Merkel w Warszawie. "Jak gdyby nigdy nic"

Podczas wizyty w Warszawie niemiecka kanclerz podkreślała głównie to, co łączy Polskę i Niemcy, a nie to, co dzieli. Do Berlina zaczyna docierać, że długo nie będzie miał za Odrą innego partnera niż rząd PiS.

Angela Merkel była w poniedziałek z wizytą w Warszawie
Źródło zdjęć: © East News
Katarzyna Bogdańska

Już wizyta premiera Mateusza Morawieckiego w Berlinie w połowie lutego pokazała, że stosunki polsko-niemieckie stają się bardziej pragmatyczne, a mniej emocjonalne. Wczorajsza rewizyta, złożona przez Angelę Merkel w Warszawie, tylko to potwierdziła. Podczas wspólnej konferencji prasowej jak ognia unikano trudnych tematów, skupiając się na tych, które łączą oba kraje. Nie brakowało też zapewnień o woli bliskiej i przyjaznej współpracy. – Mam nadzieję i wierzę, że mój nowy rząd będzie mógł z nowym wigorem pracować na rzecz stosunków polsko-niemieckich. Życzymy sobie dobrych, intensywnych relacji – mówiła Angela Merkel.

Zgoda buduje, niezgoda...

Także premier Mateusz Morawiecki kreślił plany udanej i bliskiej współpracy, zapewniając, że Polska jest gotowa do "wypełniania treścią polsko-niemieckiego partnerstwa”. Szef polskiego rządu podkreślał świetne relacje gospodarze obu krajów, nazywające je "modelowymi”. Listę tematów, w których Berlin i Warszawa myślą podobnie, uzupełniły sprawa amerykańskiego protekcjonizmu gospodarczego, sytuacja na Ukrainie, atak na byłego rosyjskiego szpiega w Wielkiej Brytanii czy projekt unii bankowej. Do trudnych spraw, takich jak zarzuty o naruszenie praworządności w Polsce, oboje odnieśli się tylko dopytywani przez dziennikarzy (i to tylko tych niemieckich). Temat wojennych reparacji, tak jak w Berlinie, nie został wspomniany ani słowem.

Światełko w tunelu

Szef polskiego rządu zapowiedział, że Polska dotrzyma terminu wyznaczonego przez Komisję Europejską i 20 marca przekaże Brukseli szczegółową odpowiedź na stawianie rządowi PiS zarzuty. Mateusz Morawiecki bronił zmian w polskim sądownictwie. – Jesteśmy w pełni przekonani, że zmiany w wymiarze sprawiedliwości są niezbędne, i że zwiększą jego niezawisłość – mówił. Polski premier dodał, że widzi "światełko w tunelu” i liczy na porozumienie z KE. Angela Merkel uchyliła się od pytania co będzie, jeśli Warszawa nie wycofa się z żadnej ze swoich reform w tym zakresie. Nie chciała też spekulować, czy w przyszłym unijnym budżecie powinno się powiązać wysokość wypłacanych funduszy ze stanem praworządności albo gotowością do współpracy w polityce migracyjnej. – Znalezienie kompromisu w sprawie nowego budżetu i bez tego jest już wystarczająco trudne – stwierdziła.

Business as usual?

Jeszcze przed wizytą Merkel w Warszawie eksperci prognozowali, że ani Merkel, ani Morawiecki nie będą chcieli eskalacji żadnego ze spornych tematów. Szybki przyjazd niemieckiej kanclerz do Warszawy, w zaledwie pięć dni po zaprzysiężeniu, odbierano zaś jako przyjazny gest i sygnał gotowości do kontynuowania dialogu. Wobec Brexitu, odwracających się od Europy Stanów Zjednoczonych, rosnących w siłę Chin i Rosji, a także w momencie, kiedy Francja naciska na szybkie i głębokie reformy Unii Europejskiej, Berlinowi zależy bowiem na tym, aby nie stracić kontaktu z partnerem na wschodzie. Zresztą samym Niemcom nie jest po drodze ze wszystkim, co proponuje ambitny prezydent Emmanuel Macron.

Rozmowy z premierem Morawieckim i prezydentem Andrzejem Dudą, być może dały Angeli Merkel obraz tego, jaką przyszłość Europy wyobraża sobie rządzący Polską PiS. I czy tę Polskę można brać pod uwagę jako aktywnego partnera planując nową architekturę Europy. Do Berlina zaczyna też docierać, że strategia "przeczekania” rządów Prawa i Sprawiedliwości raczej nie wypali, biorąc pod uwagę szybujące sondaże i wielce prawdopodobne wyborcze zwycięstwo PiS w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych. Angela Merkel – u progu swojej czwartej kadencji – zdaje się coraz bardziej przymykać oczy na przywary konserwatywnych polskich władz. Rząd PiS nie jest dla Merkel wymarzonym partnerem, ale innego obecnie w Polsce nie ma i raczej długo mieć nie będzie. Dlatego w relacjach polsko-niemieckich zaczyna rządzić zasada "business as usual”. Jak gdyby nigdy nic.

Wojciech Szymański, Warszawa

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Dwie jasne komety najbliżej Ziemi. Rozświetlą niebo nad Polską
Dwie jasne komety najbliżej Ziemi. Rozświetlą niebo nad Polską
Obłuda Kremla. "To najbardziej kruchy moment od II wojny światowej"
Obłuda Kremla. "To najbardziej kruchy moment od II wojny światowej"
"Rosjanie żądali zbyt wiele". Do spotkania Trump-Putin nie dojdzie?
"Rosjanie żądali zbyt wiele". Do spotkania Trump-Putin nie dojdzie?
Niemiecka prasa o rosyjskiej dezinformacji przeciw Polsce
Niemiecka prasa o rosyjskiej dezinformacji przeciw Polsce
Trump jednak nie spotka się z Putinem w Budapeszcie? "Nie ma planu"
Trump jednak nie spotka się z Putinem w Budapeszcie? "Nie ma planu"
Ukraińcy zatrzymani w Rumunii. Mają związek ze sprawą w Polsce
Ukraińcy zatrzymani w Rumunii. Mają związek ze sprawą w Polsce
Kradzież w Luwrze. Media: Klejnoty nie były ubezpieczone
Kradzież w Luwrze. Media: Klejnoty nie były ubezpieczone
Śmierć 15-miesięcznej dziewczynki. Placówka miała za dużo dzieci
Śmierć 15-miesięcznej dziewczynki. Placówka miała za dużo dzieci
Tragiczny finał policyjnej interwencji w Bydgoszczy
Tragiczny finał policyjnej interwencji w Bydgoszczy
Incydent przed biurem PO. 44-latek z zarzutami
Incydent przed biurem PO. 44-latek z zarzutami
Akt oskarżenia wobec Wosia. Prokuratura podaje szczegóły
Akt oskarżenia wobec Wosia. Prokuratura podaje szczegóły
Niemiecka gazeta: Trump nie ma planu dla Ukrainy
Niemiecka gazeta: Trump nie ma planu dla Ukrainy