Polskie niebo dziurawe jak sito? Ekspert alarmuje: Rosjanie mogą to wykorzystać

W lesie pod Bydgoszczą spadł rosyjski pocisk manewrujący Ch-55 - potwierdził Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych. - A gdyby to była rakieta z bojową głowicą? Byłaby tragedia. Przepraszam, ale dla mnie to kompletna porażka - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską gen. Waldemar Skrzypczak.

Gen. Waldemar Skrzypczak alarmuje po znalezieniu rosyjskiej rakietyGen. Waldemar Skrzypczak alarmuje po znalezieniu rosyjskiej rakiety
Źródło zdjęć: © East News | Stefan Maszewski
Tomasz MolgaRadosław Opas

Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych przygotowuje dla prokuratury ekspertyzę ws. obiektu znalezionego w lesie koło Zamościa pod Bydgoszczą. W środę RMF FM poinformowało nieoficjalnie, że z ustaleń ekspertów wynika, iż "pocisk manewrujący Ch-55 najpewniej przyleciał zza naszej wschodniej granicy".


- Najgorsze jest to, że ujawnione dotąd informacje o incydencie pod Bydgoszczą pozwalają Rosjanom nabrać przekonania, że nasz system obrony przeciwrakietowej jest dziurawy jak sito. A oni mogą to wykorzystać w przyszłości - mówi WP były dowódca Wojsk Lądowych gen. Waldemar Skrzypczak.

Jak dodaje, "nie chodzi o to, aby krytykować ministra Błaszczaka, że jego zapewnienia o naszym bezpieczeństwie były na wyrost". - Stało się inne nieszczęście. Ta rakieta była śledzona i spadła, ale najgorsze jest to, że ludzie odpowiedzialni za bezpieczeństwo nie byli w stanie podjąć decyzji, co z tym zrobić. Może u nas dzwoni się do Warszawy, co robić. To jest brak decyzyjności - wskazuje wojskowy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Prigożyn pogroził palcem Moskwie. "To będzie zdrada stanu"

- Po tragedii w Przewodowie powinniśmy być bardzo czujni. Wtedy - w grudniu, w momencie ataku rosyjskiego na Ukrainę - w przestrzeni powietrznej było wiele rakiet i trzeba było być na to gotowym. A gdyby to była rakieta z bojową głowicą? Byłaby tragedia. Przepraszam, ale dla mnie kompletna porażka. Tu nie może być sentymentów, ponieważ innym razem mogą spaść nas rakiety z bojowymi głowicami i zanim ktoś podejmie decyzje, to będzie już po wojnie - dodaje generał w rozmowie z WP.

"Poważny incydent". Ekspert ma dwie hipotezy

Do sprawy odniósł się też dr Jacek Raubo, ekspert i publicysta portalu Defence24. - Za naszą granicą toczy się wojna i używane są różnego typu systemy, w tym systemy pocisków manewrujących. Część z tego typu urządzeń może stracić koordynaty, może być w jakimś stopniu uszkodzona na etapie wystrzelenia i trzeba brać tego typu incydenty pod uwagę - mówił w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski.

Dopytywany, czy Rosjanie mogli umyślnie wystrzelić rakietę na terytorium Polski, analityk ocenia, że w grę wchodzą dwie główne hipotezy. - Jedna zakłada, że Rosjanie po prostu zastosowali tego typu system pocisku manewrującego po to, aby w jakimś stopniu nadwyrężyć ukraińską obronę przeciwrakietową i jeden z tych systemów urwał się, przelatując na nasze terytorium - mówi dr Raubo.

- Druga hipoteza jest taka, że Rosjanie przy okazji dużych uderzeń rakietowych na terytorium Ukrainy chcieli też w jakimś stopniu testować te systemy obrony przeciwlotniczej, które obejmują nie tylko Polskę, ale i (…) naszych sojuszników. W przypadku Rosji każdy scenariusz musi być zaakceptowany przez nas na wstępie i nie może być odrzucony - przestrzega ekspert, podkreślając jednocześnie, że "mieliśmy do czynienia z poważnym incydentem".

Rakieta pod Bydgoszczą. Spadła w połowie grudnia

Przypomnijmy: 27 kwietnia resort obrony narodowej przekazał, że pod Bydgoszczą natrafiono na szczątki niezidentyfikowanego obiektu wojskowego.

Następnego dnia dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. broni Tomasz Piotrowski nawiązał do wydarzeń z połowy grudnia ub.r., gdy Rosjanie przeprowadzili jeden ze zmasowanych ataków powietrznych na Ukrainę, wskazał też na próby działań psychologicznych podejmowane przez Rosję. - Powstały pewne hipotezy, mamy pewne wątki, które można byłoby powiązać ze zdarzeniem w Zamościu pod Bydgoszczą - oświadczył na konferencji prasowej.

W czwartek o znalezisko po raz kolejny pytano premiera Mateusza Morawieckiego. Z jego wypowiedzi wynika, że nie wiedział o tym, iż w grudniu rakieta wleciała do Polski.

Czytaj też:

Tomasz Molga, Radosław Opas, dziennikarze Wirtualnej Polski

Źródło: WP Wiadomości

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Trump pochwalił się remontem łazienki w Białym Domu
Trump pochwalił się remontem łazienki w Białym Domu
Ukraińcy masowo opuszczają kraj. "Fatalna wiadomość"
Ukraińcy masowo opuszczają kraj. "Fatalna wiadomość"
Szef CIA uspokaja UE. Po cichu odwiedził Brukselę
Szef CIA uspokaja UE. Po cichu odwiedził Brukselę
Dron nad lotniskiem w Berlinie. Wstrzymano część lotów
Dron nad lotniskiem w Berlinie. Wstrzymano część lotów
Trump ogranicza pracę dziennikarzy w Białym Domu
Trump ogranicza pracę dziennikarzy w Białym Domu
Trump dostał luksusowego Boeinga 747. Kosztował 400 mln dolarów
Trump dostał luksusowego Boeinga 747. Kosztował 400 mln dolarów
Wyniki Lotto 31.10.2025 – losowania Eurojackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 31.10.2025 – losowania Eurojackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Ukraina. Eksplozje przy granicy z Białorusią. Nie żyje pięć osób
Ukraina. Eksplozje przy granicy z Białorusią. Nie żyje pięć osób
Mówił o zamachu stanu. W poniedziałek dalsze przesłuchania Hołowni
Mówił o zamachu stanu. W poniedziałek dalsze przesłuchania Hołowni
Maduro szuka wsparcia militarnego. Prosi Rosję, Chiny i Iran
Maduro szuka wsparcia militarnego. Prosi Rosję, Chiny i Iran
Trump odrzuca prośbę Orbana. "Ale jest moim przyjacielem"
Trump odrzuca prośbę Orbana. "Ale jest moim przyjacielem"
Tajny raport USA: Izrael mógł setki razy złamać prawa człowieka
Tajny raport USA: Izrael mógł setki razy złamać prawa człowieka