Zarzuty posłów PiS. Stanowcza reakcja Hołowni

Po pierwszych dwóch dniach obrad nowy marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapowiada zmiany w regulaminie izby niższej parlamentu. - Nie może być tak, że rząd przychodzi i może rozbić obrady izby. Jakikolwiek rząd by to nie był - powiedział Szymon Hołownia. Odniósł się do zarzutów ze strony posłów PiS.

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell
Rafał Mrowicki

Od poniedziałku marszałkiem Sejmu X kadencji jest Szymon Hołownia, lider Polski 2050. W środę w rozmowie z dziennikarzami na sejmowych korytarzach podzielił się odczuciami po pierwszych dwóch dniach obrad. Jak mówił, słyszał "niezwykle dużo agresji, pogardy, nienawiści i okrzyków, które nigdy nie powinny paść na sali polskiego parlamentu".

Marszałek Hołownia chce zmian w regulaminie Sejmu

- Dobiegających również - muszę to powiedzieć z wielką przykrością - z prawej strony sali. Nie słychać tego wszystkiego w transmisji. Akustyka sali jest taka, że słyszy wszystko stół prezydialny. To były okrzyki od "puknij się w głowę", "spadaj", nawet przez semi-wulgarne słowa pod adresem przemawiających i marszałka. Miałem wrażenie, że uczestniczę w spektaklu, w którym nikt nie powinien uczestniczyć i którego nikt nie powinien oglądać - mówił marszałek Szymon Hołownia.

Dodał, że był to smutny dzień z perspektywy człowieka, który po raz pierwszy zasiada w Sejmie i który "przyszedł tu z potrzebą wprowadzenia atmosfery pewnego szacunku".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nowy marszałek Sejmu odniósł się do zarzutów ze strony posłów Prawa i Sprawiedliwości. Ich zdaniem Szymon Hołownia naruszał regulamin Sejmu.

- Jeżeli ktoś mówi o naruszaniu regulaminu i standardów demokracji, to przypominam, że po pierwsze: mamy w tym Sejmie miejsce w prezydium dla wszystkich klubów parlamentarnych, a te standardy nie były dopełniane - tłumaczył marszałek Sejmu przypominając, że w prezydium czeka miejsce dla przedstawiciela PiS.

- Po drugie, pan minister Ziobro, który wchodził na mównicę w trybie art. 186 regulaminu Sejmu, przez wicemarszałka Ryszarda Terleckiego z PiS nie był dopuszczany do głosu na podstawie tego samego punktu regulaminu. Poseł Michał Wójcik, którego erudycję niezwykle cenię, ma wiele historycznych wypowiedzi, czytałem wiele z nich dzisiaj, w których mówił, że nie ma nic nadzwyczajnego w tym, że marszałek Sejmu nie dopuszcza do głosu ministrów konstytucyjnych, bo to zawsze wola marszałka. Rozumiem, że pogląd pana ministra Wójcika zmienił się wraz z perspektywą, którą zajmuje - zauważył polityk.

"Nie pozwolę na trollowanie obrad Sejmu"

Posłowie PiS będący ministrami w rządzie premiera Mateusza Morawieckiego mogli zabierać głos na mównicy poza kolejnością. Taką możliwość dawał im regulamin Sejmu. Niektórzy zabierali głos wielokrotnie. Marszałek Szymon Hołownia zapowiedział chęć zmiany tego przepisu.

- Ja wczoraj regulamin zastosowałem literalnie, natomiast nie pozwolę też - i chcę, żeby wszyscy mieli jasność - na trollowanie obrad Sejmu, ktokolwiek chciałby to zrobić. Uważam, że przepis w regulaminie Sejmu, który pozwala każdemu przedstawicielowi instytucji, które najczęściej Sejm wyłania, zabrać głos w dowolnym momencie posiedzenia Sejmu, oznacza zaproszenie do obstrukcji prac parlamentu - stwierdził Szymon Hołownia.

- Będę proponował prezydium komisji regulaminowej rozpatrzenie zmian w tym punkcie. To Sejm jest organem, który wyłania rząd i który jest nadrzędny i kontrolny wobec rządu. Nie może być tak, że rząd przychodzi i może rozbić obrady izby. Jakikolwiek rząd by to nie był. Takie sformułowanie tego punktu regulaminu oznacza, że moglibyśmy tu siedzieć miesiąc, dwa miesiące, a oni nie schodziliby z mównicy - dodał.

Szymon Hołownia stwierdził, że regulamin Sejmu jest dziurawy i "jest sumą wrzutek, które różne większości w różnych momentach do tego regulaminu wrzucały". Zapowiedział przywrócenie powagi Sejmu oraz nadzieję, że "nigdy więcej na sali Sejmu nie będą miały miejsca takie ekscesy jak wczoraj". Jeżeli jednak będą miały miejsce, to chce traktować posłów z szacunkiem, jednak nie zawaha się stosować radykalnych środków dyscyplinowania.

Ziobro na mównicy. Hołownia: sprawiedliwe rozwiązanie

Marszałek Sejmu przypomniał, że ustalono trzyminutowy czas na wypowiedzi klubowe. Gdy na mównicy pojawił się minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, został zapytany o zgodę na takie warunki. Wyraził ją, co Szymon Hołownia uznał za "dobry precedens" dla wypowiedzi kolejnych ministrów.

- Jeżeli przedstawiciel Rady Ministrów sam zgadza się na taki postulat, to inni przedstawiciele Rady Ministrów proszący o głos w tym trybie, nie będą pokrzywdzeni przemawiając dokładnie tyle samo ile ich kolega i przedstawiciele klubów parlamentarnych. Uważam, że było to sprawiedliwe rozwiązanie - powiedział Szymon Hołownia.

- Nie dopuszczę do obstrukcji prac izby. Mieliśmy wczoraj konkretną robotę do wykonania. Każdy miał prawo zabrać głos, nikogo nie blokowałem w przeciwieństwie do marszałka Terleckiego, który nie dopuszczał ministra Ziobry do głosu. Jeżeli przyszłaby wczoraj cała Rada Ministrów i chciała mówić dowolnie długo, a obrady Sejmu trwałyby do tej pory, to uważam, że byłoby to zachowanie nielicujące z powagą Sejmu i wypaczałoby ducha tego artykułu regulaminu Sejmu, który wczoraj był przeze mnie uczciwie przywoływany - dodał.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
szymon hołowniamarszałek sejmuregulamin sejmu
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (418)