Niewiarygodne słowa z Kremla. Padły pochwały dla Zełenskiego

- Zełenski, choć jest prezydentem kraju obecnie wrogiego Federacji Rosyjskiej, nadal jest stanowczym, pewnym siebie, pragmatycznym, miłym facetem. Nie mogę powiedzieć tego samego o Nevzorovie – odpowiedział Jewgienij Prigożyn. To rosyjski biznesmen, bliski współpracownik Władimira Putina, właściciel tzw. fabryki trolli, który niedawno przyznał się do założenia grupy Wagnera.

Jewgienij Prigożyn nazwał prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego "miłym facetem"
Jewgienij Prigożyn nazwał prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego "miłym facetem"
Źródło zdjęć: © PAP, Twitter
Mateusz Czmiel

01.11.2022 | aktual.: 01.11.2022 12:42

Jewgienij Wiktorowicz Prigożyn – rosyjski biznesmen, bliski współpracownik Władimira Putina, właściciel tzw. fabryki trolli, który niedawno przyznał się do założenia grupy Wagnera, został zapytany przez jednego z dziennikarzy o to, kto jest dziś bardziej niebezpieczny dla Rosji.

"Kucharz Putina": Zełenski to miły facet

Padło nazwisko dziennikarza Aleksandra Nevzorova (wyjechał z Rosji i został uznany za zagranicznego agenta - krytykuje kraj i operację specjalną) i prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

- Porównujesz Nevzorova i Zełenskiego. Zełenski, choć jest prezydentem kraju wrogiego obecnie Federacji Rosyjskiej, nadal jest stanowczym, pewnym siebie, pragmatycznym, miłym facetem. Nie mogę powiedzieć tego samego o Nevzorovie – odpowiedział Prigożyn rosyjskiemu wydaniu MK.

"Kucharz Putina" oskarża

O Prigożynie pisał niedawno m.in. Instytut Studiów nad Wojną. "Jewgienij Prigożyn tworzy rozbieżności w rosyjskich władzach" - twierdził amerykański think tank. Prigożyn oskarżył rosyjskich urzędników, że "opowiadają się przeciwko interesom ludności".

Eksperci podkreślili w analizie, że Prigożyn "nadal tworzy rozbieżności w rosyjskim rządzie" w związku z budowaną tzw. linią Wagnera. Chodzi o pasmo umocnień na północnym wschodzie Ukrainy.

Prigożyn, jeden z szefów grupy Wagnera, twierdził, że jego zespół inżynierów buduje rozległą ufortyfikowaną linię obrony w okupowanym przez Rosję obwodzie ługańskim i zamieścił w internecie mapę pokazującą planowany zasięg projektu.

Ta budowa okazuje się jednak kością niezgody. Wydaje się, że wątek ten nie jest zbieżny z rozpowszechnianą przez Kreml narracją na temat przebiegu wojny - czytamy w raporcie Amerykanów.

Prigożyn oskarża rosyjskich urzędników

Kanały w Telegramie związane z Prigożynem i grupą Wagnera podały, że rosyjscy regionalni urzędnicy wstrzymali rozszerzenie "linii Wagnera" tworzonej wzdłuż linii frontu w obwodzie ługańskim i donieckim oraz w rosyjskim obwodzie biełgorodzkim.

Prigożyn określił rosyjskich urzędników jako "wrogich biurokratów". Oskarżył ich o to, że "bezpośrednio opowiadają się przeciwko interesom ludności" i nie bronią jej.

Jak podkreśla ISW, "rosyjska społeczność nacjonalistyczna niejednokrotnie oskarżała Kreml o to, że nie jest on w stanie obronić granicy obwodu biełgorodzkiego", graniczącego z Ukrainą. Możliwe, że Prigożyn stara się wzmocnić ich żądania - wskazują analitycy.

"Kreml najpewniej próbuje utrzymać swoje ograniczone ramy wojny, co zapewne będzie irytować społeczność nacjonalistyczną, którą niepokoi brak obrony wokół obwodu biełgorodzkiego" - napisano.

Źródło: mk.ru / PAP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie