Wielka awantura w Sejmie. Krzyki na mównicy, skandowanie
Zakończyło się posiedzenie Sejmu. Posłowie kłócili się ze sobą, na sali słychać było krzyki. Emocje sięgały zenitu, gdy na mównicę wszedł Zbigniew Ziobro i Przemysław Czarnek. W międzyczasie przedstawiciele prawicy próbowali przerwać wystąpienie Borysa Budki. Posłowie głosowali m.in. ws. KRS.
W poniedziałek odbyło się inaugurujące posiedzenie Sejmu i Senatu. Głos zabrał m.in. prezydent Andrzej Duda. Nowi posłowie i senatorowie złożyli ślubowanie. Zapadły kluczowe decyzje. Wybrano m.in. nowego marszałka Sejmu. Został nim Szymon Hołownia. Z kolei marszałkiem Senatu została Małgorzata Kidawa-Błońska.
We wtorek Sejm wznowił obrady. Na początku parlamentarzyści jednogłośnie przyjęli uchwałę o wyborze 20 sekretarzy w głosowaniu łącznym. Podjęto też uchwałę ws. wyboru składu osobowego Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych, a także wyboru składu osobowego Komisji ds. Służb Specjalnych.
Sejm wznowił obrady. Wybór posłów-członków KRS
Posłowie wybierali posłów-członków Krajowej Rady Sądownictwa. Kluby Polski 2050-Trzeciej Drogi, PSL-Trzeciej Drogi oraz Lewicy zgłosiły Tomasza Zimocha (Polska 2050-Trzecia Droga); kluby KO, Lewicy i PSL-Trzeciej Drogi - Annę Marię Żukowską (Lewica), klub KO zgłosił swoich posłów Kamilę Gasiuk-Pihowicz i Roberta Kropiwnickiego.
Kandydatami klubu PiS byli: poseł Marek Ast, Bartosz Kownacki, Kazimierz Smoliński i Arkadiusz Mularczyk.
Już na początku posiedzenia doszło do przepychanek słownych i krzyków. Z Szymonem Hołownią starł się m.in. Zbigniew Ziobro i Przemysław Czarnek.
"Pierwsza taka nerwowa sytuacja w tej kadencji. Zbigniew Ziobro nie chciał zejść z mównicy, posłowie skandowali. Marszałek Sejmu ostrzegł posłów przywołaniem do porządku" - napisał na Twitterze dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Michalski.
- Rozpoczynamy proces uzdrowienia KRS, która ma stać na straży niezawisłości sędziowskiej i niezależności sądów. KRS w obecnym składzie stała się przybudówką - na szczęście - ustępującego już rządu. Stała się trampoliną do karier ludzi, którzy zhańbili togę sędziowską i godło RP. KRS stała się miejscem, w którym mierni, bierni, ale wierni władzy zdobywali kolejne szczeble... - grzmiał z mównicy Borys Budka. Na te słowa sala zareagowała gromkimi brawami.
Polityk KO podkreślał, że "dziś rozpoczynamy proces sanacji organów skażonych przez poprzednią władzę". - Dosyć psucia państwa, zawłaszczania konstytucyjnych organów i wprowadzania standardów, z których byliby dumni wasi wschodni przyjaciele. (...) KRS to organ, który powinien pilnować, by w sądach przestrzegano prawa - mówił Budka.
Wypowiedź przerwały mu krzyki z sali. Interweniował Szymon Hołownia. - Bardzo proszę o spokój - zaapelował. - Poseł Budka zgodnie z obyczajem prezentuje kandydatów. Wkrótce chętni będą mogli wziąć udział w debacie - dodał.
- Możecie pokrzykiwać, burzyć się, ale 15 października skończył się okres bezprawia i niesprawiedliwości (...) - powiedział w stronę PiS szef KP KO.
Poza kolejnością wystąpił Zbigniew Ziobro. Zgodnie z regulaminem Sejmu marszałek musiał dopuścić go do głosu, ponieważ jest ministrem sprawiedliwości. Ziobro zwrócił się do Borysa Budki. - To Trybunał Konstytucyjny decyduje, czy ustawa jest zgodna z konstytucją, a nie poseł Budka - powiedział. W tym momencie posłowie PiS zaczęli skandować "Konstytucja! Konstytucja!".
- Przestrzegam. Po nocy jest dzień. Przyjdzie czas, że wy znajdziecie się w opozycji. Niech pan (Borys Budka - przyp. red.) nie będzie taki pewny. Czas biegnie szybko. Mam nadzieję, że nie okaże cię się fujarami - krzyczał minister z sejmowej mównicy. Przedstawiciele opozycji wołali do Ziobry: "Będziesz siedział!" "Będziesz siedział!".
Ziobro nie chciał zakończyć o czasie swojej wypowiedzi. Przedstawiciele Zjednoczonej Prawicy zaczęli wykrzykiwać: "Regulamin!". Minister nie chciał opuścić mównicy. Zaczął dyskutować z marszałkiem Sejmu. Hołownia dał mu pół minuty.
Następnie głos zabrał Krzysztof Śmiszek. Zwrócił się do ministra. - Nie tylko na mównicy minął pana czas, ale w polityce też. Wielokrotnie dał pan świadectwo tego, jak pan traktuje standardy konstytucyjne, ale już wasz czas minął - powiedział i przedstawił kandydatkę Lewicy.
Czarnek uderzył w Hołownię. Marszałek odpowiedział
Przemysław Czarnek pojawił się na mównicy. - Panie marszałku rotacyjny - zwrócił się do Hołowni. - Mamy do czynienia z daleko posuniętą bezczelnością i chamstwem. Przed chwilą występował tu przedstawiciel Lewicy. Mówił po ministrze Ziobrze, który startował z list PiS, które uzyskało więcej głosów w wyborach. (...) Demokracja polega na tym, że ludzie mają głos, a nie "śmiszki", które nie potrafią liczyć - mówił rozsierdzony minister.
- Przyznam szczerze, że to są standardy, które nie do końca pojmuję. Okazuję panu szacunek. Pozwalam zabrać głos. Spotyka mnie za to coś, co można nazwać afrontem. Jeśli to są pana standardy parlamentaryzmu, to głęboko nad tym ubolewam - odpowiedział Szymon Hołownia.
Kandydata Tomasza Zimocha zaprezentował poseł Mirosław Suchoń. Po nim wystąpił Łukasz Schreiber. Przemówienie posła zakłócały krzyki z sali. Następnie głos zabrał Szymon Szynkowski vel Sęk, który oskarżył kandydatkę Kamilę Gasiuk-Pichowicz o to, że "mówi nieprawdę" i "strzela zarzutami, oskarżeniami i nie ma żadnych skrupułów". Według niego "nie spełnia ona kryteriów i warunków nieposzlakowanej opinii", które są niezbędne do zasiadania w KRS.
Przedstawiciele klubów i kół poselskich wygłosili krótkie oświadczenia. PiS reprezentował Piotr Szczucki i Sebastian Kaleta. Oboje uderzyli w Hołownię, nazywając go "marszałkiem rotacyjnym" lub "marszałkiem w systemie rotacyjnym".
Burza w Sejmie. Posłowie opozycji punktują Ziobrę
Z mównicy Sejmowej Zbigniewa Ziobrę z kolei zaatakował poseł Arkadiusz Myrcha z Koalicji Obywatelskiej. Wypomniał ministrowi sprawiedliwości jego pracę w Krajowej Radzie Sądownictwa. - Panowie Mularczyk i Kaleta: ile zarobiliście w KRS? Zrobiliście sobie z KRS Krajową Radę Szmalu - grzmiał. - Miejcie odrobinę honoru i godności (...) - mówił.
Jak ujawniła Wirtualna Polska, Zbigniew Ziobro pojawiał się na posiedzeniach KRS zdalnie i nie brał udziału w głosowaniach jawnych, ale pobierał za pracę w KRS pensję. W pierwszym półroczu tego roku dostał 38 tys. zł diet za zdalny udział w posiedzeniach - pisał Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski.
Warto przypomnieć, że nawet jeśli łączenie trwa kilka minut - członkowie Rady mogą pobrać dietę, która wynosi ponad 1 tys. zł za każdy rozpoczęty dzień pracy. Wirtualna Polska dysponuje dokumentami, które potwierdzają, że Zbigniew Ziobro w pierwszym półroczu 2023 roku zdalnie brał udział w pracach KRS przez 34 dni.
- Jeśli panie Zbigniewie nie nauczyliście się odchodzić z godnością, to czas najwyższy. (...) W KRS będą zasiadali ci, którzy dadzą największą rękojmie niezależności od polityki. KRS jest osiągnięciem okresu transformacji ustrojowej. A wy zrobiliście sobie z niej dojną krowę - skwitował Myrcha.
Poseł Krzysztof Gawkowski oznajmił, że "PiS KRS upolitycznił i upodlił". - Na czele tej grupy przestępczej stał Zbigniew Ziobro. PiS był jak dżuma dla Polski. KRS był to łup, nic tam nie robiliście, a tylko tam zarabialiście - wskazał.
- Konfederacja będzie głosować przeciwko kandydatom zgłoszonym i z jednej, i z drugiej strony - zapowiedział przedstawiciel partii Michał Wawer. Według niego kandydaci są "politycznymi awanturnikami".
Na mównicy pojawił się Michał Wójcik. - Wjechaliście tu wczoraj jak Hunowie. Zagrabiacie, palicie i niszczycie jak oni. I zginiecie jak Hunowie - oświadczył. Hołownia sarkastycznie skomentował te słowa. - Dziękuję za tę wypowiedź. Pełną erudycji i historycznych refleksji - powiedział.
Sejm wybrał posłów-członków KRS. Wyniki głosowania
Posłowie wybrali nowych członków Krajowej Rady Sądownictwa z ramienia Sejmu. Nie zatwierdzono kandydatur przedstawionych przez PiS.
"Kolejna porażka PiS w głosowaniu. PiS bez posłów w upolitycznionej KRS. Tak, jak zapowiadaliśmy w WP. W nowej KRS zasiądą Robert Kropiwnicki, Kamila Gasiuk-Pihowicz, Tomasz Zimoch i Anna Maria Żukowska" - napisał na Twitterze dziennikarz Patryk Michalski.