Marszałek zapowiedział kroki prawne wobec Dariusza Mateckiego
"Hejter będzie miał sprawę o naruszenie moich dóbr osobistych" - napisał na Twitterze marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz. Chodzi o słowa szczecińskiego radnego Solidarnej Polski Dariusza Mateckiego.
01.04.2023 | aktual.: 01.04.2023 08:18
Podczas konferencji prasowej polityków Solidarnej Polski w Sejmie dziennikarka "Gazety Wyborczej" Justyna Dobrosz-Oracz pytała szczecińskiego radnego Dariusza Mateckiego, co osiągnął, publikując zdjęcia skazanego za pedofilię Krzysztofa F. z posłanką Platformy Obywatelskiej Magdaleną Filiks.
Spięcie w Sejmie
Publikacja tych zdjęć zbiegła się w czasie z materiałem Radia Szczecin o Krzysztofie F. - związanym z PO byłym pracownikiem Urzędu Marszałkowskiego Województwa Zachodniopomorskiego, który został skazany za pedofilię na karę więzienia.
Kilka tygodni po tym, jak ujawniono dane ułatwiające identyfikację ofiar, Magdalena Filiks przekazała tragiczną informację o śmierci swojego syna, Mikołaja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W reakcji na pytania dziennikarki Dariusz Matecki zaatakował "Gazetę Wyborczą" i pytał, "co osiągnęła hejtem".
- Co chcecie osiągnąć hejtem na Tomasza Duklanowskiego (redaktora naczelnego Radia Szczecin i autora pierwszych publikacji na ten temat - red.) i Oskara (Szafarowicza, działacza młodzieżówki PiS, ws. którego toczy się postępowanie dyscyplinarne na Uniwersytecie Warszawskim - red.)? Chcecie, żeby Oskar popełnił samobójstwo? - pytał Dariusz Matecki.
Dopytywany przez dziennikarzy, polityk następnie uderzył w PO.
- Sobie nie mam kompletnie nic do zarzucenia. Proszę spytać marszałka Geblewicza, posłów i osoby związane z PO, czy mają sobie coś do zarzucenia, zatrudniając pedofila i udostępniając mu dostęp do dzieci - odpowiedział Dariusz Matecki.
Na jego słowa zareagował w sieci Olgierd Geblewicz, marszałek województwa zachodniopomorskiego.
"I za końcówkę wypowiedzi hejter będzie miał sprawę o naruszenie moich dóbr osobistych. Młyny sprawiedliwości może mielą wolno, ale ja jestem cierpliwy" - zapowiedział Olgierd Geblewicz.