Marian Janicki: Katarzyna Tusk miała minimalną, prewencyjną ochronę
Były szef BOR Marian Janicki przyznał, że BOR nie ochraniało syna Donalda Tuska, Michała. Natomiast ochronę zapewnioną miała Katarzyna Tusk.
05.06.2018 | aktual.: 05.06.2018 21:56
Był szef BOR odniósł się do wtorkowego przesłuchania przed komisją ds. Amber Gold. Jej przewodnicząca Małgorzata Wassermann pytała, czy dzieci Donalda Tuska był objęte ochroną BOR. Marian Janicki w TVN24 mówił, że Michał Tusk nie był w zainteresowaniu BOR. Jak wyjaśniał, syn premiera ma własną rodzinę i nie znajduje się na liście osób objętych ochroną państwa.
Inaczej sytuacja wyglądała z ochroną Katarzyny Tusk. - Córka pana premiera jest i była piękną kobietą. Przebywała, jak każda młoda dziewczyna, w swoim środowisku, chodziła na koncerty. Podjęliśmy decyzję (z szefem MSW – przyp. red.), że będzie to absolutnie minimalna, prewencyjna ochrona – powiedział Marian Janicki w TVN24.
Marian Janicki o sytuacji w SOP
Były szef BOR Marian Janicki odniósł się też do sytuacji w następczyni Biura, czyli Służbie Ochrony Państwa. – Kierownictwo resortu zaufało jednemu człowiekowi. Jest nim Andrzej Pawlikowski, który wyrzucił lub zmusił do odejścia najbardziej wartościowych ludzi – stwierdził były szef BOR.
- Dzisiaj wyszkoleni za miliony złotych kierowcy pracują nie z najważniejszymi ludźmi w państwie, ale z najbogatszymi. I ci kierowcy się z tego cieszą – dodał.
Marian Janicki przypomniał, że po pierwszym wypadku prezydenta Andrzeja Dudy był obwiniany o złą sytuację w BOR. – Oskarżano mnie, że sam zakładałem opony w samochodzie prezydenta. Ale po moim odejściu z BOR te opony były trzy razy wymieniane. Wszystko, co było źle, było moją winą, ale teraz już się tak nie da mówić – stwierdził.
Jak dowiedziała się w maju Wirtualna Polska, w grupie kierowców wożących premiera Mateusza Morawieckiego są kierowcy z 7, 15 i 16 miesiącami stażu oraz jednym szkoleniu z jazdy w kolumnie.
_**Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl**_