie instytucje. Jest szczególna, bo jest zbudowana z betonu - powiedział w rozmowie z RMF FM Paweł Szrot.
- Zakładam, że w takiej formie została zamontowana na tej rakiecie, żeby ten starszy model mógł dezorientować ukraińską obronę przeciwlotniczą - dodał szef gabinetu prezydenta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zaznaczył, że w głowicy nie było materiału wybuchowego. - Ta rakieta nie może lecieć nieobciążona głowicą, więc ktoś tam zamontował taki szczyt rosyjskiej myśli technologicznej - mówił.
Rosyjska rakieta pod Bydgoszczą
Rosyjska rakieta Ch-55 spadła w Zamościu obok Bydgoszczy w połowie grudnia, a została znaleziona kilka miesięcy później. Śledztwo przejęła w tej sprawie Prokuratura Krajowa.
Wokół sprawy jest wiele kontrowersji. Przede wszystkim, służby poszukiwały jej przez kilka miesięcy. Dodatkowo minister Mariusz Błaszczak przekonuje, że wojsko otrzymało informację od Ukraińców o lecącym w stronę Polski "obiekcie, który może być rakietą", ale dowództwo operacyjne nie przekazało tego szefowi resortu.
Informacja przez kilka miesięcy nie trafiła także do najważniejszych osób w państwie. Premier Mateusz Morawiecki sam przyznał, że o obiekcie dowiedział się dopiero pod koniec kwietnia - ponad cztery miesiące po tym, jak rakieta spadła w Polsce.
Kontrolę w sprawie możliwych nieprawidłowości i błędów proceduralnych wszczęła Najwyższa Izba Kontroli. Prezes Marian Banaś wskazywał, że gdyby pocisk przenosił broń nuklearną, to "Pół Polski by nie było".
Czytaj więcej: